Serwis, z którego w naszym kraju korzysta już niemal 23 mln realnych użytkowników, jest zjawiskiem bez precedensu w Internecie: przy zasięgu, który przekroczył już 85%, stał się praktycznie komunikacyjnym monopolem, od którego odcięcie się oznacza coraz częściej społeczne wykluczenie. Skazani na korzystanie z Facebooka muszą się jednak zgodzić nie tylko na cenzorskie zapędy serwisu pod groźbą bana, ale też na liczne postanowienia regulaminu, które mogą w poważnym stopniu naruszać prawo do prywatności.
Wstępne sprawdzenie tych zapisów wzbudziło wątpliwości Prezesa UOKiK. Przede wszystkim Facebook bardzo niejednoznacznie określa sposób korzystania z danych użytkowników oraz sposoby ich udostępniania stronom trzecim. Prawnikom Marka Zuckerberga wydają się całkiem na miejscu klauzule o zbieraniu „różnych informacji na temat użytkownika”, które mogą odbywać się przez „uzasadniony czas”, by następnie informacje te przekazać jakimś bliżej nieokreślonym „firmom będącym częścią Facebooka”.
Dlatego właśnie w trakcie postępowania UOKiK ma dokładnie sprawdzić, co oznaczają te rozmyte pojęcia. Przeanalizowane mają być zasady zbierania i przekazywania danych użytkowników, a następnie ocenione, czy nie zachodzą naruszenia praw konsumentów w inny sposób. Marek Niechciał, prezes UOKiK-u przypomina, że Polska nie jest jedynym krajem europejskim, który w ostatnich czasach bliżej się przygląda poczynaniom Facebooka i innych platform internetowych, w których za usługi użytkownicy płacą swoimi danymi osobowymi.
I tak oto niemiecki urząd antymonopolowy Bundeskartellamt (BKartA) prowadzi już postępowanie wyjaśniające w kwestii nadużywania przez Facebooka dominującej pozycji na rynku, we Francji śledztwo w sprawie wykorzystania danych osobowych użytkowników prowadzone jest przez Commission Nationale de l’Informatique et des Libertés (CNIL), włoscy urzędnicy z Garante per la protezione dei dati personali od października prowadzą zaś postępowanie w kwestii przekazania Facebookowi danych użytkowników WhatsAppa (w tym oczywiście numerów telefonów, na których Facebookowi tak bardzo zależało).
Póki co trzeba jednak pamiętać, że to postępowanie UOKiK-u prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko Facebookowi. Z niego jednak mogą wynikać dalsze kroki, w tym także postawienie zarzutów i wszczęcie postępowania przeciwko Facebook Ireland, w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów.
Autorstwo: Adam Golański (eimi)
Zdjęcie: Simon (CC0)
Źródło: DobreProgramy.pl