Niepomiernie mnie bawią wypowiedzi prawicowych komentatorów po niedawnych wyborach. Chociażby RAZ upatrujący jakiegoś sojuszu Trzeciej Drogi z Andrzejem Dudą. Albo Sakiewicz, wyrażający podobne opinie.
Złudzenia apteczne, drodzy publicyści.
Innym ciekawym zjawiskiem, jest upatrywanie powodów klęski wyborczej PiS w zrażeniu do siebie antymaseczkowców i antyszczepionkowców. Gdyby tak było, bardzo wysokie poparcie zanotowałaby Konfederacja. A jaki jest jej wynik, każdy widzi. Na Konfederację zagłosował jak zwykle ten stały odsetek rusofili, wariatów i zwolenników legalnej kradzieży pod przykrywką wolnego rynku. A że frekwencja urosła, to ten odsetek zgarnął mniej procent ogółu. Wot i cała tajemnica. Lockdowny niczego tutaj nie zmieniły.
Aczkolwiek zapewne był jakiś procent morderców i złodziei spod znaku małych przedsiębiorstw, którzy woleliby robić biznesy nawet gdyby ludzie im umierali tuż za drzwiami ich sklepów. A gdyby umierali w sklepach, to najwyżej by się trupy wypieprzyło za drzwi i udało, że nigdy do sklepu nie weszli. Monitoring? Zawsze może zaginąć w tajemniczych okolicznościach. Problemu nie ma, pieniądze są – i tyle. Kogo obchodzi jakaś moralność i odpowiedzialność za członków społeczeństwa o słabszej odporności? Nie zostaje się przedsiębiorcą mając takie skrupuły. A jeśli się zostaje, to się szybko bankrutuje.
Kłótnie w koalicji KO+TD+Lewica zapewne będą. PSL już się nie zgadza na aborcję. Lewica nie zgadza się na likwidację 13-tej i 14-tej emerytury, słusznie wietrząc w tym pomyśle ryzyko zjechania poniżej progu wyborczego skutkiem wkurwienia beneficjentów tych świadczeń. Ale to nie ma znaczenia. Zarówno Lewica jak i Trzecia Droga same sobie odcięły jakiekolwiek szanse negocjacji, wykluczając koalicję z PiS.
Że niby staną z boku? No nie. Tu jest problem związany z machiną propagandową PO oraz tym, że elektorat obu tych partii to głównie szukające świętego spokoju miękkie pizdy, z jedynym wyjątkiem ultralewicowych psycholi LGBTRTVAGD od feministek i Biedronia. A ci ostatni się na PO nie obrażą na pewno, bo Tusk jest mesjaszem przysłanym przez ultralewicowych aniołów homolewicowego boga w Brukseli, więc jest z definicji dobry, co by nie zrobił. Biedroń jest tylko dlatego lepszy od Tuska, że jest pedałem, a Tusk nie. Nie przypadkiem na lewicy bardziej popularny jest pizduś Trzaskowski ze swoją sympatią do elgiebetów niż „lider” Nowej Lewicy imć Czarzasty z sierpem i młotem w herbie.
Ale zboczyłem z tematu. Otóż Tusk wycelował machinę hejtu w PiS tylko dlatego, że takie miał widzimisię. I dlatego, że po prostu boi się Jarosława Kaczyńskiego wiedząc, że po prostu nie jest dla niego równorzędnym przeciwnikiem w grze w polityczne szachy. Niemniej przypominam, że nikomu nie znany prof. Piotr Gliński został ongiś z dnia na dzień straszliwym Glińskim o wilczych oczach gdy tylko został kandydatem na premiera proponowanego przez PiS rządu technicznego. Ta sama historia może spotkać Hołownię i Kosiniaka-Kamysza. I co prawda „Tygrysek” się temu nie poddał w kampanii wyborczej choć chodziły do niego pielgrzymki z jego własnej partii – ale cztery lata hejtu i obwiniania Hołowni i Kosiniaka-Kamysza o atak na demokratycznego Donalda Tuska polegający na nienawistnym milczeniu i obrzydliwym pozwalaniu na rząd mniejszościowy to moi zdaniem dla pizdowatego elektoratu Trzeciej Drogi byłoby jednak za dużo. I Kosiniak-Kamysz już zaczął bez żenady wylizywać rowa Tuskowi, postulując ograniczenia w 800+ i likwidację dodatków do emerytur. Rzecz jasna „Tygrysek” maskuje to obietnicą zerowego podatku od emerytur, który i tak 90% emerytów nic realnie nie da, bo wysoka kwota wolna już praktycznie zeruje ten podatek w ich przypadku. No ale gdyby wyborcy Trzeciej Drogi umieli liczyć, to by nie zagłosowali na Trzecią Drogę.
I dokładnie ten sam problem ma Lewica, która gdyby się sprzeciwiła Tuskowi i trafiła na dłużej pod jego młot medialny, to by z Lewicy nie zostały nawet trociny. TVP też wkrótce trafi pod kontrolę PO, spoko. Prawo nie jest tu problemem. Jakiś sąd w Pipidówie Dolnej uchwali, że można. Po czym na podstawie tej uchwały wprowadzi się Silnych Panów do TVP i wszystkich pisowców wypierdoli się stamtąd na zbity pysk. A w odpowiedzi na skargi TSUE i ETPCz odpowiedzą, że to było jak najbardziej zgodne z prawem i żadne prawa człowieka nie zostały naruszone. I chuj. Pocałujcie Tuska w dupę. On ma sądy po swojej stronie i tym samym może nawet wyciągnąć gnata i pierdolnąć dowolnemu politykowi z PiS prosto w łeb na oczach wszystkich. A sądy i tak uznają, że to było w samoobronie, bo się pisowiec nienawistnie patrzył i agresywnie milczał. Co prawda paru uczciwych sędziów nadal w sądownictwie pracuje, ale wkrótce już tam pracować nie będą.
Zresztą Hołownia nie ma żadnej partii. On jest tylko szyldem. A za nim stoi stara gwardia z SB, UB i WSI, która poszła do Hołowni tylko po to, żeby uwiarygodnić powrót Tuska do władzy. PSL natomiast de facto jest partią dość podobną do PO, tylko w mniejszej skali. To jest partia drobnych złodziejaszków i przekręciarzy, którzy chronią sobie dupy nagminnie skręcając wybory samorządowe w swoich okręgach. Większość polityków PSL nie interesuje wielka polityka i wielka władza. Oni chcą tylko przekroczyć próg, dostać dotacje i dalej okradać swoje samorządy. Tak więc de facto nie ma żadnego super ważnego powodu dla którego PSL miałby nie wchodzić w koalicję z Tuskiem. PiS nie jest w żadnym razie potencjalnym koalicjantem dla PSLu właśnie dlatego, że jednak PiS jest w swej istocie partią ludzi uczciwych. A przynajmniej tak uczciwych jak się da. A to się gryzie z samym sensem istnienia PSLu jako partii. I z sensem istnienia Hołowni w sumie też, bo ci wszyscy esbecy i ubecy nie nawykli do uczciwości.
Nota bene nie jest też możliwa współpraca PiSu z Konfederacją. Po prostu większość wyborców Konfy to utrawolnorynkowcy od Korwina i Mentzena. Gdzie pod pojęciem „wolny rynek” należy rozumieć zestaw mechanizmów umożliwiających tym ludziom legalnie kraść i zniewalać własnych pracowników. Każdy wolnorynkowy mechanizm to uniemożliwiający jest natomiast nazywany socjalistycznym i odrzucany. Konfederacja wszystkimi siłami prze do korpokracji na wzór USA, gdzie wielkie firmy po prostu kupują sobie w majestacie prawa ustawy w Kongresie, bo lobbing jest w pełni legalny. A że to delikatny temat, to wszyscy w USA udają, że nic takiego się nie dzieje. Rzecz jasna ta sama Konfederacja jednocześnie nazywa USA krajem socjalistycznym gdy tylko mowa o mechanizmach cokolwiek ograniczających tę wszechwładzę wielkich korporacji. Takich jak system prezydencki przykładowo albo JOWy i oddolność karier polityków w USA. Czy nawet prawo antymonopolowe.
Nawet w samym PiSie jest frakcja ludzi średnio uczciwych, prowadzona przez Morawieckiego. Mają japy pełne frazesów o dogadywaniu się. A prawda jest taka, że oni doskonale wiedzą, że gruntowne reformy w tym kraju przy takim odsetku zdrajców, kłamców i złodziei w polityce i wśród wyborców, byłyby ciężką walką. Walką na którą miękkie pały od Morawieckiego i Dudy nie mają najmniejszej ochoty. Więc ich polityka funkcjonuje na zasadzie: „będziemy stwarzać pozory reform, wycofamy się z nich przy pierwszym oporze, a potem damy imbecylom więcej kasy z programów socjalnych to zamkną ryje i zagłosują na nas pomimo braku reform”.
I tu docieramy do prawdziwego powodu klęski wyborczej PiSu. Miała być twarda polityka wobec UE. Są protesty, a następnie podpisywanie wszystkiego jak leci. Miała być reforma sądownictwa. Politycy PO w sędziowskich togach nadal mają się doskonale. Jedynymi z tych najważniejszych punktów programu PiS, jakie zostały zrealizowane, były programy socjalne oraz wzmocnienie armii. A to jest daleko za mało, bo w sytuacji powszechnej korupcji w sądownictwie wszystko dosłownie Tusk może cofnąć na zasadzie „bo tak” i nikt mu nic nie zrobi. Bo NSA i tak przyzna rację Tuskowi. Pewnym problemem jest co prawda Trybunał Konstytucyjny, ale stawiam, że po prostu na chama wypierdolą z niego nieprawomyślnych sędziów i brutalnie oleją wszystkie protesty. Bo mogą. Kto im co niby za to zrobi?
Dawniej sądziłem, że Tusk jednak nie może przeginać pały, bo skończy się to wojną domową. Ale przy takim odsetku złodziei głosujących na Tuska i złamanych kutasów oddających głos na miękiszonów z Trzeciej Drogi raczej nic takiego i tak się nie stanie. A ponieważ Tusk jest jednak cwańszy ode mnie – zapewne też sobie z tego wszystkiego doskonale zdaje sprawę.
Katolik, doświadczony internauta, fan mangi i anime. Notki są na licencji http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.pl