Stan Wojenny w Polsce, wprowadzony przez komunistów w latach 1981-1983, pozostawił uraz w zbiorowej psychice polskiego społeczeństwa, co zaowocowało sporą rezerwą wobec wszelkich stanów nadzwyczajnych. Gdy w 1997 roku przyjmowaliśmy znowelizowaną Konstytucję bierutowską i uwzględniliśmy w niej trzy stany nadzwyczajne, to obłożyliśmy takimi ograniczeniami, które w kontakcie z rzeczywistością okazują się irracjonalne. Stan wyjątkowy można wprowadzić, za zgodą Sejmu, na 90 dni i raz przedłużyć o 60 dni, a stan klęski żywiołowej na 30 dni i przedłużyć za zgodą Sejmu, tak jakby gdziekolwiek była gwarancja, że np. stan zagrożenia państwa nie będzie trwał dłużej niż 150 dni.
Stan Wojenny w Polsce, wprowadzony przez komunistów w latach 1981-1983, pozostawił uraz w zbiorowej psychice polskiego społeczeństwa, co zaowocowało sporą rezerwą wobec wszelkich stanów nadzwyczajnych. Gdy w 1997 roku przyjmowaliśmy znowelizowaną Konstytucję bierutowską i uwzględniliśmy w niej trzy stany nadzwyczajne, to obłożyliśmy takimi ograniczeniami, które w kontakcie z rzeczywistością okazują się irracjonalne. Stan wyjątkowy można wprowadzić, za zgodą Sejmu, na 90 dni i raz przedłużyć o 60 dni, a stan klęski żywiołowej na 30 dni i przedłużyć za zgodą Sejmu, tak jakby gdziekolwiek była gwarancja, że np. stan zagrożenia państwa nie będzie trwał dłużej niż 150 dni.
Świadectwem tego jak jest to głęboki uraz jest to, że gdy rozpoczęła się pandemia koronawirusa, to rząd wolał wprowadzić stan epidemii w oparciu o Ustawę o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, niż wprowadzać stan klęski żywiołowej, mimo że stan epidemii nie dawał wszystkich koniecznych narzędzi. Rozpoczęcie w końcu sierpnia 2021 roku przez Białoruś, wspomaganą przez Kreml, wojny hybrydowej przeciwko Polsce spowodowało, że nie było innego wyjścia i rząd musiał wprowadzić (02.09.2021) stan wyjątkowy w pasie 3 km, wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Pomimo różnych obaw, podsycanych przez tzw. „totalną opozycję”, okazało się, że w państwie demokratycznym jakim jest teraz III RP, stan nadzwyczajny wcale nie musi być uciążliwy dla obywateli, a wręcz odwrotnie ma, w rejonie jego obowiązywania, szerokie poparcie obywateli.
Okazało się się też, że stan wyjątkowy pozwoli na niezwłoczne rozpoczęcie budowy, niezbędnej na granicy polsko-białoruskiej, zapory w postaci solidnego ogrodzenia naszpikowanego profesjonalną elektroniką. Tego typu budowa w normalnych warunkach mogłaby się rozpocząć dopiero gdzieś za dwa lata. Znamiennym przykładem przydatności stanu nadzwyczajnego w krytycznych sytuacjach jest Mołdowa. Federacja Rosyjska chcąc się zemścić na obywatelach Mołdowy za powierzenie steru państwa prawicy otwartej na współpracę z Unią Europejską, rękami Gazpromu, ustanowiła zaporowe ceny za dostawy gazu i dodatkowo zażądała płacenia za Nadniestrze, którym faktycznie włada. Tylko wprowadzenie stanu wyjątkowego pozwoliło Mołdowie dokonać interwencyjnego zakupu gazu z Polski bez stosowania długotrwałych procedur.
Z powyższych względów może warto przełamać nasze opory wobec stanów nadzwyczajnych i zacząć przy ich pomocy rozwiązywać nadzwyczajne problemy jakie spadają ostatnio na Polskę jak swoiste „plagi egipskie”. Żądanie TSUE natychmiastowego zamknięcia Kopalni Węgla Brunatnego „Turów” poparte ostatnio żądaniem Komisji Europejskiej przedstawienia dowodów jej zamknięcia, grozi pozbawieniem okolicznych mieszkańców jedynego źródła ogrzewania w okresie zimy. Ponadto jest to utrata przez Polskę do 7% źródeł energii elektrycznej co grozi paraliżem systemu energetycznego Polski w okresie zimy. Są to przesłanki do wprowadzenia, na terenie całej gminy miejsko-wiejskiej Bogatynia, stanu klęski żywiołowej lub stanu wyjątkowego.
To czas który pomoże przetrwać okres zimy i rozwiązać wiele problemów związanych z tą kopalnią. Stan nadzwyczajny pozwala zawiesić obowiązywanie ustaw, a więc także umów międzynarodowych i konwencji. To pozwoli uporać się ze sporami z Czechami i organami Unii Europejskiej. Trzeba się także zastanowić nad dalszą kondycją polskiej energetyki, skoro zamknięcie jednego źródła energii może wywołać takie problemy.
Do rozwiązania tego problemu także mógłby posłużyć stan nadzwyczajny. Gdyby przyjąć założenie, że w dłuższej perspektywie hybrydowych działań Unii Europejskiej (Bruksela – Trzeci Front Wojny Hybrydowej Przeciwko Polsce – materiały programowe), nie uda się uniknąć zamknięcia Turowa, to można by wprowadzić np. stan wyjątkowy na części województwa wielkopolskiego w rejonach złóż węgla brunatnego położonych w tzw. Rowie Poznańskim. Wtedy można by zrealizować zatrzymany projekt budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na złożu „Oczkowice”, a także kolejne kopalnie na innych złożach. W oparciu o przepisy stanu wyjątkowego można by wydać zgodę na otwarcie tych kopalni w trybie nadzwyczajnym, wpisując do zezwolenia, że wszelkie wymagane zwykle dokumenty, takie jak opinie oddziaływania na środowisko, uzgodnienia z samorządami itd., mają być uzupełnione w ciągu 10 lat od zakończenia stanu nadzwyczajnego.
Źródło ryciny: Wikipedia
2 komentarz