Teoretycznie powinniśmy się cieszyć. Zygmunt Miernik, więzień sumienia, pierwszy więzień polityczny III RP wyszedł na wolność. Ale…
W proteście przeciw jawnemu przewlekaniu procesu Czesława Kiszczaka Zygmunt Miernik rzucił tortem w sędzię przewodniczącą. I trafił.
Za to został skazany na karę więzienia.
12 stycznia 2017 roku sąd penitencjarny postanowił zwolnić Zygmunta z reszty odbywania kary.
O udzieleniu warunkowego zwolnienia decyduje zatem wyłącznie pozytywna prognoza społeczno–kryminologiczna, tj. prognoza co do funkcjonowania skazanego w warunkach wolnościowych, nie zaś prognoza penitencjarna, tj. odnosząca się do dalszego funkcjonowania skazanego w zakładzie karnym. Sąd powinien więc oceniać zachowanie i postawę skazanego w ciągu całego pobytu w zakładzie karnym, co pozwoli ustalić, czy ewolucja w procesie jego resocjalizacji jest widoczna i czy ma ona charakter trwały, rokujący osiągnięcie celów kary. Należy bowiem dokonać oceny, czy w osobowości skazanego zaszły takie zmiany, które spowodowały ukształtowanie postaw pożądanych społecznie, w tym przede wszystkim w zakresie obowiązku przestrzegania prawa. Temu bowiem ma służyć proces resocjalizacji i takie też są cele kary (post. SA w Lublinie z 27.12.2007 r., II AKZW 1075/07, KZS 2008, Nr 5, poz. 84; post. SA w Lublinie z 6.6.2007 r., II AKZW 386/06, KZS 2007, Nr 10, poz. 64; wyr. SA w Katowicach z 22.1.2009 r., II AKA 389/08, Prok. i Pr. 2009, Nr 10, poz. 37).
(Komentarz do Kodeksu Karnego, art. 77, red. Grześkowiak, 2017)
Tymczasem Zygmunt Miernik nigdy nie odciął się od swojego protestu przeciw sądowym próbom uwolnienia Kiszczaka od symbolicznej nawet kary.
Nie zaszły żadne zmiany w jego postawie uzasadniające przypuszczenie, że w analogicznej sytuacji żaden tort jeszcze raz by się „sam nie rzucił”.
To oznacza, że protest środowisk patriotycznych, trwający praktycznie tak samo długo, jak osadzenie Zygmunta, przyniósł efekt.
Stanowi to ważną naukę dla społeczeństwa – Polska to kraj, gdzie o stosowaniu prawa w dużej mierze decyduje ulica.
I będzie tak długo jeszcze, dopóki wyroki będą nadal rozmijać się z poczuciem sprawiedliwości.
Bez względu na to, kogo dotyczą.
13.01 2017