Czy tu jest jeszcze Polska?
01/02/2012
515 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Omawia położenie Polski w ujęciu międzynarodowym
NIE WIEM CZY TU JESZCZE POLSKA
Minął rok i miesiąc styczeń;
Siedzę w domu i się byczę;
Nie wiem, czy tu jeszcze Polska?
Czy kolonia europejska?
Siedzibę mamy w Brukseli,
Tam Niemiec pieniądze dzieli,
Państwa kupuje, sprzedaje,
Jedne chwali, drugie łaje;
Grecję sprzedał razem z Kretą,
Bo po co ta Grecja Grekom?
Południe grzeje się w słońcu;
Nieroby, sprzeda też w końcu.
Wpierw Włochy i Portugalię,
Wyspę Maltę i Hiszpanię.
Gdy Niemiec sprzeda te ziemie,
Zasiedli ją inne plemię;
Plemię bardzo pracowite,
Skośnookie, żółtolice;
My będąc „zieloną wyspą”,
Wybierzemy drogę śliską:
Nie patrząc w tył, na historię,
(Polak wie do czego piję)
Przytulimy się do Niemca,
Bo ten wiele nam zawdzięcza.
Zapewni nam dobre życie,
Jakie? A no uwidzicie:
Każdy pracując choć chwilkę
Dostanie ogród + wilkę;
Młodzi będą piłkę kopać,
Chorzy mieć będą swą Kopacz,
Żony różne świecidełka,
Bo z tych –żon jest radość wielka.
Córeczki, co już dojrzały,
A jeszcze z Niemcem nie spały,
Robiąc u niego zakupy
Miast mu płacić, dają d..y.
Będzie to więc rajskie życie!
Czy dobre? Sami sprawdzicie.
ORBAN ZWYCIĘŻA!
To Europa jest wygrana!
Zwycięża opcja Orbana!
Węgry, to naród uparty,
Specjalnych nagród warty;
Bo dzięki Węgrom, w Europie,
Chrześcijaństwo jest na „topie”.
I powróciły wartości,
Których brak nas wszystkich złości;
Sprawiedliwość znów króluje,
Bolszewik państwa nie psuje,
Prawo reguluje życie,
Było źle, jest znakomicie!
Niechaj się Bruksela złości,
Że na Węgrzech brak podłości;
Choć im zabiera pieniądze,
Orban mówi: ja tu rządzę!
Nie chcę ja waszej jałmużny,
Być wam jakąś forsę dłużny,
Bo wiadomo, że za długi
Żądacie różne usługi:
Wredne i nieprzyzwoite,
Tajemnicy mgłą przykryte.
Będąc sprzeczne z wolą Boga,
Twierdzę, że to błędna droga!
ZAKOŃCZENIE
Piszę wierszy zakończenie;
Sprawdziwszy tekst, niewiele zmienię;
Wiersze są odbiciem życia,
To nie zawsze nas zachwyca;
Wiersze źródłem są opinii,
Ta treść przeszłości nie zmieni;
Choć była czasem niemiła,
Na szczęście już się skończyła.
Przyszłość się tajemna rodzi,
Swej wiosny urokiem zwodzi,
Będę o niej pisał wiersze;
Może w swej formie zręczniejsze.