Dziś obchodzimy 450 rocznicę przyłączenia Inflant do Rzeczypospolitej.
Dziś obchodzimy 450 rocznicę przyłączenia Inflant do Rzeczypospolitej. Był to duży sukces polskiego monarchy, który umiejętnie wykorzystał strach podupadającego Zakonu Kawalerów Mieczowych przed rosyjskimi rządami.
Rocznica ta tradycyjnie przeszła bez wzmianki w ważnych portalach informacyjnych. Nie dziwi mnie to, zważywszy, iż dużo bardziej doniosłe i piękne momenty naszych dziejów są pomijane milczeniem (chociażby zdobycie Kremla). Wpisuje się to w politykę medialną kreowania Polaków jako wiecznych nieudaczników, którym nigdy nic nie wychodzi. Wieczne porażki, przegrane, rozbiory, powstania utrwalają mit Polaka-romantyka, który umie tylko najpiękniej na świecie przegrywać.
Chciałbym aby w naszym kraju nastał (rozpowszechniony w innych państwach) zwyczaj świętowania zwycięstw, nie porażek. Jak budować prawdziwy patriotyzm i miłość do ojczyzny wśród najmłodszych, którzy kiedyś będą rządzić państwem, gdy z lekcji historii dowiadują się tylko, iż jesteśmy w istocie głupi, gdyż przez własne błędy stracilśmy niepodległość ( jest to oczywiście prawda, nie przeczę), a nie przekazuje się im, że ich przodkowie zapisali piękną kartę w dziejach europejskiej historii. Sposób nauczania historii to materiał na dłuższy post. Niech mi ktoś wytłumaczy jak możliwe jest rozpoczynanie z każdym kolejnym etapem nauczania, nauki historii w tym samym momencie i powtarzanie tego co już było? Rezultatem jest brak dotarcia przez nauczyciela do ucznia z przekazem traktującym o 20 wieku, który jest w istocie najważniejszy. Bez zrozumienia historii 20 wieku, cieżko marzyć o zrozumieniu dzisiejszej sytuacji Polski i świata. Żywię głęboką nadzieję, że nie jest to działanie celowe pewnych "elit"….
Podsumowując, pamiętajmy o całej historii. Nie tylko smutnych, ale również chwalebnych momentach naszych dziejów;)