/02/ Lichwa w Starym Testamencie
03/10/2011
587 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
Drugi odcinek poniedziałkowego serialu pt. „Lichwa a moralność” to po prostu drugi rozdział historii lichwy.
Serial poświęcony moralnej ocenie lichwy jest obliczony na kilkanaście odcinków i w zasadzie traktuje to zjawisko według historycznej chronologii. W niniejszym, drugim odcinku omawiam teksty i wzmianki Starego Testamentu na ten temat. Zawiera on przekonywujący obraz usilnej walki z lichwą wewnątrz ludu Izraela i – podobnie jak w przypadku innych zakazów – jest świadectwem uporczywości, z jaką i to przykazanie było wśród Żydów łamane.
Pierwsza wzmianka o lichwie pojawia się w Mojżeszowym Pięcioksięgu w Księdze Wyjścia wśród zestawu przykazań jakich Bóg udziela Mojżeszowi bezpośrednio na Górze Synaj. Ma ona od początku wyraźny charakter ochrony ubogich (ale tylko Żydów –„ludowi memu”) przed wyzyskiem ze strony bogaczy: „Jeślibyś pieniędzy pożyczył ludowi memu ubogiemu, który mieszka z tobą, nie będziesz mu jako lichwiarz i nie obciążysz go lichwą” (2 Mojż. 22: 25). Zakaz ten znajdziemy powtórzony i rozwinięty także w Księdze Kapłańskiej, gdzie również towarzyszy mu przykazanie solidarności z ubogimi współziomkami: „Gdyby też zubożał brat twój, a osłabła ręka jego przy tobie, podeprzesz go, a jako i przychodzień, niech się żywi przy tobie. Nie bierz od niego lichwy ani płatu, ale bój się Boga swego, aby się żywił brat twój przy tobie. Pieniędzy twoich nie dawaj mu na lichwę, ani mu dla zysku nie pożyczaj żywności twojej” (3 Mojż. 25:35-37). Potem jeszcze raz powtórzy to Księga Powtórzonego Prawa, ale tu już słowami, które znakomicie obrazują żydowski stosunek do innych narodów i do zasad moralnych w ogóle. Dotyczą one tylko „brata twego” czyli drugiego Żyda, ale nie gojów z obcych narodów: „Nie dasz na lichwę bratu twemu ani pieniędzy, ani żywności, ani jakiejkolwiek rzeczy, którą na lichwę dawają. Cudzoziemcowi na lichwę dawać możesz, ale bratu twemu na lichwę nie dasz, aby ci Pan, Bóg twój w każdej sprawie błogosławił”. (5 Mojż. 23:19-20)
Zasada ta stała się najwidoczniej uznaną normą moralną wśród Żydów, skoro chwaląc tych, którzy „zasiądą w przybytku Pańskim na świętej Górze Jego” także psalmista wymienia tego „który pieniędzy swoich na lichwę nie daje i darów przeciwko niewinnym nie przyjmuje” (Ps. 15:5) (chodzi tu, oczywiście, o łapowników wśród sędziów). Znajdziemy ją także wśród Przypowieści Salomonowych, gdzie lichwa jest potępiona jako niegodny moralnie sposób pomnażania majątku i przeciwstawiona szczodrości dla ubogich: „Kto majętność swoją z lichwy i z płatu rozmnaża, temu ją zabiera (i daje temu), który ubogiemu szczodrze będzie dawał ” (Przyp.28:8). Płatem nazywano dawniej odsetki.
Jak się wydaje, źródłem potępienia dla lichwy w ST była nie tylko jej niszcząca konsekwencja ekonomiczna, ale też znany fakt, że zatruwała ona życie społeczne konfliktami. „Pożycz komuś pieniądze, a będziesz miał nowego wroga” – mówi przecież i stare polskie przysłowie. O tym, że lichwa była głównym powodem konfliktów społecznych czytamy w Księdze Jeremiasza, który w taki oto sposób skarży się na swój nieprzejednany i pryncypialny charakter: „Biada mi, matko moja, żeś mię urodziła jako męża swaru i męża sporu po wszystkiej ziemi. Nie dawałem im na lichwę, ani oni mi na lichwę nie dawali, a wżdy każdy mi złorzeczy” (Jer. 15:10).
Zakaz lichwy stał się u Żydów starożytnych jednym z podstawowych warunków uznania za męża sprawiedliwego (tj. postępującego etycznie) i pobożnego, jak o tym czytamy u proroka Ezechiela „Który by na lichwę nie dawał i płatu by nie brał, od nieprawości odwracał swą rękę, a sąd sprawiedliwy czynił między mężem a mężem” (Ezech.18:8) albo wyrażone dużo dosadniej bo sugerujące karę śmierci: „Który by na lichwę dawał i płat brał izali żył będzie? Nie będzie żył, ponieważ te wszystkie obrzydliwości czynił; śmiercią umrze, a krew jego na nim będzie” (Ezech. 18:13). Wśród zarzutów czynionych Izraelitom ustami Ezechiela znajduje się przecież i taki: „Lichwę i płat bierzesz, a zysku z uciskiem bliźniego twego szukasz, na mnie zaś zapominasz, mówi Pan” (Ezech. 22:12). O tym, że tak rzeczywiście było, potwierdza Nehemiasz w swej Księdze Nehemiasza zwanej także Drugą Ezdraszową, gdzie w czasie głodu „wszczęło się wielkie wołanie ludu i żon ich przeciwko Żydom, braciom ich” a skarga brzmiała tak: „Role nasze i winnice nasze i domy nasze zastawiać musimy, abyśmy zboża w tym głodzie nabyli” (Neh. 5,3). W relacji tej widać także, że mimo powszechnego głodu i ówczesny fiskus swego nie odpuścił, bowiem biedni skarżą się, że „Napożyczaliśmy pieniędzy, abyśmy podatek królowi dali, zastawiwszy role nasze i winnice nasze” . Przetrwała również albo raczej odżyła wśród Żydów nawet niewola za długi, bowiem nieco dalej czytamy „Chociaż ciało nasze jest jako ciało braci naszych, a synowie nasi są jako ich synowie, to przeciez musimy dawać synów naszych i córki nasze w niewolę, i niektóre z córek naszych są już w niewole podane, a my nie mamy przemożenia w rękach naszych, abyśmy je wykupić mogli, bo inni role nasze i winnice nasze trzymają” (Neh. 5:4-5). Część takich skarg może stanowić profilaktyczne biadolenie i skargi ciemiężonych oraz i w dzisiejszym życiu przesadę ocen, ale niewątpliwie zjawisko istnieć musiało. W tym stanie rzeczy zastanie Żydów Nowy Testament. (cdn.)
Bogusław Jeznach