SOLIDARNA POLSKA
Niniejszym oświadczam i potwierdzam przystąpienie do klubu "Solidarna Polska"
W uzasadnieniu tej decyzji uważam że jest to nadzieja na rozwiązanie istniejącego pata. Pata wśród posłów PiS-u chcących aktywnie działać, mających swoją wizję, obecnie zablokowanych. Pata wśród wyborców PiS-u zarówno tych głosujących, jak i nie głosujących (tacy też są!) Możliwość uaktywnienia wielu niegłosujących o prawicowych poglądach z braku alternatywy, którzy głosowaliby na partię, która by miała szansę na wejście do sejmu, ale nie na wodzowską, centrową, niby-katolicką PiS. Możliwość na działanie wielu, którzy chcieliby działać, ale im to uniemożliwiono w PiS – (leżące od 5 lat deklaracje członkowskie – Moja deklaracja leżała ponad 3 lata). W wyborach zjednoczona prawica zdobyła o milion głosów mniej niż 4 lata temu i to będąc w opozycji do rządu. Z drugiej strony rządząca i podzielona Platforma wygrała wybory, a Palikociarnia zdobyła status trzeciej siły i otrzymując połowę głosów z tego co otrzymał PIS bez Solidarnej Polski o czymś to świadczy? Byłem przed wyborami na kilku spotkaniach wyborczych, wiecach itp. organizowanych przez kandydatów PiS w Gdańsku. Przyznam że czasem wstyd mi było, bo na każdym przychodziło kilkanaście osób /najczęściej starszych czy w podeszłym wieku/ a miejsc i ulotek było przygotowanych dużo więcej. Nie było informacji ogólnie dostępnej dla mieszkańców jak by nikomu na frekwencji nie zależało, ja sam ściągałem po kilka osób które by nawet nie wiedziały że takie spotkania się odbywają. Gdyby każdy działacz postąpił podobnie jak ja to sale byłyby pełne. Gdyby Jarosław Kaczyński zamiast się obrażać jak dziecko spotkał się z Ziobrą to myślę że tego rozłamu by nie było. Jasne jest, że jeśli po katastrofie, po zdradzie rządu, nie odzyskaliśmy władzy to za 4 lata byłoby to jeszcze mniej prawdopodobne. Trwanie w tym stanie i liczenie na kryzys i wariant węgierski to głupota. Ponieważ J. Kaczyński za którym stoję w dalszy ciągu ma dużo negatywnego elektoratu i dużo wrogów to mądrym posunięciem jest utworzenie takiej alternatywy. Minus jest jeden, dwie partie mają mniej posłów niż jedna. Ale jeśli zbierzemy większe poparcie?
Oto plusy:
-nowa partia zbierze mniejsze partie co zmniejszy marnowanie głosów, scena się oczyści;
– jeśli te dwie partie będą miały podobne poparcie to mniej stracą w ilości posłów, bo już przy 20% taka partia dostaje więcej posłów;
-ludzie na prawicy mają wybór między dwoma partiami;
-nowa partia może zebrać tych co nie chodzą na wybory;
-to dobry projekt i jest szansa wygrania z naszym wspólnym wrogiem jakim jest PO;
Nie dajmy się podzielić, to nieważne że ktoś z nas będzie nadal w PIS, ktoś inny w "Solidarnej Polsce" a trzeci w NP lub PR. Ważne jest to abyśmy wspólnie wypracowywali kompromis na prawicy który da nam w przyszłości zwycięstwo.
Dlatego biorąc pod uwagę powyższe argumenty przemawiające zdecydowanie za uaktywnieniem i uzdrowieniem skostniałych struktur panujących od przegranych wyborów w 2007r. postanowiłem jak w przedmiocie oświadczenia przystępując do klubu "Solidarna Polska".
adres znany redakcji
dotychczasowa przynależność: PiS
W normalnym kraju ostatnie katastrofy, smierci ludzi w niewyjasnionych okolicznosciach, tragedie Polaków (przyp. katastrofa Casy