Polskie prawo zezwala na ściąganie plików muzycznych, filmów nawet jeśli zostały umieszczone w sieci w sposób nielegalny. Warunek jest jeden – muszą być przeznaczone na własny użytek i nie można ich, nawet na moment, udostępnić innym użytkownikom – podaje gazetaprawna.pl.
Analogicznie możemy korzystać z podobnych plików obejrzanych w przeglądarce, np. w serwisie YouTube. Co prawda, część prawników nie zgadza się z tą interpretacją, ale trudno znaleźć wyrok, którym mogliby się podeprzeć.
Odpowiedzialność zarówno cywilna, jak i karna grozi za to osobom udostępniającym pliki w internecie. Od takiej osoby można się domagać nawet trzykrotności stosownego wynagrodzenia. Grozi mu też do pięciu lat więzienia. Uważać powinny też osoby korzystające zprogramów służących do wymiany plików. Większość z nichudostępnia część pliku, a to przestępstwo.
Spod dozwolonego użytku osobistego wyłączone są programy komputerowe. Samo fakt ściągnięcia pirackiej aplikacji jest traktowany jako kradzież. Grozi do 5 lat więzienia.