Bez kategorii
Like

Europejski powóz zakopuje się w śniegu

20/01/2012
315 Wyświetlenia
0 Komentarze
13 minut czytania
no-cover

Powstanie dwóch poziomów systemu bankowego w UE. Posiadającego dostęp do rynku kapitałowego i opartego na pomocy EBC

0


 

Jak podaje Patrick Jenkins i Camilla Hall w dzisiejszym artykule Financial Times „Italian banks top list of ECB fund users” podkreślają że włoskie banki pożyczyły w sumie ponad €50 mld od EBC w ostatniej linii €489 mld. Jak podaje raport Morgan Stanley na który się powołuje FT UniCredit pożyczył €12,5 mld, Intesa Sanpaolo €12 mld, a Monte dei Paschi di Siena €10 mld. Zachęcając do lektury problemów trapiących włoski, francuski i hiszpański system bankowy polecam artykuł Małgorzaty Goss dotyczący obniżki ratingów krajów eurostrefy które zdaniem Roberta Petsona jeszcze bardziej uzależni europejskie banki od środków dostarczanych przez EBC.
„Francuski parowóz traci siły
Francja, uważana za główną – obok Niemiec – lokomotywę, która miała wyciągnąć eurostrefę z finansowego bagna, straciła najwyższą wiarygodność kredytową. To oznacza, że w miarę pogłębiania się kryzysu euro sama może popaść w kryzys zadłużenia. Po obniżce przez agencję Standard & Poor´s ratingów dziewięciu krajów eurostrefy rosną obawy o wiarygodność Europejskiego Funduszu Stabilności.
Francja, kraj współtworzący twarde jądro eurostrefy, straciła najwyższy rating – potrójne A i spadła o jeden poziom do AA+. To samo spotkało innego lidera, Austrię. Włochy, zdegradowane o dwa poziomy, po raz pierwszy w historii wylądowały na poziomie BBB+, takim jak Kazachstan, Peru czy Kolumbia. Ta sama skala obniżki dotknęła Hiszpanię, Portugalię i Cypr (dwa ostatnie kraje znalazły się na poziomie spekulacyjnym zwanym śmieciowym). Słowacja, Słowenia i Malta zsunęły się o jeden stopień. Agencja ratingowa Standard & Poor´s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej dziewięciu krajom strefy euro. Najwyższy rating zachowały jedynie Niemcy, Finlandia, Holandia i Luksemburg, ale z tego grona tylko Niemcom agencja dała perspektywę stabilną. Reszta krajów euro, za wyjątkiem Niemiec i Słowacji, musi się liczyć z obniżeniem oceny w najbliższej przyszłości.
Bez wzrostu euro nie wytrzyma
"Zmiany ratingu nie mówią światu nic nowego, S and P raczej podąża za rynkiem, niż go prowadzi" – zauważył w komentarzu redakcyjnym amerykański dziennik "Wall Street Journal". – Decyzja agencji o obniżeniu ratingu Francji jest obiektywnie prawidłowa, aczkolwiek trochę spóźniona – potwierdza dr Cezary Mech, były wiceminister finansów. Próba obniżenia wiarygodności Francji miała miejsce już kilka tygodni temu, ale wówczas agencja – prawdopodobnie pod wpływem politycznej presji – wycofała się, uznając, iż doszło do pomyłki. Słuszności obecnej decyzji dowodzi fakt, że rynki od dawna żądają wyższych rentowności dla obligacji francuskich niż niemieckich. Ostatnia emisja niemieckich bundów napotkała tak duży popyt, że obligacje sprzedano przy ujemnej rentowności (tj. inwestorzy zdecydowali się dopłacić, byle tylko ulokować kapitał w bezpiecznych niemieckich papierach dłużnych).
Decyzja o obniżeniu ratingów odzwierciedla, zdaniem "WSJ", fakt, że działania Europy w celu powstrzymania kryzysu zadłużenia nie tylko nie powstrzymały zarazy, ale ją rozprzestrzeniły. Unia zareagowała na kryzys, udzielając krajom-bankrutom pożyczek gwarantowanych przez kraje w dobrej kondycji, co sprawiło, że zagrożenie przeniosło się także na silne kraje. Z kolei "New York Times" ocenił, że decyzja agencji wskazuje europejskim liderom, że obrali niewłaściwą drogę. Złudzeniem jest sądzić, że kryzys eurostrefy da się pokonać przez same cięcia i restrykcje budżetowe – do tego potrzebne jest pobudzenie gospodarki i wzrost. – Czas na zmianę kursu, Grecja i jej słabi sąsiedzi potrzebują silniejszych krajów jak Niemcy, by pomogły im więcej wydawać i pobudzić eksport – zaapelował "NYT".
– Projekty Komisji Europejskiej oraz Niemiec i Francji na rozwiązanie kryzysu przynoszą efekty odwrotne od zamierzonych. Im bardziej kraje zadłużone tną wydatki i oszczędzają, tym słabsza jest ich gospodarka, tym wyższe bezrobocie i tym bardziej rośnie deficyt i zadłużenie, czego przykładem są Grecja i Portugalia – zwraca uwagę Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. Rating Portugalii, mimo restrykcyjnego planu naprawczego i pomocy zewnętrznej, został właśnie obniżony do śmieciowego poziomu. Spadł też rating Hiszpanii, która wdraża program cięć. Bezrobocie w tym kraju osiągnęło rekordowy poziom 23 proc., najwyższy wśród krajów uprzemysłowionych. Bez pracy pozostaje 5,4 mln osób w wieku produkcyjnym. – Zastosowanie terapii wskazanej przez Unię i Międzynarodowy Fundusz Walutowy podcina finansową stabilność kraju. Obniżki ratingu są następstwem tego stanu rzeczy, a nie przyczyną – podkreśla Szewczak.
Posypie się Fundusz Stabilności?
Reakcje w Unii Europejskiej na "hurtową" obniżkę ratingów są diametralnie odmienne niż za oceanem.
– Decyzja agencji o obniżce ratingu Francji potwierdza plany rządu zmierzające do obniżenia zadłużenia, mimo obaw, że kroki oszczędnościowe mogą zahamować wzrost gospodarczy – powiedział premier Francji Fran÷ois Fillon. Media podkreślają, że obniżka ratingu to cios wizerunkowy, który zmniejszy szanse prezydenta Nicolasa Sarkozy´ego na reelekcję w wyborach za trzy miesiące.
– Zażądano od nas, byśmy szybciej wdrożyli pakt fiskalny – oświadczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Niemcy forsują międzyrządowy układ, tzw. pakt stabilności, który ma zapewnić ścisłą dyscyplinę budżetową w eurostrefie i krajach spoza euro, które zgłoszą dobrowolny akces do paktu. Pakt fiskalny oznacza dla biedniejszych krajów wieloletnie zaciskanie pasa na spłatę długów, zastój, recesję i bezrobocie. Dzięki temu Niemcy, główny beneficjent wprowadzenia euro, unikną odpowiedzialności za długi wynikającej ze wspólnej waluty.
– Agencje swoimi decyzjami wzbudzają niepewność na rynkach. Pora, by Unia powołała własne niezależne agencje ratingowe – oświadczył szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
– Moment decyzji o obniżce ratingów nie był wybrany przez przypadek. Ubolewam nad irracjonalną decyzją S & P, która zapadła w chwili, gdy strefa euro toczy decydującą walkę na wszystkich frontach, by odpowiedzieć na kryzys – oświadczył komisarz UE ds. walutowych Olli Rehn. Jego zdaniem w obecnej sytuacji jeszcze bardziej nieodzowna jest konsolidacja budżetowa, reformy strukturalne w strefie euro, poprawa kondycji sektora bankowego oraz wzmocnienie wspólnego zarządzania gospodarczego.
– Trzeba sfinalizować Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, by mógł funkcjonować od lipca tego roku – oznajmił Rehn. EMS ma zastąpić Europejskie Fundusz Stabilizacji Finansowej.
Gwarancje eurostrefy
Tymczasem Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej znalazł się w opałach w związku z obniżeniem ratingu Francji. Rating EFSF może być w związku z tym także obniżony. Dotychczasową najwyższą ocenę wiarogodności Fundusz zawdzięcza temu, że najwyższe ratingi posiadały Niemcy i Francja, które mają w nim 47 proc. udziałów. Fundusz, obok środków własnych, wniesionych przez kraje euro, dysponuje też gwarancjami państw eurostrefy, pod które może emitować obligacje w celu gromadzenia środków na skup państwowych papierów dłużnych i dokapitalizowanie banków. Jeśli jeden z głównych gwarantów traci najwyższą wiarygodność kredytową, to na pozostałe kraje automatycznie przesuwa się większy ciężar. W praktyce dotyczy to Niemiec, które będą musiały ponieść większy ciężar ratowania eurostrefy.
– Strefa euro jest zdeterminowana, aby utrzymać najwyższy rating Funduszu – zapowiedział szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. Z wypowiedzi niemieckich wynika jednak, że determinacja ma granice.
– Nie ma potrzeby zwiększania środków Funduszu, obecne ramy niemieckich gwarancji z powodzeniem wystarczą – oświadczył niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble.
– Berlin będzie musiał podjąć trudną decyzję – czy wypisać większy czek, czy też zgodzić się, aby Europejski Bank Centralny, wzorem FED i Banku Anglii, skupował rządowe długi – ocenił Faisal Islam z TV Channel 4. Żeby uniknąć obniżki ratingu EFSF, kraje z najwyższym ratingiem będą musiały znacznie zwiększyć swoje gwarancje rządowe, co obciąży podatników. Sądząc po postawie Finlandii, która przez wiele tygodni odmawiała udzielenia gwarancji na dotychczasowym poziomie dla Funduszu, solidarna akcja bogatych krajów na rzecz biednych ma nikłe szanse powodzenia. Kanclerz Merkel powiedziała, że może dojść do zmiany niemieckiego prawa w celu ochrony niemieckich podatników przed konsekwencjami obniżki ratingów w krajach euro, może być np. wprowadzony zakaz zakupu obligacji takich krajów przez towarzystwa ubezpieczeniowe.
– Obniżka ratingów jeszcze bardziej uzależni europejskie banki od Europejskiego Banku Centralnego – ocenił komentator BBC Robert Peston. Z jednej strony wartość aktywów banków w postaci rządowych obligacji spadnie, z drugiej wzrośnie ryzyko, ponieważ rodzime rządy nie będą w stanie udzielić bankom pomocy.
Wczoraj agencja ratingowa Fitch obniżyła perspektywę ratingu gospodarki rosyjskiej z pozytywnej do stabilnej. Zmiana wiąże się z polityczną niepewnością spowodowaną sporem wokół wyników wyborów do Dumy.”
Za Francuski parowóz traci siły”
0

Cezary Mech

http://www.stefczyk.info/blogi/przez-pryzmat-ekonomii

371 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758