Zaciętość z jaką wszelkie organy ścigają nawet te maciupeńkie przejawy złowrogiego faszyzmu jest imponująca. W sieci w tym czasie spokojnie wisi sobie jawnie komunistyczna i głosząca pochwalę ludobójstwa komunistyczna stronka…
SPRAWA DLA PROKURATORA
Znalazłem w sieci lewacką stronkę. Jej winieta, to jawne urąganie prawu, które zakazuje posługiwania się komunistycznymi i hitlerowskimi emblematami. I pytam się publicznie, jak jest możliwe, że takie g…wno jest tolerowane przez organy ścigania wszelkiej maści !? Nizej prezentuję winietę do tej bandyckiej stronki i link do niej.
tu link do strony:
UWAGA! JEŚLI ZDECYDUJESZ SIĘ NA NIĄ WEJŚĆ, TO UPRZEDZAM – TO LEKTURA TYLKO DLA LUDZI O MOCNYCH NERWACH !!!
…że byłam na urlopie, a urlop był „śladami”. Tym razem śladami oddziału AK „Zenona”na Podlasiu.
…że byłam na urlopie, a urlop był „śladami”. Tym razem śladami oddziału AK „Zenona”na Podlasiu.
Tak się dziwnie składa, że mój własny ojciec jest jednym z ostatnich żołnierzy Zenona, a jego cioteczny brat, czyli mój cioteczny wujek („Orsza”) poległ tamże w ostatniej potyczce oddziału z Niemcami.
Z moim ojcem nie byliśmy w najlepszych stosunkach, bo rodzice rozstali się, kiedy miałam cztery lata. No i teraz była to taka jakby ostatnia pielgrzymka i opowieści dla prawnuków. Jutro pokażę zdjęcia – dziś tylko jedna informacja.
Nie miałam pojęcia, że Matka Boska Leśniańska jest Opiekunką żołnierzy Rzeczpospolitej!!!
Dawno nie byłam nad Bugiem, piękne miejsca, dobrzy ludzie. A w miejscu, gdzie odbyła się słynna (i wygrana) bitwa oddziału z Niemcami– plantacja malin, pysznych! I takie to było wspominanie – Ojciec stał na polanie wśród lasu i opowiadał, skąd szli Niemcy i jak został ranny i jednocześnie jedliśmy te maliny…..