Tak, napisałem słowo „dupa”. Dlaczego? Bo jestem pewien, że jak ktoś zobaczył tytuł, to na pewno tu wszedł?
Jakbym jeszcze napisał, że Tusk jest zemstą Abwery za przewertowanie przez nas ich Klossa, Kaczyński nadaje się do Tworek, a Miller zarobił swój pierwszy milion w Moskwie, to mógłbym być pewien, że znajdę się na jedynkach wszystkich portali. Taki to już mamy świat mediów i polityki. Smutne, ale prawdziwe. Od czasu przegranych wyborów nie muszę się już jednak wygłupiać i walczyć o obecność w mediach dla dobra swojej partii, nie muszę prześcigać się w wymyślaniu sposobów na przebicie się do świadomości wyborców za wszelką cenę.
Przejrzałem swoje ostatnie wpisy – dwa o speechu Sikorskiego w Berlinie, dwa o mitach integracji, jeden o ostatnim szczycie w Brukseli. Ponadto poinformowałem o swojej pracy w Delegacji ds. Rosji w PE, o publicznym wysłuchaniu w PE z udziałem opozycjonistów z Rosji, m. in. Kasparowa, o zorganizowanym przeze mnie festiwalu filmów o łamaniu praw człowieka na wschód od nas, o II Europejskim Kongresie Praw Człowieka, który został przeprowadzony przez moje biuro w Katowicach (z udziałem legendy opozycji demokratycznej w Rosji, Lwem Ponomariowem, z adwokatem Chodorkowskiego, z Alesiem Michalewiczem i innymi opozycjonistami na Białorusi).
No i, jak można było przewidzieć, tego typu rzeczy nie mają szansy na jakiekolwiek przebicie się do mediów. Nie skarżę się, konstatuję. A jak już coś się znalazło w mediach, to przeinaczone. Jeden z najważniejszych polskich publicystów odczytał moje wpisy o wystąpieniu Sikorskiego dokładnie odwrotnie, niż miało to miejsce – ja ministra przede wszystkim krytykowałem, a jedynie w kilku sprawach przyznałem mu rację. Ów publicysta odczytał to dokładnie na opak – że coś tam imitująco krytykuję, ale tak naprawdę to jestem prawie zachwycony berlińskim speechem. I tak źle i tak niedobrze – albo nie piszą w ogóle, albo przeinaczają. I jak żyć, drodzy dziennikarze, jak żyć?
Od jutra znowu będę pisał na tyle sensownie i serio, na ile mnie stać, ale dzisiaj piszę „dupa”. Można nie cytować lub przeinaczać.