W USA trwają intensywne prace nad wdrażaniem nowych technik służących policji do „neutralizacji” demonstrujących ludzi. Polskie władze również nie pozostają w tyle i gwałtownie unowocześniają sprzęt służący do walki z tłumem.
Nie tak dawno na łamach NE pojawiły się informacje na temat testowanego przez polską policję nowego urządzenia służącego do rozpraszania demonstracji. Urządzeniem tym jest LRAD (tzw. "miotacz bólu"), czyli mówiąc wprost- mobilne "działo dżwiękowe" , które emitując dźwięki o odpowiedniej częstotliwości i mocy powoduje ogłuszenie oraz dezorientację i inne, również groźne, skótki uboczne u osób poddanych jego działaniu. Więcej o tym urządzeniu dla przypomnienia w linku:
http://pl.wikipedia.org/wiki/LRAD
Ale okazuje się, że nowości w dziedzinie urządzeń służących do coraz bardziej skutecznego pacyfikowania demonstracji jeszcze nie koniec. Oto w USA pojawiło się kolejne urządzenie służące do walki z tłumem. Tym nowym urządzeniem są tarcze policyjne produkujące ścianę dźwięku. Tarcza taka wytwarza dźwięk o niskiej częstotliwości, który wchodzi w rezonans z drogami oddechowymi uniemożliwiajając prawidłowe oddychanie. A więc tarcze takie chwilowo powodują u poddanych ich działaniu ludzi dyskomfort, a następnie zostają oni skutecznie obezwładnieni dusząc się. Zasięg działania tych tarcz wynosi kilkadziesiąt metrów, a więc działa ono w szerokim polu rażenia wielu, przypadkowych również, osób. Tarcze te mogą ponadto działać w trybie "kohorty", co polega na tym, że można połączyć ze sobą bezprzewodowo wiele takich tarcz powiększając ich skutecze pole rażenia. Jednocześnie zaś, jak wynika z opinii naukowców komentujących ten nowy wynalazek (np. Steve Wright z brytyjskiego Leeds Metropolitan University), zastosowanie urządzenia może oznaczać ryzyko uszkodzenia słuchu oraz, u osób chorych na astmę, powodować wrażenie duszenia się. Ponadto naukowcy wyrażają swoje obawy co do możliwości wykorzystania tego typu urządzeń do politycznej kontroli demonstującego tłumu. Interesujące jest, w świetle powyższego "wynalazku", kiedy to urządzenie trafi do Polski? Pytanie otyle istotne, bo jak już wiemy polskiemu rządowi również grunt zaczyna palić się pod nogami więc niemal jest pewne, że władze zadbają oto aby wszelkie "nowinki", służące jej do walki ze zbuntowanym społeczeństwem, trafiały na wyposażenie policji jak najszybciej? Oczywiście cena tych urządzeń nie będzie odgrywała większej roli, gdyż potrzebne środki wygospodarują włodarze naszego kraju oszczędzając np. na służbie zdrowia i ZUS-ie, bo jak wiadomo priorytetem dla tej władzy jest tylko jeden cel:
RAZ ZDOBYTEJ WŁADZY NIE ODDAMY NIGDY!!!
Hasło to realizowane jest oczywiście pod obłudnym pretekstem obrony świętych zasad demokracji, której w III RP jak wiadomo (poza jej fasadami) tak naprawdę niema.
Warto zapoznać się w temacie różnych nowych technik policyjnych również z tym artykułem:
http://niniwa2.cba.pl/raportn.htm
Pozdrawiam.
Jesli chcesz zbudowac dom, który bedzie sluzyl pokoleniom, zadbaj o jego mocny fundament.