Na unijnych tablicach propagandowych pojawia się czasami informacja, że unijne dofinansowanie wyniosło 80% czy 85%. Takie też dane podają beneficjenci. Tymczasem ma to zwykle niewiele wspólnego z prawdą.
– Obserwujemy czasami taki pęd do realizacji inwestycji, które nie są przemyślane, które generują koszty i gdzie ten udział środków unijnych, bo to jest przede wszystkim motywacja dla samorządowców, żeby zaciągać kredyty i realizować pewne inwestycje, bo mamy finansowanie ze środków unijnych, a niejednokrotnie okazuje się, że finansowanie na poziomie 80% to tak naprawdę finansowanie ma poziomie 50% albo i niżej – powiedział w Jedynce Polskiego Radia p. Mirosław Legutko z Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Krakowie. – Bo jeżeli się uwzględni koszty niekwalifikowane, jeżeli się uwzględni koszty kredytów zaciąganych, to wcale to już tak kolorowo nie wygląda – wyjaśnił.
- Zobacz także: Wielki przekręt finansowy naukowców na dotacjach
Źródło: Polskie Radio
Opracował: TC