W Syrii mają znajdować się komandosi brytyjscy oraz wojska Iranu. W okolice Morza czarnego Rosjanie przerzucili odziały Specnazu.
"Według źródeł wojskowych DEBKAfile i źródeł wywiadowczych, brytyjskie i katarskie jednostki specjalne działają z siłami rebelianckimi w syryjskim mieście Homs w odległości 162 km od Damaszku", – takie słowa można przeczytać w raporcie. Z raportu wynika jednak, że zagraniczne jednostki nie angażują się w bezpośrednią walkę, ale działają w charakterze doradczym, a także realizując zamówienia na broń, amunicją i ludzi poza granicami kraju9głównie w Turcji.
Według serwisu, komandosi rozlokowali się w centrach bombardowanych dzielnic – Khaldija i Bab Amro na wschodzie oraz Bab Derib i Rastan na północy Hims. W obu rewirach mieszka po ok. 250 tys. ludzi. Rzecznik rosyjskiego MSZ Łukaszewicz kazał sprawdzić te infoirmacje jednocześnie przypominając, że „Rosja opowiada się za pokojowym rozwiązaniem konfliktu Syryjskiego”.
Raport sugeruje, że sytuacja w Syrii rozwija się w niemal identyczny sposób jak w Libii gdzie rebelianci byli wspomagani przez brytyjskie i francuskie siły specjalne.
Belhadj jest byłym dowodzącym Libijskiej Islamskiej Grupy Bojowej (LIFG), określanej przez Departament Stanu USA, jako organizacja terrorystyczna. Belhadj został schwytany przez CIA w Malezji w 2003 roku skąd dokonano jego ekstradycji do Libii, gdzie pułkownik Kadafi go uwięził. Belhadj jest oddanym dżihadystą,który walczył z talibami przeciw wojskom amerykańskim w Afganistanie. Libijski przywódca rebeliantów Abdel-Hakim al-Hasidi również przyznał, że jego bojownicy LIFG byli drugą co do wielkości kohortą zagranicznych bojowników w Iraku, odpowiedzialnych za zabijanie amerykańskich żołnierzy.
W swoim raporcie,przedstawiciele Ligi Arabskiej, którzy podróżowali po Syrii w zeszłym miesiącu zauważyli, że media mocno przesadzają, jeśli chodzi o ilość przemocy w Syrii. Podkreślili również, że rebelianci są odpowiedzialni za popełnianie aktów przemocy przeciwko siłom rządowym.
Tymczasem rosyjskiej agencje podały, że Iran wysłał do Syrii 15 tysięcy komandosów by wspomóc Baszara al-Asada.
Eksperci wojskowi twierdzą, że Syria może stać się polem bitwy między siłami Zachodu a wojskami Asada wspieranymi przez wojska Iranu.Sytuacja w Syrii jest wyjątkowo napięta,źródła wojskowe DEBKAfile podają, że Rosjanie przerzucili swoje Siły Szybkiego Reagowania (Specnaz) do baz w okolicy Morza Czarnego, siły te mają być w gotowości by wyruszyć do Syrii i bronić Damaszku.
Tydzień temu Rosja i Chiny zablokowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ dającą zielone światło do interwencji zbrojnej w ogarniętej wojną domową Syrii.
Polityka zostala wymyslona po to, aby klamstwo brzmialo jak prawda. - George Orwell