Głosiłem upadek III RP i ona już upadła, mimo że jeszcze trzyma się na nogach.
…i dlatego nie ma przebacz – dłużej nie mogę milczeć.
Rozpoczynając ponad rok temu przygodę z blogosferą pragnąłem udostępniać Czytelnikom przemyślenia na temat rozwoju wydarzeń w Kraju, częściowobazujące na technikach wykorzystywanych przez izraelskie służby specjalne przy planowaniu operacji oraz w polityce kadrowej.
Debiutowałem w Swięta Bożego Narodzenia 2010 głosząc nieuchronny upadek III RP:http://blogmedia24.pl/node/42477
Miało do niego dojść w trzech etapach: kwiecień 2010, styczeń 2011 oraz sierpień-wrzesień, paćdziernik 2011.
No i co, może doszło do upadku III RP – przecież ona stoi, jak stała?
A ja wyszedłem na kompletnego durnia, tak? Smiech na sali?
Kwiecień 2010 – tutaj żadne komentarze nie są potrzebne.
Styczeń 2011 – raport MAK-u pozbawiający nas złudzeń co do dobrej woli ruskich, o rzetelności nie wspominając; ujawniający skalę serwilizmu D. Tuska oraz fiasko polityki obłaskawiania niedźwiedzia.
Sierpień-wrzesień-październik 2011 – i co? Platforma wygrywa wybory, ma pełnię władzy w kraju i gdzie tu upadek III RP? Coś z tym prognozowaniem nie tak… kompletne pudło?
Chyba niezupełnie, bo w tym właśnie okresie domknęła się klamra – przeprowadzona wtedy sekcja zwłok Z. Wassermana wykazała obecność materiałów wybuchowych na ciele zmarłego –eksperci mieli znaleźć m.in. tlenek etylu, tlenek propylenu, azotan izopropylenu, pył: aluminium, cyrkonu, magnezu oraz octol i hydrazynę. Dla niewtajemniczonych – octol to materiał wybuchowy, znany i stosowany w Europie Wschodniej, używany w inteligentnie sterowanych pociskach o małych gabarytach, za to bardzo skuteczny. Hydrazyna zaś to paliwo rakietowe.http://www.warszawskagazeta.pl/ polityka/35-polityka/1021-dowody-zbrodni-i-grunt-usuwajcy-si-spod-nog-tuska-
Właśnie wtedy dostarczono brakującego dowodu – bo wyniki sekcji zwłok są „dymiącym pistoletem” wskazującym sprawców – Z.Wassermann zginął w wyniku ekspozji materiałów wybuchowych.
Cała „narracja” smoleńska powinna lec w gruzach – a wszystkie „wrzutki” i narzucane nam dywagacje o rzekomych naciskach na pilotów, o ich takich czy innych decyzjach, o roli mgły, o braku borowców na Siewiernym – po co się wysilać, skoro Prezydent i tak miał tam nie dolecieć?; onieznanym samolocie krążący nad Smoleńskiem tuż przed „katastrofą”, o poleceniach wydawanych bezpośrednio z Moskwy przez tajemniczego generała, o „pancernej” brzozie, o dialogach z ruskimi kontrolerami lotów itd. itp. – powinny okazać się tym, czym faktycznie były – zasłoną dymną.
Problem w tym, że Polacy dziś nic o zamachu nie wiedzą.
Od kilku miesięcy wyniki sekcji zwłok Z. Wassermanna utrzymywane są bowiem w tajemnicy, a wiedza ta jest ukrywana przed światem i Polakami.
Osoba mająca oficjalnie złożyć podpis na dokumentacji jest od kilku miesięcy „na chorobowym” i cała procedura została wstrzymana. Ta Pani i tak ma dużo szczęścia, bo cały szereg innych ekspertów zbliżających się do prawdy o Tragedii Smoleńskiej, stracił życie w bardzo niejasnych okolicznościach. Niektórzy, jak śp. Dyrektor Michniewicz z Kancelarii Premiera, jeszcze zimą 2009 roku.
I tak Donald „wygrał” październikowe wybory, chociaż potrzebne do tego były manipulacje serwerami Państwowej Komisji Wyborczej:http://idb.nowyekran.pl/post/ 31534,jak-oszukac-w-wyborach-informatyka.
Posmoleńskie machinacje Tuska – od kłamstw Ewy Kopacz, poprzez fakt oddania śledztwa Putinowi, zgoda na zatrzymanie w Moskwie i zniszczenie najważniejszych dowodów, obojętność na los wraku tupolewa, grzeczne respektowanie rosyjskiego zakazu otwierania trumien i ślimaczące się miesiącami „śledztwo” – w ogóle nie miały większego znaczenia, bo…
…Prezydent RP śp. Lech Kaczyński wraz z Delegacją Katyńską zginęli wszyscy w wyniku zamachu, być może gdzieś zupełnie indziej, a nie pod Smoleńskiem.
Wiele wskazuje na to, że na Siewiernym jedynie podrzucono części jakiegoś innego wraka, odgrywając przed światem teatrumw starym, dobrym, „potiomkinowskim” stylu.
Jak pisałem przed rokiem „Okresy bolesnych wstrząsów gwałtownie otwierają nam oczy, wynosząc na powierzchnię prawdy o tym, co już jest gotowe do wyeliminowania i zniszczenia. Długofalowe następstwa tego przeorania świadomości pojawią się jednak dopiero po pewnym czasie.”
III RP jest już martwa, bo jej legitymizacja upadła podczas wskazanych etapów, a przed nami stoi jedynie przekrzywiona skorupa,pozbawiona jakichkolwiek treści iskrywająca wewnętrzną pustkę, skrywaną za robiącą solidne wrażenie fasadą,która rozsypie się w proch i pył przy najmniejszym podmuchu wiatru historii.
A głowy dalej kłamiące w telewizorach są dziś „żywymi trupami”, tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
A sponsorzy naszego Donalda, ukrywając prawdę o ZAMACHU, jedynie przedłużyli agonię III RP, ale nawet oni nie są w stanie dziś jej uratować.
A moja prognoza z grudnia 2010 roku się „nie sprawdziła”…
Nie umiemy odczytywac znaków czasu, i dlatego jestesmy bezlitosnie ogrywani przez "starszych" i "madrzejszych". I dlatego piszę, jak jest...