Długi cień NRD: co Gauck wie o Merkel?
20/02/2012
386 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Pastor Joachim Gauck był już kandydatem na prezydenta w ostatnich wyborach, które głosami ław rządowych wygrał bezbarwny Christian Wulff. Mimo szerokiego poparcia społecznego Angela Merkel odmówiła wtedy poparcia enerdowskiemu opozycjoniście.
I Merkel, i Gauck, wywodzą się z NRD. To ich łączy. Jednak Merkel była wierna linii partii i rządu (jak jej ojciec, ewangelicki duchowny), a Gauck był wrogiem komunistycznego reżimu. To ich dzieli. Popularność, jaką się cieszył Gauck, sprawiła, że został szefem Archiwum STASI (enerdowskiej SB) i nie tylko rozpoczął na tym stanowisku lustrację, ale i otworzył
Archiwum STASI
kiedy w Polsce debatowano, czy otwarcie będzie etyczne i moralne. Dziwna to etyka, dziwna moralność. Znaczy się socjalistyczna. Ubecka. Skąd niechęć Merkel do Gaucka? FDP użyła wobec kanclerz niemal szantażu, by ta opowiedziała się wreszcie za Gauckiem. Otóż o Merkel w archiwum STASI nie ma niemal nic. To dziwne. Natomiast w innych teczkach jest
IM Erika
(TW Erika) i nie brak ekspertów uważających, że to był ubecki kryptonim Merkel. Nie brak i takich, co uważają to za bzdurę. Jedni są zdania, że skoro Merkel studiowała w Ojczyźnie Wielkiego Proletariatu, to teczkę mieć musiała. Dla drugich nie jest to oczywiste. Czy Gauck zagadnął o to kiedyś Merkel? Tego nie wiadomo. Ale niechęć kanclerz musi mieć przyczynę.
Post scriptum: pamiętają Państwo aferę, związaną z ostatnimi wyborami prezydenckimi w Polsce i słowami Kaczyńskiego(„Polska naszych marzeń”) nt Merkel, wykorzystanymi strategicznie jako broń szybkiego rażenia tuż przed wyborami przez obóz Nowego Oświecenia?