O Demostenesie i Locke:)
Do tej pory każdy mógł napisać wszystko na temat Smoleńska. Bez żadnych dowodów, w oparciu o „analizę” własną, niekoniecznie przytomną, w oparciu o analizę, analizy, analizy cudzej. W oparciu o plotki, o niedopowiedzenia, o przejęzyczenia. No, po prostu można było napisać wszystko.
Że katastrofa była, bo była pancerna brzoza, że katastrofa była, bo Błasik strzelił setę, że była, bo się Prezio naparł lądować w krzakach.
Że była, bo usterka/awaria samolotu, że była, bo złe naprowadzanie wieży, że była, bo błędne naprowadzenie z premedytacją, że była, bo złe naprowadzanie oparte o zdezelowane i wybrakowane/zezłomowane systemy lotniska.
Że nie było katastrofy, bo zamach. Zamach wybuchowy na kilka sposobów, bo mgła sztuczna, bo salonka, bo braki wraku, bo oględziny, bo zawiesia, bo Kola, bo Wiśniewski, bo, bo, bo..
Że w ogóle nie było katastrofy/zamacha, bo w ogóle nie było 101 na ścieżce podejścia do Smoleńska. Syberiada, Ural, inne…
Ze w trumnach nie ma poległych, itd, itd.
(przepraszam, jeśli w pośpiechu nie wymieniłem wszystkich koncepcji)
Można było wszystko!!!!
Teraz przed świętami, nam się blogosfera wściekła, bo na NE niejaki Demostenes, dywaguje na temat śladów mat wybuchowych, na ciele Wasermana, badanym we Wrocku. Swoich dywagacji nie opiera na twardych dowodach, tylko tak jak wszyscy wcześniej, na opiniach niepotwierdzonych.
Do tej pory nikomu to przesadnie nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Był to dowód wolności merdia i śledztw obywatelskich. Teraz przeszkadza. Do tego stopnia, że objawili się gwałtownie reformatorzy, którzy by chcieli troskliwie koncesjonować głos na NE, żeby przypadkiem, nie utracił wiarygodności.
To jak to jest? To NE jest wiarygodny i tej wiarygodności trzeba bronić, za wszelką cenę i ta cena jest już dość dobrze zarysowana, czy ŚciosoBączki już udowodniły brak wiarygodności NE i wydaje się cokolwiek śmieszna obrona cnoty stalowego wilka?
Tu pewnym novum, jest również obarczanie problemem dowodowym NE, za wpis blogera Demostenesa! Trzeba będzie Igora poprosić o dowody pierdół wypisywanych przez Sciosa, bo rozumiem, że to działa w obie strony? Czy tylko NE ma być bite?
To są nowe standardy ogólne, czy na potrzebę chwili, żeby ufajdać NE bardziej, a w każdym razie niezmiennie fajdać?
Wnioski pozostawiam Drogim Czytelnikom.
P.S
To, że NE zamierza już jako redakcja podążyć tropem i pozadawać niewygodne pytania w ciekawych miejscach, to też jest dowód na niewiarygodność NE, czy właśnie dowód na dociekliwość i dbałość?
Poniewaz genetyka zrobila olbrzymie postepy i stanczyków sie narobilo, pójde w Joker'a! :d