Czy nie lepiej byłoby odprawić msze św. za ofiary i sprawców stanu wojennego oraz się za nich modlić?
Marsz Niepodległości był jak najbardziej uzasadniony. Pokazał, że w Narodzie drzemie ogromny potencjał zdolny do tego, aby o niepodległośc walczyć i jej bronić. Natomiast kolejny marsz dla uczczenia rocznicy stanu wojennego zaplanowany na 12 grudnia 2011 r. nie może budzić entuzjazmu: nie wskrzesi jego ofiar, prawdopodobnie też nie skruszy zatwardziałych sumień jego sprawców? Poza tym pojawiła się "konkurencja" w postaci marszu zapowiedzianego na 13 grudnia 2011 r. Natomiast we mszach św. oraz modlitwach w intencji ofiar i sprawców stanu wojennego mogliby uczestniczyć wszyscy, nie tworząc różnic, podziałów i barykad.
System III RP usilowal mnie zniszczyc zawodowo, publicznie, a na koncu prywatnie. Oparty na klamstwie, nienawisci oraz promujacy zlo, wymaga gruntownej przebudowy. Jak tego dokonac?