Cóż warta jest praca dziennikarza jeśli jego słowom się nie ufa. Nawet piękne, wyszukane słownictwo, styl, doskonały warsztat zawodowy nic nie jest wart jeśli nie idzie za tym w ślad zaufanie.
Zawód dziennikarza opiera się na wiarygodności. Banalne stwierdzenie, tak oczywiste, że wielu pewnie powie iż nie jest godne sekundy zastanowienia. Środki masowego przekazu i pracujący w nich ludzie pełnią ważną rolę z punktu widzenia państwa. Państwo obywatelskie bez wolnych i uczciwych mediów nie istnieje. W żadnym kraju rządzonym twardą ręką nie ma niezależnego i uczciwego dziennikarstwa. Stosunek do tego zawodu jest w pewnym sensie miarą demokracji.
Prawo polskie docenia rolę zawodów zaufania publicznego. Art. 17.1 konstytucji umożliwia tworzenie specjalnych samorządów zawodowych, reprezentujących osoby wykonujące zawody zaufania społecznego. W chwili obecnej jest ich kilkanaście. To adwokaci, radcy prawni, notariusze, komornicy, lekarze, stomatolodzy, pielęgniarki i położne, aptekarze, lekarze weterynarii, rzecznicy patentowi, biegli rewidenci, doradcy podatkowi, sędziowie, kuratorzy sądowi, diagności laboratoryjni, psychologowie architekci, inżynierowie budownictwa i urbaniści. Wśród zawodów zaufania społecznego nie ma dziennikarzy. Kilka kolejnych grup zawodowych stara się uzyskać status zawodu zaufania społecznego t.j. między innymi syndycy, geodeci i kartografowie.
Jak do tej pory środowisko związane z czwartą władzą nie czuje takiej potrzeby.
A szkoda, bo to niezła sprawa. Samorządy specjalne posiadają wiele przywilejów i szeroką autonomię, która w Polskich warunkach słabego niedojrzałością politycznie państwa daje im olbrzymie możliwości. Obowiązkowa przynależność i prawo pozbawiania wykonywania zawodu to główny oręż ale nie jedyny. Niektóre z nich są wyraźnie widoczne jak ograniczanie dostępności do zawodu, obrona partykularnych interesów i posiadanych wpływów, zasklepienie się we własnym gronie, które staje się nie do ruszenia. Opaczna interpretacja przepisów prawa na własną korzyść a nawet działania z punktu widzenia społecznego bezprawne nie są wyjątkiem.
Ustawodawca przekazał zawodom społecznego zaufania władzę, która miała służyć obronie interesu publicznego w praktyce okazało się, że wiele grup zawodowych stworzyło korporacje mające charakter grup interesu o olbrzymiej sile nacisku nie bez znaczenia na prawidłowe funkcjonowanie reguł wolnego rynku i swobód obywatelskich.
Dziennikarze i politycy jakoś nie dostrzegają problemu.
Dlatego proponuję ogłosić rok 2012 Rokiem Samorządu w Polsce i rozpocząć dyskusję nad fundamentalnymi sprawami takimi jak ustrój państwa, rola i działalność jego organów oraz obowiązki i prawa obywatelskie.
Po dziurki w nosie mam finezyjnych artykułów wybitnych żurnalistów piętnujących władze za brak wychowania, błędy ortograficzne, niewłaściwy ubiór, źle dobrane słowo, przejęzyczenie czy nie właściwy grymas twarzy. Mamy takich ludzi u władzy jakich mamy a o sprawy wspólne powinniśmy się troszczyć sami, bo nikt inny się o nas nie będzie martwił.