Bez kategorii
Like

Kuba i Fidel Castro w Europie

26/02/2012
444 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
no-cover

Przedwczoraj poszedłem do sklepu by kupić żarówkę 60W. Jakież było moje zdziwienie, kiedy sprzedawczyni powiedziała mi, że zwykłych, edisonowskich żarówek 60W juz nie produkują, bo ich sprzedaży zakazała Unia Europejska.

0


Cel jest jak zwykle szczytny (a że przy okazji wylało się dziecko z kąpielą, to urzędników UE już nie obchodzi). Bruksela chce, by mieszkańcy Wspólnoty przestawili się na energooszczędne świetlówki, co ma doprowadzić do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej i ograniczyć emisję dwutlenku węgla.

Tania żarówka tradycyjna kosztują nawet złotówkę lub dwa złote, a pali się nawet po 1000 godzin. Przepaloną żarówkę można wyrzucić do zwykłego śmietnika, nie trzeba szukać pojemników na elektrozłom. Nie są szkodliwe dla otoczenia. Dają światło zbliżone do dziennego, nie męczą wzroku. Palą się pełną mocą od razu po włączeniu.

Natomiast żarówka energooszczędna jest droga; zwłaszcza ta najmocniejsza, o świetle zbliżonym do naturalnego, kosztuje nawet kilkadziesiąt złotych. Na zwrot ‘inwestycji’ trzeba czekać kilka lat, wierząc w zapewnienia producentów, że się nie przepalą (z mojego doświadczenia wynika, że taka energooszczędna żarówka służy mi ok. 3 lat – w żaden sposób nie jest w stanie zamortyzować się w tym czasie). Żarówki te zawierają niebezpieczne dla zdrowia substancje. Większość jednak daje nieprzyjemne, zimne światło (nazywane trupim). Większość nie świeci pełną mocą od razu po włączeniu, tak jak tradycyjne lampki. Dopiero po kilku minutach „nabierają mocy”.

Ale jak zwykle mędrcy z Komisji Europejskiej przekonują, że nowe przepisy przyniosą same korzyści. Oczywiście mający hopla na punkcie ochrony środowiska podkreślają oni przede wszystkim korzyści ekologiczne: wycofanie tradycyjnych żarówek z ulic, domów i biur ma ograniczyć zużycie elektryczności w całej Unii Europejskiej o około 80 terawatogodzin (TWh) rocznie, w okolicach 2020 r. (czyli mniej więcej tyle energii zużywa rocznie cała Belgia). Takie oszczędności spowodują, że emisja dwutlenku węgla do atmosfery (z kominów elektrowni węglowych, gazowych, elektrociepłowni itp.) spadnie o 32 mln ton rocznie. W przeliczeniu na pieniądze, Komisja szacuje łączne oszczędności na 5 do 10 mld euro.

To, że konsumenci zapłacą znacznie więcej za zakup żarówek energoosczędnych ich już nie obchodzi (a przecież te pieniądze niepotrzebnie wydane byłyby przeznaczone na zakup innych produktów – o koszcie alternatywnym uczą na podstawowych kursach ekonomii).  Konsumenci płacą za energię elektryczną i umieją liczyć czy opłaca im się kupić kilkunastokrotnie droższą żarówkę energooszczędną,  czy tanią żarówkę tradycyjną. Wielu innych, niewymiernych uciążliwości też się nie bierze pod uwagę. Przykładów można by mnożyć. Sam w pomieszczeniach w których długo przebywam używam energooszczędnych, ale w pomieszczeniach do których często zaglądam i krótko świecę (i potrzebuję by szybko było widno)  uznaję, że korzystniej jest mieć żarówki tradycyjne, ale to urzędników już nie obchodzi.

Faktycznie, jak zacząłem szperać w internecie, dotarłem do dyrektywny UE, która nakazuje wycofanie z użycia domowego wymyślonych w 1879 roku przez Thomasa Edisona żarówek. Od 1 września 2009 r., jako pierwsze z rynku zniknęły tzw. żarówki matowe (nieprzezroczyste), bo zgodnie z dyrektywą w tej kategorii produktów obowiązywać ma stopień efektywności energetycznej „A”, którego żarówka żarnikowa nie osiąga (zamienia ok. 5% energii na światło, reszta to ciepło, o czym za chwilę). Wycofywanie żarówek „przezroczystych” zaplanowano w iście wojskowy sposób. Batalia ma być prowadzona etapami. Żarówki o mocy 100W lub więcej watów muszą mieć klasę energetyczną „C” (lub wyższą), co spowodowało, że też od 1 września 2009 roku wycofano żarówki przeźroczyste 100W. Natomiast od 1 września 2010 r. w całej Unii Europejskiej zostały wycofane z produkcji tradycyjne, energochłonne żarówki o mocy 75W (dotyczy to zarówno produkcji jak i importu). Natomiast ta żarówka 60W, której wczoraj szukałem, została zakazana i wyklęta przez UE z dniem 1 września 2011. Jak możemy się domyślić na celowniku w tym roku są żarówki 25W i 40W, tak stanie się z dniem 1 września 2012 r. (zróbmy sobie ich zapas póki co; jak to było za komuny, kiedy robiło się zapasy kiedy nadarzyła się okazja; sam pamiętam jak po 1990 roku miałem zapas komunistycznej waty na kilka lat). Cały ten proces (a raczej farsa) z tradycyjnymi  żarówkami ma się skończyć ostatecznie w 2016 roku.

Ale po 2016 r. przepisy zostaną jeszcze bardziej zaostrzone – z rynku będą musiały zniknąć także „zwykłe” żarówki halogenowe. Ostaną się natomiast halogeny wypełnione gazem ksenonem.

Nowe przepisy nie dotyczą żarówek żarnikowych stosowanych w specjalnych celach. Jeśli na opakowaniu umieści się napis: „Zgodnie z dyrektywą 2005/32/WE nie stosować do użytku domowego. Zastosowanie: sygnalizacja świetlna, lampy warsztatowe”, to można obejść unijny zakaz i legalnie sprzedawać zakazane żarówki. Tyle że ta „przemysłowa” żarówka tak naprawdę niczym się nie różni od zwykłej i można ją bezpiecznie stosować w domu. Można też kupić lampy do ogrzewania terrariów, albo żarówki do montowania w piecach kuchennych (ze względu na ich wysoką odporność na temperaturę).

Niemiecki przedsiębiorca wpadł na pomysł, jak ominąć zakaz Unii Europejskiej sprzedaży żarówek o mocy większej niż 60 W. Nazwał je minigrzejnikami, a nie źródłami światła. Siegfried Rotthaeuser i jego szwagier produkują w Chinach żarówki o mocy 75 W i 100 W, a do Europy sprowadzają je jako „małe urządzenia grzewcze” z anglojęzyczną nazwą handlową „heatball”. Inżynier Rotthaeuser przeanalizował stosowne przepisy i postanowił wykorzystać to, że zakazane żarówki używane jako grzejniki są bardzo efektywne i można je zaliczyć do klasy energetycznej „A” (95% energii przekształcają na ciepło, a tylko 5% energii marnuje się na bezużyteczne światło). Na swej stronie internetowej (http://heatball.de/) Rotthaeuser i jego szwagier reklamują swe przedsięwzięcie jako „sprzeciw wobec przepisów wprowadzanych bez procedur demokratycznych i parlamentarnych”, ale też reklamują się,  że ich ‘heatball’ jest największym wynalazkiem od czasu wymyślenia przez Edisona żarówki.

Urzędnicy UE umieją nam komplikować życie. Jeszcze trochę a naszym największym wkładem  do Wspólnoty Europejskiej będzie wprowadzenie w życie codzienne naszego starego przekonania, że „Prawo jest po to by je omijać.”

Pisząc o żarówkach w UE przypomniała mi się akcja Fidela Castro na Kubie, który w 2005 roku (nota bene, tym samym roku kiedy ogłoszona została dyrektywa unijna o żarówkach) zakazał używać żarówek powyżej 15 W (http://wyborcza.pl/1,75477,2849949.html). W kwietniu 2005 r. Castro wstrzymał sprzedaż żarówek, bo zjadały zbyt dużo prądu i zapowiedział, że sprowadzi z Chin 1,5 mln żarówek prądooszczędnych oraz 2 mln jarzeniówek. Miały być za darmo instalowane we wszystkich domach i zakładach pracy. Nakazał oczywiście zniszczyć leżące w magazynach wszystkie żarówki większej mocy. W ten Castro walczy o oszczędność prądu. Zresztą wojna z żarówkami to kolejna z niezliczonych batalii gospodarczych, które w ciągu 46 poprzednich lat Komendant Fidel Castro wszczynał na długim froncie rewolucji. Fidel Castro rozgrywał (i przegrywał) kolejne wielkie bitwy o największą na świecie produkcję mleka, jaj, mięsa wołowego, itp. A naukowców, inżynierów, hodowców i agronomów prowadził do boju osobiście pouczając ich co do najdrobniejszych szczegółów taktyki żywnościowej. W latach 60. dyktator co roku przygotowywał naród do bitwy o rekordowe zbiory trzciny.

Kubańczycy żyją w codziennym koszmarze wyłączeń prądu od wielu lat. Na kilka, niekiedy kilkanaście  godzin dziennie, bez ostrzeżenia gaśnie światło w domach i na ulicach, wyłączają się lodówki, telewizory, klimatyzatory, wentylatory, stają też zakłady pracy. Fidel Castro obiecał Kubańczykom, że dzięki wygranej bitwie z żarówkami oraz 250 mln dolarów inwestycji w sieć energetyczną kraju już w połowie 2006 roku, 47 lat po rewolucji, Kuba zwycięży w bitwie o 24-godzinne dostawy prądu.

Niechybnie też ‘nasi’ przywódcy z Brukseli też zwyciężą w bitwie o lepsze jutro!

0

Witold Kwa

14 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758