Gdybym mógł, zabiłbym ponownie ich obu – powiedział Cyba
21/12/2011
419 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Ryszard Cyba, który w październiku 2010 r. w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem Pawła Kowalskiego został skazany przez łódzki sąd na dożywocie.
Ryszard Cyba, który w październiku 2010 r. w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem Pawła Kowalskiego został skazany przez łódzki sąd na dożywocie. Będzie mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie po 30 latach odsiadki i dodatkowo sąd pozbawił go praw publicznych na 10 lat. Zgodnie z wyrokiem sądu Cyba ma też wypłacić zadośćuczynienie rodzinie Marka Rosiaka i Pawłowi Kowalskiemu, łącznie 140 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Sędzia Grzegorz Wasiński uzasadniając wyrok, powiedział: – Cybie było obojętne, kogo zastanie w biurze PiS, chciał wyeliminować dwie osoby związane z tą partią. Dalej w uzasadnieniu sędzia mówił, że w 2010 r. Cyba postanowił, że dokona zamachu na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jeździł do Warszawy, badał sytuację. Jak wyjaśnił – miał plan dokonania zamachu na terenie Warszawy, ale nie udało mu się to z powodów środków bezpieczeństwa.
Sędzia Grzegorz Wasiński podkreślił, że z wyjaśnień oskarżonego wynika, że nie mogąc on zrealizować pierwotnego planu, postanowił dokonać zamachu na inne osoby związane z PiS. Podjął decyzję, że zamachu dokona na terenie łódzkiego biura partii. "Było mu obojętnie kogo na miejscu zastanie, chodziło mu, żeby wyeliminować dwie osoby związane z PiS"– mówił sędzia Wasiński. Zdaniem sądu oskarżony żałował, że Paweł Kowalski przeżył; mówił, że gdyby miał możliwość, to ponownie zabiłby ich obu.
"Oskarżony był w pełni poczytalny" –dodał sędzia, mówiąc jeszcze, że Cyba działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
za: niezależna.pl; zdj. interia.pl