Z niepokojem obserwujemy w ostatnich latach wzrost zjawiska polonofobii oraz antypolonizmu (który jest skrajną, pełną etnicznej nienawiści formą polonofobii). Wyraża się ono nie tylko w licznych i bezkarnych publikacjach na temat „polskich obozów”…
Sejsmograf Antypolonizmu jest ponadgraniczną, niepolityczną i niepowiązaną z żadnym wyznaniem religijnym inicjatywą obywatelską. Zadaniem Sejsmografu Antypolonizmu jest dokumentowanie wszelkich przejawów polonofobii oraz antypolonizmu, objawiających się m.in. używaniem frazy „polskie obozy koncentracyjne”, tworzeniem i utrwalaniem antypolskich stereotypów, szerzeniem ksenofobii wobec osób i instytucji polskiego pochodzenia, fałszowaniem obrazu Golgoty narodu polskiego, a także używaniem przemocy symbolicznej oraz fizycznej wobec osób polskiego pochodzenia.
Motto Sejsmografu Antypolonizmu brzmi: nie rozpowszechniajmy i nie utrwalajmy krzywdzących stereotypów o żadnych narodach. Szanujmy swoją przeszłość i przeszłość innych narodów, nie pozwólmy jej fałszować!
Z niepokojem obserwujemy w ostatnich latach wzrost zjawiska polonofobii oraz antypolonizmu (który jest skrajną, pełną etnicznej nienawiści formą polonofobii). Wyraża się ono nie tylko w licznych i bezkarnych publikacjach na temat rzekomych „polskich obozów”, ale również w działaniach niemieckich jugendamtów, systemowej polonofobii wobec mniejszości polskiej na Litwie, gloryfikacji przestępczych organizacji na Ukrainie, propagowania „kłamstwa katyńskiego” (i wielu podobnych, bolesnych faktach), a nawet w aktach fizycznej przemocy, w tym zabójstw Polaków na tle etnicznym.
W tym samym czasie dochodzą do nas informacje na temat planowanych przez niektóre środowiska prób „blokowania” lub używania „fizycznej przemocy” wobec uczestników Marszu Niepodległości 11 listopada. W tej sytuacji wydaje nam się konieczne wydanie oświadczenia w tej sprawie, gdyż próby te noszą znamiona nienawiści o podłożu etnicznym, wpisując się w definicję skrajnego antypolonizmu. Chcemy zwrócić uwagę na to, że:
1. Święto Niepodległości zostało ustanowione jako wyraz pamięci i szacunku dla tych, którzy po 123 latach brutalnych zaborów i rasistowskiej polityki zaborców wobec Polaków, z powrotem zwrócili światu i Polakom (oraz innym narodom i grupom etnicznym/religijnym związanym z Polską) niepodległą Rzeczpospolitą.
2. Święto to było dwukrotnie zabronione: raz przez brutalnych niemieckich okupantów po 1 września 39, drugi raz przez barbarzyńskich sowieckich oprawców w czasie okupacji Polski przez stalinowsko/komunistyczny reżim.
3. Kto zatem pragnie ograniczać zakres świętowania Niepodległości 11 listopada, nie tylko wykazuje się polonofobią i uprzedzeniami etnicznymi wobec Polaków, ale również siłą rzeczy wpisuje się w ideologię faszystowską lub stalinowską, nawet jeśli nie jest tego świadomy. Jego działania nawiązują bowiem wprost do tradycji tych totalitarnych systemów, które za jednych ze swoich najgorszych wrogów obrały sobie Polskę i Polaków.
4. Przykrywanie swoich przemocowych działań etykietami „walki z dyskryminacją” czy „faszyzmem” jest nie tylko hipokryzją (w końcu to Polacy byli jednymi z największych ofiar morderczej współpracy faszystów (jak eufemistycznie nazywa się teraz III Rzeszę Niemiecką) z Sowiecką Rosją), ale również ujawnia uprzedzenia etniczne i polonofobię, które powodują utratę jakiejkolwiek legitymacji do „walki o świat bez etnicznych uprzedzeń”. Jest to także świadectwo głęboko i rozlegle instrumentalnego podejścia do równości ludzi, przypominające w rdzeniu Orwellowskich „równych i równiejszych”. Tymi „mniej równymi” mają być właśnie Polacy – ich można, a nawet trzeba zniesławiać, dyskryminować, pozbawiać godności, zabraniać, blokować, a w ostateczności fizycznie eksterminować.
5. Polacy byli jednymi z najbardziej pokrzywdzonych ofiar niemiecko-sowieckiej agresji. Miliony ofiar wywózek do Rzeszy i na Sybir, miliony ofiar obozów koncentracyjnych, rozstrzelań, mordów, eksperymentów medycznych, wynarodowień są raną, która nigdy się nie zabliźni. Wysiedlenia z Kresów, celowa eksterminacja polskiej inteligencji, niszczenie i kradzież dzieł sztuki oraz kultury, niszczenie polskiego przemysłu i palenie polskich miast – to zwykłe przykłady nienawiści, z jaką Polacy spotkali się z rąk niemiecko-sowieckiego bandytyzmu i antypolonizmu. Niewyobrażalny wydaje się więc fakt, że ktoś w XXI wieku może nawoływać do ograniczenia celebrowania Święta Niepodległości.
6. Zapowiedź przyjazdu niemieckich bojówek na blokadę marszu w Warszawie brzmi jak straszny chichot historii. Ostatnie niemieckie blokady ekspresji w Warszawie wiązały się ze śmiercią kilkuset tysięcy Polaków i jej doszczętnym zniszczeniem przez prawdziwych faszystów, niemieckich faszystów, nienawidzących Polaków i uważających ich za untermenschów. Wiele współczesnych wydarzeń wskazuje, że poziom antypolonizmu za Odrą jest nadal wysoki. Przyjazd jakichkolwiek niemieckich chuliganów do Warszawy potwierdzi tę opinię o rasowej nienawiści do Polaków.
7. W żadnym kraju, w którym obywatele świętują narodowe święta, taka sytuacja jest niedopomyślenia. Czy słyszał ktoś o wszczynaniu burd w czasie narodowych świąt w USA, Francji czy Izraelu? Czy zwołują się tam bandy antyamerykańskie, antyfrancuskie czy antyżydowskie, aby bić ludzi i zakłócać świętowanie? Czy wzywają na pomoc ugrupowania, które mogą być wrogie tym krajom?
8. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku, w podobnej jak planowana na ten rok scenerii, mieliśmy do czynienia z profanacją pamięci ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych.Oto grupa zaangażowana w kontrmanifestację, grupa młodych i zdrowych osób, ubrała się w oświęcimskie pasiaki. W podobne pasiaki, w jakich hitlerowscy Niemcy kazali swoim wymęczonym i skatowanym ofiarom czekać na śmierć. Było to niegodne wykorzystanie niewyobrażalnego cierpienia ofiar do doraźnych celów politycznych, a więc godny najwyższej pogardy akt kpiny i bagatelizowania tych, co jeszcze żyją z numerami obozowymi wytatuowanymi przez hitlerowskie bestie. Wielu uważa, że było to także kłamstwo oświęcimskie, ponieważ sugerowało, że obozy śmierci stworzyli Polacy, nie hitlerowcy, że odpowiedzialności za niewinne ofiary nie ponoszą sprawcy, lecz potomkowie członków jednego z narodów, które poniosły najwyższą ofiarę. To barbarzyństwo przeszło bez echa. Trudno więc sobie wyobrazić, co zostanie wymyślone w tej nienawistnej spirali antypolonizmu w najbliższy piątek.
9. Nie popieramy Marszu Niepodległości, ani nie jesteśmy przeciwko niemu. Nigdy nie angażujemy się w działalność, która mogłaby sugerować sympatyzowanie, z jakąkolwiek opcją. Staramy się zachować obiektywizm. Uważamy jednak, że wszystkie środowiska w Polsce mają prawo organizować w granicach prawa wszelkie formy celebrowania polskiej Niepodległości.
10. Jeśli natomiast ktokolwiek z obywateli uważa, że ktoś narusza polskie prawo i ma na to argumenty, to powinien zgłosić ten fakt odpowiednim organom. Stosowana przez organizacje przeciwne marszowi zbiorowa odpowiedzialność i nazywanie uczestników Marszu Niepodległości „faszystami” nie licuje z postulatami walki ze stereotypami i dyskryminacją, jakie rzekomo organizacje te promują. Jest to bowiem wyraźne świadectwo ulegania stereotypom, a nawet negatywnym autostereotypom narodowym, to świadectwo złej woli i bezwzględnej walki politycznej, a nie rzeczywista dbałość o ludzi bez względu na ich pochodzenie i poglądy. To zachowanie wyraźnie ujawnia skłonność wielu z ich głosicieli do dyskryminacji, uprzedzeń etnicznych, polonofobii oraz fascynacji totalitarną ideologią.
11. Uczestnictwo w Marszu Niepodległości lub innej formie świętowania jest kwestią sumienia i wyboru każdego człowieka. Jednak uczestnictwo w „blokadach i burdach” jest kwestią dyskryminacji oraz antypolonizmu, tak mocno obecnego w totalitarnych systemach nienawidzących Polski i Polaków.
RedakcjaSejsmografu Antypolonizmu
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.