Wszyscy oczekujemy radykalnej zmiany systemu naszego państwa, ale śmiem twierdzić, że nie będzie to możliwe, jeśli uprzednio nie przywrócimy właściwego znaczenia pojęciom, a jednym z najważniejszych jest „wolność „.
Tekst jest dość długi i może być nużący dla czytelników, dlatego rozbiłem go na dwie części : „Wolność rzeczywista” i „Wolność urojona” . Każdy więc, korzystając ze swojej wolności, może świadomie wybrać jedną z dostępnych alternatyw : przeczytać tylko jedną z części, przeczytać całość, albo zrezygnować z czytania tego tekstu.
WOLNOŚĆ RZECZYWISTA
Bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, czy mamy na to ochotę, czy nie, zawsze mamy dostępne jakieś alternatywy i musimy dokonywać wyboru między nimi. Oczywiście, możemy zaniechać wszelkiej aktywności, a co za tym idzie, uniknąć ciągłego mierzenia się z dostępnymi alternatywami i dokonywania wyborów. Jednak rezygnując z wszelkiej aktywności i tak dokonamy wyboru jednej z dostępnych alternatyw.
Jeżeli wybieramy aktywność, musimy wybrać jej cel i drogę prowadzącą do niego. Musimy wybrać zespół działań, które pozwolą nam ten cel osiągnąć. Jednak nie wystarczy że wybierzemy cel i drogę, bo nie każda do tego celu nas doprowadzi. Nie wystarczy byśmy postanowili, że będziemy bogaci, byśmy się nimi stali. Jeśli jako drogę do bogactwa wybierzemy drapanie się za uchem, lub chodzenie dookoła pokoju, to z całą pewnością tego celu też nie osiągniemy. Aby osiągnąć wybrany cel, musimy trafnie wybrać drogę prowadzącą do niego. Przepraszam za te irytujące truizmy, ale powoli dochodzę do kwestii fundamentalnej dla zdefiniowania wolności człowieka.
Żyjemy w rzeczywistości regulowanej prawami fizyki, chemii, biologii i matematyki, które to prawa są całkowicie niezależne od naszej woli – są kategorią obiektywną i współtworzą system praw zwany prawem naturalnym. Jeżeli ktoś kwestionuje obiektywizm tych praw (u lewków to standard, a i na Nowym Ekranie spotkałem się z takimi poglądami), niech zaneguje dowolne z tych praw, ustanowi prawo sprzeczne z tym zanegowanym i potem sprawdzi czy to pierwsze przestanie , a drugie zacznie obowiązywać. Wdzięcznym obiektem takiego eksperymentu może być prawo grawitacji, zwłaszcza jeśli eksperymentator będzie chciał sprawdzić na dachu wysokiego budynku, czy prawo przestało obowiązywać. Rzeczywistość jest skonstruowana z powiązanych logicznie, obiektywnych zjawisk i faktów i rządzi się obiektywnymi prawami. Dlatego chcąc osiągnąć jakiś cel, musimy rozpoznać wszystkie obiektywne czynniki i dopasować do nich nasze działania. Jeżeli chcemy zrobić zakupy w sklepie, a nie jest to sklep internetowy, to musimy do tego sklepu jakoś dotrzeć. Sama wola znalezienia się w sklepie nie wystarczy – nie zdołamy się tam przemieścić z pominięciem praw fizyki. Jeżeli postanowimy pójść przed siebie nie zważając na naturalne przeszkody stojące na naszej drodze (np. ściany i drzewa) i ignorując ich cechy fizyczne, to takie działanie będzie tyleż nieskuteczne, co bolesne. Oczywiście, nawet dobre rozpoznanie obiektywnych uwarunkowań nie musi gwarantować osiągnięcia zamierzonych celów, bo mogą się pojawić jakieś nieprzewidziane czynniki : zdarzenia losowe lub aktywność innych ludzi. Pewnie każdy nieraz tego doświadczył. Możliwe jest też osiągnięcie wybranego celu bez należnego rozpoznania obiektywnych uwarunkowań – na zasadzie czystego przypadku. W końcu niektórym udaje się nawet trafić szóstkę w lotto, ale to się zdarza niezmiernie rzadko (komu się to udało, ręka w górę). Jednak im dokładniej rozpoznamy te uwarunkowania i dostosujemy do nich nasze działania, tym większa szansa na osiągnięcie wybranego celu, a tym samym spełnienie naszej woli.
Tak samo rzecz się ma z celami , które sobie wybieramy, a wybrać możemy dowolny cel. Jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia. Jednak czym innym jest wybrać sobie jakiś cel, a czymś zupełnie innym móc taki cel osiągnąć. Możemy chcieć fruwać jak ptak, bez pomocy urządzeń latających, móc znajdować się fizycznie w kilku miejscach naraz, w dowolnej chwili przemieszczać się na planety odległe od Ziemi o miliony lat świetlnych, lub być superbohateram obdarzonym nadzwyczajnymi mocami (historię z nadludźmi już przerabialiśmy i wiemy czym to się kończy). Lecz cóż z tego, że będziemy mieli taką wolę, skoro naszej woli nie możemy spełnić ? Zakres realnych alternatyw, które możemy wybrać jako osiągalne cele, wyznacza prawo naturalne, zaś wszelkie wyobrażalne alternatywy sprzeczne z prawem naturalnym, są alternatywami urojonymi, których wybór musi prowadzić do katastrofy. Może ktoś powiedzieć, że przecież kiedyś dla człowieka latanie, podróże podmorskie i kosmiczne, możliwość oglądania w czasie rzeczywistym zdarzeń dziejących się w miejscach oddalonych o tysiące kilometrów, istniały tylko w ludzkiej wyobraźni i były właśnie takimi urojonymi alternatywami. Jednak ludzka wola sprawiła, że stały się alternatywami realnymi. To nie do końca prawda. Uzyskaliśmy takie możliwości, bo rozpoznaliśmy obiektywne prawa rządzące tymi zjawiskami i wynaleźliśmy sposoby umiejętnego wykorzystania ich dla naszych potrzeb. Ludzie przez całe stulecia próbowali bezskutecznie skonstruować maszynę latającą cięższą od powietrza. Obecnie, znając prawa aerodynamiki, możemy konstruować coraz doskonalsze maszyny latające. Jednak mimo całej wiedzy na ten temat i tak każdą nową konstrukcję musimy przetestować w warunkach naturalnych – musimy zweryfikować zgodność naszych wyobrażeń i naszej woli z prawami fizyki, które są elementem prawa naturalnego. Musimy zweryfikować, czy nowa konstrukcja jest alternatywą rzeczywistą, czy urojoną, bo nasza wola jest podrzędna wobec obiektywnego prawa naturalnego.
Zapewne każdy zna mit o Dedalu i Ikarze. Jak pamiętacie, Dedal był uwięziony na Krecie i aby się wydostać z niewoli, skonstruował dla siebie i swojego syna Ikara skrzydła z ptasich piór sklejonych woskiem, za pomocą których wydostał się z wyspy. Jest to co prawda tylko mit, a pomysł z takimi skrzydłami jest dość naiwny, ale cała historia jest doskonałą symboliczną ilustracją zasady, o której piszę. Dedal to naukowiec respektujący obiektywne prawa natury i umiejętnie wykorzystujący je dla swoich potrzeb. Zaś Ikar, uznając że nic nie ogranicza jego wolności i ignorując prawa fizyki, leci ku słońcu, co kończy się upadkiem. Musiało się to dla niego tak skończyć, bo wybrał urojoną alternatywę.
Dokonując jakiegoś wyboru, o ile nie robimy tego machinalnie kierując się np. przyzwyczajeniem, zawsze uprzednio dokonujemy wartościowania dostępnych alternatyw, między którymi wybieramy. Oczywiście nasza aktywność i nasze wybory motywowane są naszymi potrzebami, ale potrzeby też wartościujemy. Jeśli np. jesteśmy głodni, ale jedząc posiłek spóźnimy się na umówione spotkanie i tym samym stracimy szacunek osoby, z którą się umówiliśmy, to musimy określić, co jest dla nas ważniejsze, czyli dokonać wartościowania naszych potrzeb. Aby dokonać wartościowania alternatyw, potrzebujemy jakiegoś punktu odniesienia, którym jest system wartości, i dopasowane do niego kryterium wartościujące. Spróbujcie zmierzyć odległość nie przyjmując żadnych punktów odniesienia i do tego zmierzcie ją w kilogramach lub amperach. Prawda, że się nie da ? Sami sobie ustalamy nasz system wartości, ale z naszymi potrzebami sprawa wygląda nieco inaczej.
Jak wspomniałem, rzeczywistość jest regulowana obiektywnym prawem naturalnym. Człowiek także mu podlega. Każdy może bez najmniejszego problemu odróżnić człowieka od innych organizmów żywych, ponieważ człowiek ma niepowtarzalny zespół przyrodzonych cech gatunkowych. Podkreślam: przyrodzonych , więc naturalnych, a nie nabytych. Także bez większego problemu możemy odróżnić jednego człowieka od drugiego, bo posiadamy przyrodzone cechy indywidualne. Po części możemy je zmieniać i kształtować (np. rysy twarzy lub charakter), ale są też takie, których nie jesteśmy w stanie w sobie wykształcić. Taką cechą indywidualną jest talent. Mamy także naturalne, przyrodzone potrzeby, właściwe tylko człowiekowi. Naturalnych potrzeb fizjologicznych nie są w stanie zanegować nawet lewacy, mimo że są przekonani, iż to człowiek sam siebie stwarza i sam określa swoje potrzeby. Jednak właściwe dla naszego gatunku, naturalne, przyrodzone potrzeby nie ograniczają się tylko do potrzeb biologicznych. Ludzie, bez względu na czas i miejsce, w którym żyją, mają też potrzeby, których nie da się wytłumaczyć na gruncie teorii Darwina. Zauważył to już Platon przeszło 2,5 tysiąca lat temu i identyfikował je jako potrzebę dobra, piękna, prawdy, miłości i nieśmiertelności (przytaczam z pamięci, dlatego przepraszam jeśli coś pomyliłem). Potrzeba prawdy motywuje rozwój naukowo-techniczny. Potrzeba piękna motywuje nas do tworzenia kultury i sztuki. Potrzeby miłości chyba nie muszę objaśniać, ale uzupełniłbym ją o potrzebę akceptacji , która motywuje ludzki oportunizm, a także pogoń za modą i popularnością. Potrzeba dobra motywuje ludzi do regulowania i doskonalenia relacji międzyludzkich, co pozwala utrzymywać więzi społeczne. Paradoksalnie, ta potrzeba motywuje także lewaków do ich działań ideologicznych, chociaż tworząc i wybierając urojone alternatywy, od ponad dwustu lat pchają ludzkość do „lotu Ikara”, przez co konsekwencje ich działań zawsze są katastrofalne. Naturalnym i oczywistym sposobem zaspokajania potrzeby nieśmiertelności, lub szerzej potrzeb duchowych, jest religia. Nawet ateiści, choć nieświadomie, starają się zaspokoić swoje potrzeby duchowe za pomocą różnych substytutów takich jak okultyzm, satanizm, New Age, tarot, astrologia, ekologia, joga, tai chi, medytacje, a nawet, choć to zabrzmi dziwnie, narkotyki (odmienne stany świadomości) i kult różnych idoli (nie tylko popkultury). Jak więc widać, nasze cechy gatunkowe i indywidualne, oraz nasze przyrodzone potrzeby także należy zaliczyć do prawa naturalnego i do tej kategorii trzeba też wpisać prawa człowieka. Możemy samodzielnie określać nasze potrzeby, ale jeśli będą sprzeczne z nieuświadomionymi, a istotnymi potrzebami przyrodzonymi, będą tylko urojonymi alternatywami, których wybór będzie skutkował katastrofą – cierpieniem, a nawet śmiercią. Myślicie że przesadzam ? Wśród kobiet, które dokonują aborcji, kierując się urojoną potrzebą przyjemnego życia bez zobowiązań, liczba samobójstw jest o wiele wyższa niż wśród innych kobiet (podobno 6 razy wyższa). Brak miłości popycha ludzi do różnych zachowań autodestrukcyjnych, np. do nadużywania narkotyków, co , jak wiemy, często ma tragiczny finał. Naprawdę, nieświadomość własnych istotnych potrzeb bywa zabójczo niebezpieczna.
Przejdźmy teraz do kryteriów wartościujących. Dla każdej z dziedzin naszej aktywności znajdziemy osobne kryteria wartościujące, ale zwornikiem tych wszystkich obszarów naszej aktywności jest sam człowiek. Dlatego istnieją nadrzędne, uniwersalne kryteria obejmujące całą ludzką aktywność. Są nimi kryteria etyczne, czyli dobro i zło. Ponieważ nasza aktywność ma miejsce w rzeczywistości regulowanej systemem obiektywnych praw, a i my sami posiadamy obiektywne cechy gatunkowe i istotne potrzeby, zło i dobro są także kategoriami obiektywnymi. Nie możemy ustanowić, a jedynie rozpoznać czym jest dobro i zło. Właściwie dokładniej, możemy sobie dowolnie zdefiniować dobro i zło, a nawet przyjąć zupełnie inne uniwersalne kryteria wartościujące (lewacy jako tego typu kryteria przyjmują postęp i nowoczesność, ale tym szczegółowo zajmę się w drugiej części tekstu), jednak będą to urojone kryteria, które nie pozwolą nam trafnie ocenić dostępnych alternatyw, co z kolei naraża nas na wybór alternatywy urojonej i „lot Ikara”. Mówiąc jeszcze inaczej, będziemy mierzyć odległość w kilogramach. Dlatego system etyczny, pozwalający rozpoznać nam dobro i zło, powinien uwzględniać wszystko co powszechne i obiektywne, a jego podmiotem powinien być bezwzględnie każdy człowiek. Wykluczenie podmiotowości choćby jednego człowieka ze względu na jego cechy indywidualne, oznacza w praktyce pozbawienie podmiotowości każdego człowieka. Uznając jako zasadę pozbawienie podmiotowości na podstawie jakichś cech indywidualnych, możemy arbitralnie dobrać zespół takich cech, pozwalający wykluczyć dowolną grupę ludzi. Spełniającym te wymogi systemem jest etyka chrześcijańska. Dlatego nieprzypadkowo wszelkie wprowadzane w życie ideologie, przyjmujące systemy etyczne opozycyjne do etyki chrześcijańskiej, miały katastrofalne konsekwencje (ciągle powtarzany „lot Ikara”). Istnieje jednak pewien paradoks, o którym po części już wspomniałem – powszechnym i przyrodzonym zjawiskiem jest posiadanie przez ludzi indywidualnych cech , predyspozycji i uzdolnień. Ten paradoks skwapliwie wykorzystują lewacy do tworzenia urojonych alternatyw i stanowienia opartego na nich prawa, będącego w istocie prawem dyskryminacyjnym. Mam tu na myśli np. wszelkie parytety rasowe, płciowe itp., lub ograniczające prawa rodziców i zrównujące prawa dzieci i dorosłych. To samo dotyczy różnych anomalii, którym lewacy nadają status normy (np. homoseksualizm). Te manipulacje są tak sugestywne, że nawet chrześcijanie dają się na nie nabierać.
Musimy mieć też świadomość, że nie funkcjonujemy w próżni społecznej, że jesteśmy ściśle związani funkcjonalnie i emocjonalnie z innymi ludźmi, a jakość naszego życia jest zależna od naszych relacji z nimi. Dlatego nasze wybory i nasza aktywność mają także swoje konsekwencje społeczne, które pośrednio będą oddziaływać także na nas, bo naszą aktywnością w przestrzeni społecznej zawsze współtworzymy jakąś regułę obyczajową. Jeżeli kupujemy przedmioty pochodzące z kradzieży (bo to okazja cenowa), tworzymy tym samym popyt na kradzione, a w konsekwencji sami narażamy się na okradzenie. Jeżeli stosujemy i akceptujemy przemoc w relacjach międzyludzkich, inni będą stosować wybierzemy zło, to zło w pośredni lub bezpośredni sposób z dużym prawdopodobieństwem nas dotknie. To samo dotyczy dobra.
Jak widać, rzeczywistość nakłada na nas całe mnóstwo ograniczeń i przymusów, więc gdzież tu miejsce na ludzką wolność ? Nic z wyjątkiem naszej wyobraźni nie krępuje naszej woli, ale wolność rozumiana jako niczym nie ograniczona swoboda manifestowania naszej woli, będzie skutkować ciągiem nieustannych katastrof, cierpieniem, a nawet fizycznym unicestwieniem. Tego przecież nikt będący w pełni władz umysłowych nie chce. Czy możemy uznać to za wolność, skoro przewidywalne konsekwencje naszych wyborów są sprzeczne z naszą wolą ? STANOWCZO NIE.
Wolność człowieka, to właściwa wyłącznie ludziom, wolność świadomego wyboru.
Świadomego obiektywnych ograniczeń i uwarunkowań, naszej natury i naszych istotnych potrzeb, dobra i zła, a także konsekwencji dokonywanych przez nas wyborów. Sama wiedza tu nie wystarczy. Musimy być tej wiedzy świadomi, gdyż naszą świadomość często zapełniają stereotypy bardzo rozbieżne z naszą realną wiedzą. Mam kilka moich ulubionych przykładów rozbieżności między wiedzą a świadomością. W 1999-ym roku przytłaczająca większość ludzi (nie tylko w Polsce), pod wpływem długotrwałej kampanii propagandowej, uznała, że w tym właśnie roku kończy się drugie tysiąclecie. Tym samym ludzie ci uznali, że 2000=1999, chociaż każdy z nich przecież doskonale wiedział, że 2000=2000. Drugi przykład dotyczy Antarktydy. Każda z osób, które prosiłem o podanie charakterystycznych cech tego terytorium, mówiła o wiecznym lodzie, biegunie południowym, pingwinach, zorzy polarnej itp. Jednak nikt nie wspomniał o tym, że jest to jedyny na Ziemi ląd otoczony wodą, ale mający tylko północne wybrzeże, chociaż każdy o tym wiedział. Kolejny przykład to bardzo popularne wśród Polaków przekonanie o wyjątkowej represyjności rządów PiS (masowe podsłuchy i inwigilacja, nagminne poranne naloty policji na mieszkania przeciwników politycznych), mimo że nikt z nich nie jest w stanie podać faktów potwierdzających ten pogląd. Myślę, że każdy może bez problemu podać cały szereg podobnych przykładów, jak choćby popularne przekonanie, że Komorowski godnie reprezentuje Polskę, mimo iż wiedza o jego notorycznych, kompromitujących wpadkach i lapsusach jest dość powszechna, lub popularny wśród wyborców PO pogląd o wysokiej jakości rządów Tuska, chociaż jest on sprzeczny z ich realną wiedzą, mającą swe źródło tak w przekazie medialnym, jak i osobistym doświadczeniu. Im większa jest nasza wiedza i im większa jest zgodność wiedzy z naszą świadomością, tym większa jest nasza wolność. Znane z Ewangelii Św. Jana słowa „Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli” mają nie tylko swój wymiar metafizyczny, ale także głęboki sens egzystencjalny.
Łatwo więc zauważyć, że naszą wolność ograniczają nie tyle rygory prawa stanowionego (nie mylić z prawem naturalnym), co kłamstwa, dezinformacja i wszelkie formy manipulacji, które fałszując obraz rzeczywistości w naszej świadomości, skłaniają nas do wyboru urojonych alternatyw. Nie jest też przypadkiem, że wszystkie reżimy totalitarne starają się zmonopolizować wszelkie obszary kształtowania świadomości poddanych, a przede wszystkim kulturę, edukację i przekaz informacyjny (media). Jeżeli ktoś dostrzega tu analogię do sytuacji w Polsce, nie myli się. Jeśli zaś ktoś widzi podobieństwo do aktywności środowisk lewackich, … także się nie myli, ale o tym już w drugiej części pod tytułem „Wolność urojona”.
Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art.4.1 Wladza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nalezy do Narodu. Art.4.2 Naród sprawuje wladze przez swoich przedstawicieli lub bezposrednio. (Konstytucja RP)