My rocznik 72… spragnieni jutra w koszulach z nadziei zszarpanych doszczętnie szarością co dnia… szukamy zachłannie co piękniejszych stron wyblakłej szmaty ideałów wierząc Stachurze odmawiamy jak modlitwę "Przesłanie…" Herberta i idziemy "dokąd poszli tamci" i spotykamy: sex… karierę… pieniądze… pieniądze… pieniądze… pieniądze… a gdy za kilka lat nowa spuścizna swych ojców zapyta nas: Co zrobiliście ze swym gwiazdozbiorem piękna? Czy zapłaczemy łzami z pięciocentówek i odpowiemy: zamieniliśmy go na: sex… karierę… pieniądze… pieniądze… pieniądze… pieniądze… Czy odważy się ktoś odpowiedzieć inaczej? ale wy szukajcie mimo że blaknie… i idźcie… wy rocznik 73… wy rocznik siedemdziesiąt coś tam… wy rocznik ileś tam coś tam… i nie bójcie się uwierzyć… jest nas coraz więcej.
My rocznik 72…
spragnieni jutra w koszulach z nadziei
zszarpanych doszczętnie szarością co dnia…
szukamy zachłannie co piękniejszych stron wyblakłej szmaty ideałów
wierząc Stachurze odmawiamy jak modlitwę "Przesłanie…" Herberta
i idziemy "dokąd poszli tamci"
i spotykamy:
sex… karierę… pieniądze…
pieniądze… pieniądze… pieniądze…
a gdy za kilka lat nowa spuścizna swych ojców zapyta nas:
Co zrobiliście ze swym gwiazdozbiorem piękna?
Czy zapłaczemy łzami z pięciocentówek i odpowiemy:
zamieniliśmy go na:
sex… karierę… pieniądze…
pieniądze… pieniądze… pieniądze…
Czy odważy się ktoś odpowiedzieć inaczej?
ale wy szukajcie mimo że blaknie…
i idźcie…
wy rocznik 73…
wy rocznik siedemdziesiąt coś tam…
wy rocznik ileś tam coś tam…
i nie bójcie się uwierzyć…
jest nas coraz więcej.
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.