Dobre wasze, dobre nasze. Polska dostrzega, że satrapowie z Komisji Europejskiej Junkers i Timmermans naruszają standardy praworządności i demokracji obowiązujące w Polsce i Unii Europejskiej. Naruszają wartości unijne i obowiązujące traktaty.
Polska nie może nie reagować na zagrożenia przestrzegania zasad państwa prawa, jakim podlega Unia.
Wywieranie nacisku na jakikolwiek kraj i zmuszanie go do zmiany pożądanych przez jego obywateli reform aktów prawnych i decyzji, jest wbrew zasadom demokracji i statutu Unii Europejskiej.
Unia nie tylko prowadzi działanie niekonstytucyjne, ale nawet Konstytucji nie posiada.
Artykuł 1 pkt 7, na który powołuje się Polska, przewiduje odwołanie ze stanowiska samozwańczych autokratów.
Do tej pory najpodlejszych zdrajców Polski znaliśmy jako folksdojczy.
Dziś mamy mutację folksdojczy – folksbrukselczków.
Jako że genetycznie mam obrzydzenie do zdrajców, tematu nie kontynuuję.
PS. Jakiś folksbrukselczyk, który swój tytuł profesora otrzymał chyba od Bolka lub Bronka stwierdził, że w Polsce mamy do czynienia, zgadnijcie…. tak, z tyranią większości. Jakoś dwa lata temu nie upominał się o prawa ówczesnej mniejszości.
Usiłował przekonać widzów, że dopuszczalna jest jedynie tyrania obecnej mniejszości – tyrania kłamców, głupców i zdrajców.
PS. Popatrzcie na kurs złotówki. Po tej „awanturze” z Brukselą polski złoty idzie w górę. To zły znak – dla opozycji.