21.01.2012. Kevin D. Mitnick mistrz internetu młodszy ode mnie ciut ponad dekadę w życiu. A w sieci „o lata świetlne”… CZYTAM Go – czytam 🙂 -„Niesforne Dziecię Gutenberga”.
Był rok 1962 kiedy z "wypiekami" czytałem słowa
Tadeusza Pszczołowskiego:
"[…] Człowiek przez cały niemal czas – od pierwszych do ostatnich chwil życia – jest przez kogoś przekonywany i sam przekonuje innych. Urabiają jedni drugich w domu, w szkole, w miejscu pracy, na zebraniach, sesjach, konferencjach samorządowych, związkowych i partyjnych, na spotkaniach towarzyskich, przy załatwianiu spraw w urzędach, w czasie procesów sądowych, na posiedzeniach komisji, na dyskusjach naukowych itp. Przedstawiciele pewnych zawodów więcej niż inni zajmują się przekonywaniem – posłowie, radni, sędziowie, ławnicy, adwokaci, nauczyciele, działacze polityczni i społeczni, agitatorzy, propagandyści, handlowcy… Im więc przede wszystkim, ale nie tylko im, może się chyba przydać z jednej strony umiejętność skutecznego argumentowania, prowadzenia dyskusji, polemizowania, znajomość rozmaitych chwytów taktycznych, a z drugiej – otrzaskanie ze stosownymi sposobami przekonywania, poprawnymi i niepoprawnymi, by nie ulec czasem pozornie nieodpartym wywodom…".
Jest rok 2009 gdy powracam do dziesiątego rozdziału "Sztuki infiltracji" o tytule: "Socjotechnika – jak oni to robią i jak ich powstrzymać":
"[…] Socjotechnik stosuje te same metody przekonywania, których wszyscy używamy na co dzień. Odgrywamy role. Próbujemy tworzyć wiarygodność. Tworzymy wzajemne zobowiązania. Ale socjotechnik stosuje te metody w manipulacyjny, oszukańczy, wysoce nie etyczny sposób, często z niszczycielskim skutkiem…".
Oba teksty, które dzielą czterdzieści trzy lata są jak "prawa" i "lewa" (awers i rewers) strona monety. Polecam książkę oraz zawarte w niej opowieści.
"Wczorajszy" (Pszczołowskiego) rozdział dziesiąty: "Argumenty w akcji" ciągle pozostaje aktualny.
Dzisiejszy (Mitnicka i Simona) opisuje świat – działalność hakerów, który przed "półwieczem" nie istniał.
Warto znać jedną i drugą publikację.
Dziś w 2012 znów mam w ręku "Sztukę infiltracji". Autorzy napisali:
"[…] Choć może się wydawać,
– tutaj i wszędzie – że promujemy naszą wczaśnieszą książkę"Sztuka podstępu",
jest w niej zawarty plan kształtowania świadomości pracownika
odpowiedzialnego za bezpieczeństwo komputerowe.".
Mamy wśród przetłumaczonych publikacji WYDANIE II…
Właśnie siadam do książki.
POLECAM 🙂