Czy był w pełnej świadomości Jerzy Miller wypowiadając w udzielonym ostatnio wywiadzie GW te słowa: „Możemy się mylić co do godziny, natomiast co do obecności, się nie mylimy. Bo wiadomo, czyje ciało znaleziono z kokpicie.”
Na początku należy ustalić bez żadnych wątpliwości, czy ten były podwójny szef MSWiA i komisji badającej "katastrofę" smoleńską miał na myśli kokpit zamieszczony na zdjeciu powyżej i czy te szczątki są na pewno szczątkami samolotu TU-154M o nr. 101 ?
Co się nagle takiego stało, że J.Miller zaczął twierdzić, że wie jakie ciało znaleziono w kokpicie (nie wiadomo tylko czy w kokpicie zamieszczonym na zdjęciu powyżej?). Może J.Miller podzieli się wreszcie tą swoją wiedzą i ujawni wreszcie wszystkie fakty związane kokpitem zamieszczonym na zdjeciu powyżej:
1. Czy w kokpicie zamieszczonym na zdjęciu znaleziono jakieś ciała?
2. Ile było tych znalezionych w kokpicie ciał?
3. Jakich osób ciała zidentyfikowano podczas dokonanej w Moskwie sekcji zwłok?
Czekamy na odpowiedź J. Millera na te pytania.
Na zakończenie dodam, że z niewiadomych obecnie przyczyn zaczynają się pojawiać obecnie coraz nowe sensacyjne wątki dotyczące "katastrofy" smoleńskiej, które dotychczas były nieznane. Co się takiego wydarzyło, że tworzą oni nowy szum informacyjny wokół tej sprawy? Czyżby w miarę postępów dochodzenia prawdy koncepcja stworzona na polecenie i według zasad ustalonych wspónie przez Putina i Tuska, a realizowana przez zespół Andolina-Klich-Miller zaczęła się już tak sypać, że nizbędne jest tworzenie nowych faktów medialnych?
Pozdrawiam.
Jesli chcesz zbudowac dom, który bedzie sluzyl pokoleniom, zadbaj o jego mocny fundament.
Jeden komentarz