Bez kategorii
Like

Prezydent Trump i krawaty

08/07/2017
1780 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Prezydent Trump i krawaty

Przyjechał do nas Pan prezydent Trump – i lud się cieszy. I elity się cieszą, że jesteśmy potęgą – militarną i gospodarczą. Będziemy hubem. I kupimy Patrioty.

0


Umknęło – mnie na przykład – jaka będzie cena gazu zza oceanu – choć nie umknęło mi, że Nasz Wielki Przyjaciel podczas konferencji po spotkaniu z AD coś wspomniał o konieczności niewielkiej podwyżki ceny – wspomniał oczywiście po partnersku, po przyjacielsku.

Zastanawiam się też czy komuś z naszych negocjatorów od uzbrojenia nie umknęło dopytać o dostęp do kodów sterujących tych rakiet – czy też je dostaniemy w cenie (jakiej?) – czy może dostanie je ktoś inny. Historia, jak wiemy, zna takie przypadki, gdy jakiś nasz „przyjaciel i sojusznik” sprzedawał nam rakiety – a oprogramowanie – naszemu potencjalnemu przeciwnikowi…

Ale nie czepiajmy się szczegółów – zwróćmy uwagę na pozytywy. Z sukcesów, już na pierwszy rzut oka widocznych, zwróciłbym uwagę na kolor krawatów. Najpierw na kolor krawata Pana Prezydenta Dudy, taki ładny, intensywnie niebieski – może nawet należałoby użyć określenia: natarczywie niebieski – lub niebieski w sposób nie dopuszczający sprzeciwu.

Podobne w wyrazie krawaty mieli też np redaktorzy w telewizji państwowej. Zauważyłem dwu niezależnych i niepokornych: redaktor Marek Król był w gustownym niebieskim krawacie. Też niezależny i niepokorny redaktor Agaton Koziński poszedł jeszcze dalej w niezależności i pokorności – i założył krawat w biało-niebieskie pasy.

Dalej nie śledziłem. Skonstatowawszy, że jesteśmy potęgą i hubem – i że odwiedził nasz Jared Kuschner – uznałem, że nic tu po mnie i poszedłem zbierać porzeczki. Szczęśliwie żadna z nich nie była niebieska. Ani w biało-niebieskie pasy.

Jeszcze jedna refleksja: sądząc z agendy kilkudziesięciominutowego spotkania otwierającego wizytę między PDT a PAD zreferowanej później na konferencji prasowej, a zwłaszcza a obszerności owej agendy w stosunku da skąpego czasu spotkania, utwierdziłem się w przekonaniu, że przedmiotem owej rozmowy było coś zupełnie innego – coś dla czego warto było fatygować Pana Trumpa, jego Szanowną Małżonkę, szanowną Córkę – i kto wie, czy nie Najbardziej Szanownego Pierwszego Zięcia na te nasze dzikie pola – może to było właśnie np zamiłowanie Andrzeja Dudy do niebieskich krawatów….

Obym się mylił……….

0

Andrzej Tokarski

14 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758