Jak informuje wp.pl jeszcze w wyborach parlamentarnych w 2019 roku PiS mogło liczyć na 57 proc. poparcia na wsi, a dziś poparcie to oscyluje w granicach 40 proc. Obserwując kolejne działania (a właściwie brak efektywnych działań) i wypowiedzi obecnego kierownictwa resortu rolnictwa i rozwoju wsi, należy spodziewać się raczej kolejnych spadków notowań, aniżeli ich wzrostu. Niektórzy nawet zaczynają żałować ministra Grzegorza Pudę, gdyż przynajmniej nie znając się na rzeczy, nie wypowiadał się. Jego następca wypowiada się zaś codziennie w mediach, tylko efekt jest odwrotny, rolnicy są coraz bardziej zniechęceni lub wściekli. Niektórzy dotychczasowi zwolennicy PiS na wsi to dostrzegają i dlatego mają nawet domagać się powrotu do rządu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, który sprzeciwił się forsowanej przez Jarosława […]
Jak informuje wp.pl jeszcze w wyborach parlamentarnych w 2019 roku PiS mogło liczyć na 57 proc. poparcia na wsi, a dziś poparcie to oscyluje w granicach 40 proc. Obserwując kolejne działania (a właściwie brak efektywnych działań) i wypowiedzi obecnego kierownictwa resortu rolnictwa i rozwoju wsi, należy spodziewać się raczej kolejnych spadków notowań, aniżeli ich wzrostu. Niektórzy nawet zaczynają żałować ministra Grzegorza Pudę, gdyż przynajmniej nie znając się na rzeczy, nie wypowiadał się. Jego następca wypowiada się zaś codziennie w mediach, tylko efekt jest odwrotny, rolnicy są coraz bardziej zniechęceni lub wściekli.
Niektórzy dotychczasowi zwolennicy PiS na wsi to dostrzegają i dlatego mają nawet domagać się powrotu do rządu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, który sprzeciwił się forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego „Piątce dla Zwierząt”. Prezes prezesów przyznał niedawno że piątka dla Zwierząt była błędem, ale Ardanowskiego nie przeprosił.
Może wreszcie czas na oświecenie, i przywrócenie Ardanowskiego. Nie chodzi bowiem o sam PIS (chcą polec w wyborach, to ich wybór), ale też o ratowanie coraz bardziej zagrożonego polskiego rolnictwa (upadek hodowli, drogie nawozy, import ukraiński).