Wyrwane z kontekstu: Dobre zawody
20/11/2011
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych. (Mt 25,40)
Dobre zawody wymagają, aby ich regulamin był jasny i znany każdemu uczestnikowi przed ich rozpoczęciem, i aby nie podlegał zmianie podczas trwania zawodów. Jest to oczywiste i dlatego nie podpisujemy umowy, w której są niejednoznaczności, nie kupujemy kota w worku, oburzamy się, gdy np. władze nie są w stanie ustalić przepisów podatkowych zawczasu przed rozpoczęciem okresu, w którym mają obowiązywać.
Mówiąc słowami św. Pawła, my, chrześcijanie uczestniczymy w dobrych zawodach. Ich reguły są jasne, z dawien dawna określone. Jeśli ktokolwiek ma jakieś wątpliwości, czego oczekuje od niego Chrystus – Wielki Sędzia tych zawodów – niech poczyta dzisiejszą Ewangelię. Żeby potem nie był zdziwiony. Żeby nie powiedział: dlaczego, Panie po stronie kozłów? Czyż nie chodziłem, niedziela w niedziela, do kościoła? A jak mi czasu starczyło, to i na majowe? Czyż nie śpiewałem gromko pieśni, choć śpiewak ze mnie marny? Czyż nie nosiłem chorągwi, nie oddawałem kartek do spowiedzi? Czyż nie pościłem, jak przystało w każdy piątek?
Takich pytań Król nie zada. Będzie natomiast żywotnie zainteresowany tym, co uczyniliście jednemu z tych braci Jego najmniejszych.
tsole
Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.
224 publikacje
0 komentarze