Bez kategorii
Like

Dlaczego wybrali Camerona?!

01/01/2012
432 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Milczenie większości klubów uznane zostało za zgodę na kandydaturę Camerona? Ja bym to uznał raczej za stupor wywołany zdziwieniem.

0


  Jeśli ktoś nie ma do dyspozycji prowokatorów albo zwyczajnie nie może ich użyć w danej chwili, a chce osłabić jakąś strukturę sieciową może sięgnąć po wygodne narzędzie jakim jest kompromitacja. Nie musi być to kompromitacja ostateczna, może to być zwykły prosty ambaras, który da ludziom do myślenia i postawi ich przed pytaniem bardzo dla Polaka ważnym – czy nas czasem nie robią, panie dziejski w bambuko?

 

Oto, jak możemy się dowiedzieć z wczorajszych wieczornych newsów w Niezależnej, Kluby Gazety Polskiej wybrały człowiekiem roku premiera wielkiej Brytanii. Zanim go wybrały szef tych klubów wystosował do wszystkich list. Można w nim przeczytać następujące zdanie: Uznaliśmy milczenie większości klubów za akceptacje naszej propozycji, zwłaszcza, że od mojej pierwszej prośby o Państwa kandydatury minęło prawie półtora miesiąca.Niżej zaś informację o tym, że Cameron pokonał Wiktora Orbana w stosunku procentowym 64,5 % do 35,5%. Nie mam upoważnienia, by publikować ten list w całości, ale jeśli ktoś sobie życzy mogę mu go wysłać na PW.

 

Milczenie większości klubów uznane zostało za zgodę na kandydaturę Camerona? Ja bym to uznał raczej za stupor wywołany zdziwieniem. Dlaczego Cameron? Bo przeciwstawił się propozycji Francji i Niemiec w interesie swojej ojczyzny. Tak to argumentują w Gazecie Polskiej. A cóż to ma wspólnego z dobrem Polski? Nic. Z pełną odpowiedzialnością mogą to orzec. Dobro Wielkiej Brytanii nie ma nic wspólnego z dobrem Polski. Jeśli zaś ktoś uważa, że unikając integracji w wersji niemiecko-francuskiej uniknęliśmy niebezpieczeństwa ten się niestety myli. Niebezpieczeństwa dopiero się zaczną, a ich źródłem będzie między innymi polityka tak przez miłośników demokracji ukochanej Wielkiej Brytanii. Interes bowiem tego kraju nie ma ani jednego punktu stycznego z interesem Polski. Zapamiętajcie to sobie – ani jednego. Brytyjczycy mogą jedynie wykorzystać Polaków przeciwko swoim poważnym politycznym przeciwnikom, albo wynająć ich do najgorszej i najcięższej pracy. I nic więcej. Polska, póki jest tym czym jest nigdy nie będzie dla Wielkiej Brytanii partnerem. Nie będzie nawet klientem.

 

Uważam więc wybór klubów GP, który – jak przypuszczam – był w istocie wyborem sugerowanym za dziwactwo i kompromitację. I nie zdziwię się jeśli będzie to pierwszy krok ku likwidacji i rozsypce tej struktury.

 

O tym dlaczego uważam Wiktora Orbana za lepszego kandydata, można się przekonać czytając ten tekst: http://coryllus.salon24.pl/375857,rechrystianizacja-europy

 

I żadne opowieści o tym, że Cameron poparł chrześcijaństwo przeciwko ateizmowi, że Wielka Brytania jest kolebką demokracji do mnie nie trafiają.

 

Na koniec anegdota. W stuleciu XVI przybywali do Polski włoscy mistrzowie: architekci, rzeźbiarze, snycerze. Wszyscy oni mieli za sobą edukację w kraju katolickim, w którym rządzili despotyczni władcy małych księstewek, znali łacinę, historię antyczną, a co najważniejsze potrafili pracować rękami i tworzyć rzeczy piękne, które podziwiamy do dziś. Nie długo po nich do Polski przybywać zaczęli inni obcokrajowcy. Z potężniejącej z dnia na dzień Anglii, Anglii, która szczyciła się już wtedy swoim realizmem politycznym i niechęcią do zabobonów papistowskich też ktoś przybył. Nazywał się ów człowiek John Dee i był czarnoksiężnikiem.

 

Postępowi cześć i chwała. 

 

Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. Cały czas zaś są one dostępne na stronie www.coryllus.pl  Zapraszam. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma.

0

coryllus

swiatlo szelesci, zmawiaja sie liscie na basn co lasem jak niedzwiedz sie toczy

510 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758