fot. olsztyn.policja.gov.pl
Zgłoszenie o dewastacji cmentarza, na bardzo dużą skalę, Straż Miejska w Ełku przyjęła o 6 rano. Sprawcy musieli dokonać tego barbarzyństwa późno w nocy, gdyż do godzin wieczornych groby bliskich, w Dzień Zaduszny, odwiedzało jeszcze wiele osób. Obecnie na ełckim cmentarzu ślady przestępstwa, związanego z profancją miejsca świętego, zabezpiecza policja, która wszczeła już śledztwo w tej sprawie. Użyty został pies tropiący, który ma doprowadzić do miejsca, gdzie przebywają obecnie sprawcy. Być może w ustaleniu ich tożsamości dopomogą nagrania z dwóch kamer monitorujących cmentarz.
Za znieważenie miejsca spoczynku grozi, w zależności od decyzji sądu, kara grzywny, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do 2 lata, a za zniszczenie mienia, które jest właśnie szacowane, nawet 5 lat więzienia.
Sprofanowany cmentarz nawiedził już biskup diecezji ełckiej Jerzy Mazur. Zapowiedział odprawienie modlitw ekspiacyjnych, a również podjęcie modlitwy za rodziny dotknięte tym barbarzyństwem oraz za nawrócenie jego sprawców. – Jedynie ludzie, którzy słuchają ojca kłamstwa – Szatana, mogli dopuścić się tak podłego czynu, dlatego modlę się o ich nawrócenie, bo grozi im śmierć wieczna – powiedział ksiądz biskup.
Prezydent Ełku, Tomasz Andrukiewicz wyznaczył 10 tysięcy złotych nagrody osobie, która pomoże ustalić sprawców tego odrażającego czynu. Jest to pierwsza taka profanacja ełckiego cmentarza. Nigdy wcześniej nic podobnego nie miało tu miejsca. Mieszkańcy Ełku są zszokowani podłością tego czynu, oraz rozmiarem zniszczeń jakie spowodowali sprawcy tego barbarzyństwa. – Obecnie w całym świecie nasila się walka z Chrystusem i jego Kościołem, a to co się stało na naszym cmentarzu jest tego przykładem – powiedziała przedstawicielka jednej z rodzin, których grobowiec został zniszczony.
Adam Białous
