Wszystko staje na głowie w tym kraju, a jednak jest o tym cisza jak to możliwe?
W tym kraju wszystko jest możliwe. Ludzie zarabiają po 970 złotych, ale podaje się średnią zarobków 4 tysiące. Jest osłona społeczna, jednak maksymalne dodatki rodzinne są w granicy kilkuset złotych. Praca jest a jej nie ma.
Wszystko jak u Orwella. Jednakże wszystkim tym, którzy śmią dostrzegać te "ciekawostki" życia społecznego zamyka się usta mówiąc, że zapewne stoją po wiadomej stronie oszołomów od "tragedii smoleńskiej" która zresztą już chyba wszystkim się znudziła. Swego czasu napisałem że na co strżepić języki teraz i tak za 50 lat prawdy sie nie dowiemy. A może i za 100. Technika pójdzie tak do przodu że wszytko pójdzie podrobić.
Zamiast więc zająć się jakimiś konkretami, gospodarką, ekonomią, galopującym długiem itp. ciągle nawijamy o spadajacym samolocie. Ile można?
A tutaj brak socjalu dla rodzin, dla Polaków. Można by być kapitalistą i odbierać go jak w innych państwach obecnie się dzieje, ale trzeba najpierw go mieć na jakimkolwiek poziomie. A co tu odbierać jak nie ma co odbierać?
Parę miesięcy temu napisałem taki tekst: interia360.pl/artykul/ycie-drozeje-za-co-zyjemy-od-pierwszego-do-pierwszego,49293 – na Interii – swoją drogą chyba jest to jedyny portal z takich bardziej znanych gdzie jeszcze pójdzie jako tako swobodnie się wypowiadać, i jest w miarę obiektywnie (jak nie cierpię tego słowa- uważam, że to ułuda).
Niemniej, wracajac do tekstu: chciałem zwrócić uwagę czytającym go na całkowitą zpaść finansową i społeczną w stosunku do tego co nawijają "gadajace głowy" na ekranach TV, czy innych mediach aż żal obywateli tego kraju.
I co się dzieje? Poczytajcie komentarze pod tekstem. Okazuje się, że w zasadzie to same zarzuty, że przecież jest super, a ja to bredzę. Może wkurzyło ich to, że użyłem kilku ciekawych plansz, które sfotografowałem na niezwykle ciekawej prelekcji i na tyle są one dosadne, że stawiają całą tą ekipę u władzy w ciężkiej sytuacji…
A może to dyżurni "pisacze", których misją jest deprecjonowanie słowa rozsądku się odezwali?
Kto wie, zapewne prawda leży pośrodku.
W każdym razie poczytajcie te komentarze. Może dodajcie swoje dla neutralizacji. Nie chodiz o walory tekstu. Tekst pisałem aby uświadomić nieuświadomionych. Ale jak się wydaje po komentarzach moze niepotrzebnie? Chyba jest sporo takich co to maja się całkiem dobrze. W końcu zkądś ta średnia musi się brać. W końcu ktoś musi tą kasę zarabiać i się za nią bawić. A więc nie dziwota, że dziwi się czytając, że są jeszcze takie darmozjady co to zarabiają tylko 1/20 jego zarobków. Prawdziwe lenie i nieuki. To dopiero. Jak śmią…
Taka nasza rzeczywistość……
Co zrobić. Bez Przesady chyba….?
Prawda czym jest? Li tylko oportunistycznym wygrywaniem subiektywizmów nazywanych spojrzeniem obiektywnym, po uprzedniej odpowiedniej obróbce...
Jeden komentarz