Zabrać Katyń do Polski?
14/01/2012
458 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
To chyba nie jest najlepszy pomysł na dzisiaj…
Niech te groby właśnie tam tkwią, jak wrzód! Niech ich to boli i męczy, będzie niewygodne. To, że jest takie, wiadomo od zawsze. Jeszcze znajdźmy więcej miejsc kaźni, róbmy wycieczki na Kołymę, do Kazachstanu!
Organizujmy wycieczki na WOŁYŃ, zapomnianą Golgotę, gdzie Ukraińcy wymordowali więcej ludzi niż Rosjanie w Katyniu i NIKT nie został ukarany.
Pokażmy im wszystkim "braciom ze wschodu", że pamiętamy, wiemy i że Polska jest tam, gdzie leżą jej obywatele. Myślmy jak Węgrzy, myślmy ekspansywnie, pytajmy, atakujmy, żądajmy, a nie zabierajmy ciał na tarczach. Nie możemy ich najechać w odwecie, bo wykończył nas ten wiek XX, ale możemy im pokazać, że nie słabniemy i NIE ODPUSZCZAMY! Zgłaszajmy żądania, roszczenia, o utracone majątki, ziemię, fabryki, lasy, kamienice, wyliczmy im i zgłaszajmy to! Żydzi NAS męczą o odszkodowania, a nie Niemców, przynajmniej my będziemy mieć roszczenia do właściwych sprawców.
Nie bójmy się! Wyrwijmy się z tego zaklętego kręgu niemożności, jaki sprowadza na nas:
1. Kościół, ze swoją błędną, ekumeniczną miłością wszystkich i nadstawianiem mordy do bicia
2. Kompleksy, podtrzymywane przez lobby niemieckie
3. Lęk, podtrzymywany przez agentów Rosji, która tak naprawdę jest w stadium schyłkowym.
Pomyślmy, jak zorganizować ze sto, dwieście wycieczek autokarami do Smoleńska w kwietniu! Niech szkoły zabierają dzieciaki na Wołyń!
Uczmy ich, że trzeba być zawsze przygotowanym. A "sąsiedzi-mordercy" niech widzą, że Polacy są, nie wymiękają i pamiętają. Że są ze swoimi bliskimi, że są U SIEBIE i może… wrócą.
Zgłośmy żądanie, żeby Łukaszenka, skoro taki z niego CCCPiak, przyjął winę za Jedwabne, które w końcu było na terytorium BSRR! Czego udało się im, sowieckim prymitywom dokonać z ludźmi, że doszło do pogromu? W POLSCE mieszkali wszycy zgodnie! Niech on przeprasza, a nie nasze zdebilałe "elitki".
Reasumując: Nie zabierajmy Katynia do dzisiejszej, okrojonej Polski. Co powiedzieć można oficerowi ze Lwowa, którego zabierzemy z Katynia do Warszawy, czy innego Płocka? On tak samo nie będzie u siebie ani tu, ani tam.
Zamiast tego, odwiedzajmy Katyń i czujmy się jak u siebie. Czas zmienić nasze polskie zwyczaje.