Bez kategorii
Like

Wywieź Tuska na taczce

10/12/2011
490 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Na co tutaj jeszcze czekać. Wszystko jasne. Karty zostały już dawno rozdane. Nie mamy męża stanu, który byłby w stanie przeciwstawić się hegemonii Niemiec i Francji.

0


Niestety premier Donald Tusk tylko posłusznie wypełnia zalecenia niemieckiej kanclerz i nie ma odwagi wypowiedź swojego zdania, jeżeli takowe jeszcze ma, aby nie podpaść, bo go przestaną klepać po plecach na europejskich salonach. Przyszłość Europy została już przesadzona. Mówi o tym w wywiadzie dla „Welt am Sonntag” Gerhard Schröder – ex-kanclerz RFN.  W rozmowie tej  były lider SPD kreśli wizję Europy przyszłości. Dla niego jedyną możliwą i wskazaną drogą jest – uwaga!- ścisła unia polityczna (czyli pójście w kierunku federalizmu). Ale, co jeszcze groźniejsze, Schröder uważa, że sfederalizowana Europa musi być w sojuszu z Rosją. To dlatego w Polsce nic nie mówi się o tym wywiadzie. „Kryzys uwidocznił to, co nawet dla mnie nie było do końca oczywiste: we wspólnym obszarze walutowym narodowa suwerenność powinna obowiązywać jedynie warunkowo. W strefie wspólnego pieniądza musi dojść do transferu suwerenności. Fakt, iż dotąd tak się nie stało, jest grzechem pierworodnym Unii Europejskiej. Jeśli chcemy ratować strefę euro, musimy ten błąd naprawić” – twierdzi Gerhard Schröder, były kanclerz Nemiec, w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”.

W Niemczech podobne głosy słychać coraz częściej. Politycy, eksperci, a nawet filozofowie widzą jedyny ratunek dla Europy w znaczącym ograniczeniu suwerenności państw członkowskich. Otwarcie mówią o tym Jürgen Habermas, Joschka Fischer, teraz Gerhard Schröder. Inni wolą używać eufemizmów: „unia fiskalna” oraz „unia polityczna”. Głębsza integracja ma być panaceum na wszystkie dolegliwości starego kontynentu.

Nic dziwnego, że niemiecka prasa – w przeciwieństwie do anglosaskiej – nie zainteresowała się specjalnie przemówieniem Radosława Sikorskiego w Berlinie. Za Odrą jego tezy nie zostały uznane za odkrywcze, ponieważ o takim kształcie Unii, jaki zaproponował polski minister spraw zagranicznych, mówi się od miesięcy. Nie mają z kolei racji także ci – jak lider PJN, europoseł Paweł Kowal – którzy twierdzą, że szef polskiej dyplomacji „licytuje bardzo wysoko”. Otóż w szanowanych unijnych instytucjach rodzą się już projekty, które idą dużo dalej niż wizje ministra Sikorskiego.

Instytut Bruegel,”oficjalny” think tank UE (choć formalnie niezależny), zaproponował w listopadzie utworzenie stanowiska europejskiego ministra finansów, który miałby prawo weta w stosunku do budżetów narodowych, pobierania podatków od wszystkich obywateli eurolandu, a jednocześnie przejąłby rolę nadzorcy całego systemu bankowego.

Dla Polski jedynym wyjściem jest wywiezienie premiera Donalda Tuska na taczce w dniu 13 grudnia i powołanie Rządu Ocalenia Narodowego dla obrony niepodległości Państwa Polskiego oraz zabezpieczenia praw Narodu Polskiego. Mogą to uczynić tylko wolni obywatele, zanim nie będzie za późno. Przecież taki rząd nie może rządzić ponad 38 milionowym krajem…

0

Adam Kulczycki http://www.gazetaparlamentarna.pl

Doktor socjologii, dziennikarz, niezależny publicysta. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zainteresowania: polityka wschodnia (Ukraina, Rosja, Białoruś), Francja, Polonia świata, poezja, problematyka społeczna, współczesna rodzina, problematyka regionalna

182 publikacje
62 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758