Zapewne spora część Czytelników pamięta to ze swojego dzieciństwa, albo z czasów wychowywania własnych dzieci, albo też zna przygody z dziećmi sąsiadów lub znajomych.
Popatrzcie na szczerą dziewczynkę która twierdzi że nie jadła czekoladowego ciasta.
https://
A to pani sędzia Gersdorf która na posiedzeniu Komisji Sejmowej strofowała panią Romaszewską za podejrzenia o to, że sędziowie stali się czynnymi politykierami i biorąc udział w demonstracjach politycznych palili świeczki (znicze).
Pani sędzia kategorycznie stwierdziła że ” ona tego ciasta nie jadła”….. Mała dziewczynka szczerze się w końcu przyznała. Pani sędzia dalej „idzie w zaparte”..
W rozmowie z Konradem Piaseckim powiedziała: „Ja nie chodziłam z żadnymi świeczkami, tylko byłam, weszłam tam podziękować. (…) A że dostałam od wszystkich organizatorów tę świeczkę, było ciemno, no to wzięłam tą świeczkę. ”
No i teraz pani G. jest „jaśnie oznicznona” i dzieki Bogu nie musi tkwić w ciemnogrodzie.