Otwarcie Stadionu Narodowego wykracza poza wydarzenie jedynie o randze sportowej.
Na dzisiejsze otwarcie Stadionu Narodowego zaproszono m.in. zespół Hajdamaki (Гайдамаки) z Ukrainy
Idąc tym tropem można postawić pytanie, czy nie należało zaprosić z Litwy zespół "Szaulisi" (o ile istnieje), z Niemiec "Gestapowców" (o ile istnieją) czy choćby z Rosji "Czekistów" (o ile istnieją).
Hajdamacy = Гайдамаки to przecież XVIII wieczni mordercy, rozbójnicy i grabieżcy, protoplaści "banderowców", których ofiarami była choćby polska szlachta. Znani są głównie z masowych mordów na Polakach i Żydach podczas tzw. "koliszczyzny", która pochłonęła wiele tysięcy ofiar.
Czy artyści ukryci pod nazwą o takiej genezie powinni się znaleźć na otwarciu POLSKIEGO Stadionu NARODOWEGO ? Można odpowiedzieć, że to przecież tylko muzyka, że muzycy zapewne nie mają z nimi nic wspólnego, że nazwa to kwestia wyobraźni artysty". A może jednak "historia", "pamięć narodowa" powinny mieć na to wpływ ? Jeżeli tak, to dlaczego taką sytuację zaaprobowało Ministerstwo Sportu ?
I na koniec jeszcze jedno, być może retoryczne, pytanie. Czy państwo Izrael, z okazji otwarcia ich narodowego stadionu w Jerozolimie, zgodziłoby się na występ np. zespołu "SS-mani" z Niemiec ?