Kiedy opublikowano stenogramy z rozmów w kokpicie TU-154M – przez biegłych z Krakowa – jako, żem z wykształcenia konstruktor „Budowy Samolotów” – poświęciłem tym wszystkim dokumentom masę czasu. Dużo.
Ale wreszcie na to przyszła pora. Choć spodziewam się, że po odczytaniu przez polskich ekspertów zapisów z JAK-40 – może się zrobić o wiele ciekawiej.
W poście na NE przedstawiłem wyniki mojej żmudnej analizy zapisów z Raportu Millera, Załącznika do niego oraz stenogramów odczytanych w Krakowie.
Wiem, że próba zmierzenia się z tą moją analizą wymaga masę czasu. Bo i tyle ja na nią poświęciłem, wyłapując różne dziwne zapisy i moim zdaniem błędy w ocenie popełnione przez polskich ekspertów z Komisji Millera.
Rząd Polski jak wiemy został zaskoczony przez Rosjan transmisją z opublikowania przez MAK wyników ich badań.
I nie kiwnął palcem.
Dzisiaj okazuje się, że Pan plk Klich nagrywał rozmowy – i dobrze zrobił. Przykład dał nam Michnik.
Wracając do sedna sprawy.
1. Media polskie za rosyjskim zwracały uwagę na jakoby pijanego gen. Błasika obecnego w kokpicie – dupa z królika. To poszło niestety w media światowe – a okazało się FAŁSZEM.
2. Wiele było komentarzy "ekspertów lotniczych" co do zaskoczenia polskich pilotów brakiem zadziałania przycisku UCHOD. Jak wykazałem w mojej analizie:
to nieprawda. Polscy piloci lecieli na wysokości 100 m, nie zniżali się poniżej tej wysokości a prędkość opadania TU-154 M w momencie odejścia była ZERO .
Raport Millera stwierdza, że wynosiła ona, prędkośc opadania ok 6 m/sek. Bzudra – Kłamstwo. Udowodniłem to w w/w analizie.
A teraz sedno postu:
1. Raport Millera przyznaje na opublikowanym wykresie Nr 15, str 18 – fakt uszkodzenia steru wyskości – steru ogromnie ważneho w sterowaniu s-tem. Wg mojej analizy w/w do uszkodzenia tego steru doszło dużo wcześniej, na co Raport nie zwraca uwagi.
2. Sprawa kapitalna:
Piloci po odłączenia automatu sterowania podłużnego a potem automatu ciągu – byłi na wyskości 100 m. Patrz stenogramy i jak się okazuje prawidłowo ustwaiony wysokościomierz barometryczy – a tyle było KŁAMST rosyjskich i polskich na ten temai.
Co robią piloci?
Ano wg urzędowych dokumentów wcale nie są zaskoczeni brakiem naciśniecia przycisku UCHOD. Nie ma tego naciśnięcia zarejestrowanego.
Szybko zrywają sterowanie w płaszczyźnie pionowej, ruch wolantem na siebie, i przestawiają dźwigniesterowania silnikami na max – po czym po jakiś dość krókim czasie dźwignie te powoli wracają w kierunku przeciwnym, obniżając obroty turbin i ciąg silników.
Widać to wyraźnie w mojej analizie na bazie dokumentów urzędowych – polskich.
I co na ten temat eksperci Millera?
Proszę spojrzeć na to jak to tłumaczy Komisja?
"6) Po przestawieniu DSS na zakres startowy nastąpiło ich cofanie, co może świadczyć, żenikt nie kontrolowałich pozycji. Hamulce utrzymujące DSS w ustawionym położeniubyły zwolnione, gdyżwcześniej załączony byłautomat ciągu."
Panie Ministrze Miller i Panowie eksperci.
Oto mieliście niezbity dowód "błędu pilotów"
Występowaliście Panowie tyle razy w mediach. Mówiliście ciągle o przycisku UCHOD. Bzdura, jak wykazałem reakcja pilotów po decyzji odejścia była szybka (choć dokonaliście przesunięć w czasie – o czym wcześniej pisałem). Czemu tego tak ważnego jakoby "błędu pilotów" nie wyeksponowaliście? To dopiero jest pytanie.
Ja mam rozumieć, że piloci TU-154 M robili odejście od podejścia do lądowania na wysokości 100 m zapominając o tym, że przestawienie dźwigni sterowania silnikami wymaga włączenia ich hamulca?
Czyli robili to po raz pierwszy w życiu i zapomnieli?
Nie sądzę.
W takich sytuacjach działają nawyki a nie myślenie. Wie o tym każdy pilot i kierowca samochodu.
Wniosek i pytanie?
Jeśli chcieliście "dokopać" pilotom i gen, Błaskowi – to miesliście wg swojego Raportu dowód "ogromnego błędu pilotów"
Czemu nie zwróciliście mistrzowie uwagi Polaków na fakty uszkodzenia steru wysokości i tego "jakoby tak ważnego błędu pilotów" ???
Po kiego ….. powtarzaliście refren rosyjski?
Coś mi tu śmierdzi. Zwłaszcza, że zapomnieliście o tym wyraźnie powiedzieć.
Tak więc panowie eksperci – porozmawiajmy o PSACH.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.