Bez kategorii
Like

Kto w Smoleńsku złamał brzozę?

25/11/2011
390 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Jestem od dawna pewny, że owa tytanowa brzoza nie była tytanową i stawiam wobec tego pytanie: Kto złamał brzozę i dlaczego?

0


Dawno nie pisałem o tragedii smoleńskiej… Jest jednak w moim sercu i pozostanie w nim jako coś, co nie powinno się racjonalnie nigdy zdarzyć i być może nigdy się nie zdarzyło a polskie elity zginęły gdzieś zupełnie w innym, rosyjskim lub polskim miejscu… Od pierwszej sekundy powzięcia informacji o tragedii byłem przekonany w 100%, że nie był to przypadek a wszystko, czego później byłem świadkiem tylko utwierdzało to moje pierwotne przekonanie… Tak jest do dziś, co skutecznie powstrzymuje mnie do pisania na temat kolejnych – związanych z tą tragedią – rewelacji…
 

Ale pojawiają się też rzeczy istotne, które mogą nas powoli przybliżać do prawdy o śmierci polskiej elity w 2010 roku… 
 

Przed momentem na portalu interia.pl przeczytałem informację zatytułowaną: "Tupolew w Smoleńsku nie zderzył się z brzozą a w niej: "Tupolew w Smoleńsku nie zderzył się z brzozą, a skrzydło oderwało się od samolotu 69 metrów za słynnym drzewem. Takie są ustalenia niezależnych ekspertów pracujących w Stanach Zjednoczonych. Profesorowie Wiesław Binienda i Kazimierz Nowaczyk współpracują z parlamentarnym zespołem Antoniego Macierewicza, wyjaśniającym tragedię z 10 kwietnia. Dziś w Sejmie zaprezentowano efekty tych badań. Są sprzeczne z wcześniejszymi raportami dwóch komisji: rosyjskiej – Tatiany Anodiny i polskiej – ministra Millera. Zgodnie z jedną z analiz, samolot przeleciał 20 metrów nad brzozą, z którą miał się zderzyć. Podstawą takich twierdzeń jest ostatni z zapisów systemu TAWS, który – jak twierdzą – nie został uwzględniony ani w raporcie MAK-u, ani w polskim raporcie komisji Millera. Kolejna analiza ma dowieść, że skrzydło oderwało się od samolotu kilkadziesiąt metrów za brzozą i to na pułapie 26 metrów. Pokazywała to symulacja, w którą wpisano dane położenia geograficzne oderwanego skrzydła. Fragment skrzydła samolotu Tu-154m nie może urwać się na brzozie i być znaleziony 111 metrów od brzozy, gdyż wg symulacji komputerowej, upada na ziemię w odległości od 10 do 12 metrów od brzozy – tłumaczył profesor Binienda.
W związku z tymi analizami zespół Macierewicza wnosi o ponownie zbadanie przyczyn katastrofy. RMF"
.
 

Artykuł powyższy – który wyjątkowo pozwoliłem sobie przytoczyć w całości – został też zilustrowany zdjęciem sławnej i okrzykniętej tragiczną brzozy…

Brzoza, w którą miał uderzyć samolot Tu-154M, fot. Lech Gawuc /East News – interia.pl
 

Jestem od dawna pewny, że owa tytanowa brzoza nie była tytanową i stawiam wobec tego pytanie: Kto złamał brzozę i dlaczego? 

Sądzę , że zidentyfikowanie sprawcy tegoż czynu okaże się operacyjnie wystarczające do poznania przyczyn tragedii… tym bardziej, że wiele drzew z tego hipotetycznego miejsca tragedii zostało przez pewne służby wyciętych a dziś zamiast o brzozie gaworzy się o jakimś nieistniejącym zdjęciu z pokładu "tutki" przedstawiającego śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego…
 

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad…

http://krzysztofjaw.blogspot.com/

kjahog@gmail.com 

0

Krzysztof Jaworucki

KONSERWATYSTA W IDEI I WARTOsCIACH ZYCIOWYCH, KONSERWATYWNY LIBERAL W GOSPODARCE. EKONOMISTA I FINANSISTA. PATRON DUCHOWY: BL. JERZY POPIELUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: BL. JAN PAWEL II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE.

303 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758