Pismo Pana Pawła Śliwy z dnia 20 maja 2016 roku opublikowałem na łamach „Gorlic i Okolic” bezzwłocznie (zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/05/pawla-sliwy-wniosek-o-sprostowanie-do-macieja-rysiewicza/). Dzisiaj, pozwalam sobie skreślić kilka słów komentarza do tego, pod każdym względem, bardzo interesującego dokumentu. Po kilkakrotnej lekturze tego tekstu odnoszę coraz większe wrażenie, że list Pana Pawła Śliwy w dużo większym stopniu stanowi oświadczenie Autora, niż tzw. sprostowanie w trybie ustawy Prawo prasowe. Dlaczego? Bo Pan Paweł Śliwa na poparcie tezy, że mój artykuł (zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/05/prokuratora-michala-trybusa-skandaliczny-awans-na-szefa-prokuratury-okregowej-w-nowym-saczu-albo-raport-dla-prokuratora-generalnego-zbigniewa-ziobry/) zawierał dwie (wskazane w punktach 1 i 2 ww. pisma) nieprawdziwe informacje, nie był w stanie podać żadnych udokumentowanych faktów, które w jednoznaczny sposób przeczyłyby opisowi, który podobno przedstawiłem w mojej rozprawce. Pan Paweł Śliwa ogranicza się li tylko do stwierdzenia, że „nieprawdą jest, że Paweł Śliwa…” i dalej następuje wyliczenie podobno inkryminowanych Autorowi listu postępków. Z faktu, że Pan Paweł Śliwa uważa coś za nieprawdę, nie wynika jeszcze, że czarne zamieni się w białe a fałsz w prawdę. Z faktu, że Pan Paweł Śliwa uważa coś za nieprawdę, obiektywnie i logicznie wynika tylko tyle, że to Pan Paweł Śliwa tak uważa. Dlatego ja uważam, że tzw. „Wniosek o sprostowanie”, który Pan Paweł Śliwa nadesłał, winien być zatytułowany „Wniosek o zamieszczenie oświadczenia”.
Nawiasem mówiąc, twierdzę, że przedmiotowy dokument z 20 maja 2016 roku zawiera liczne uchybienia formalno-prawne, które dyskwalifikują go, z punktu widzenia ustawy Prawo prasowe, jako klasyczne „sprostowanie”. Z bardzo podobną sytuację mieliśmy do czynienia zupełnie niedawno, gdy burmistrz Wacław Ligęza, bodaj pierwszy raz w życiu, wystąpił nieproszony (bo proszony występował wielokrotnie, choć nie zawsze osobiście) z listem do mojej redakcji. Zostało to bardzo dokładnie opisane w materiałach prasowych, zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/04/dyskretny-urok-manipulacji-nie-tylko-o-przyczynach-odmowy-opublikowania-wnioskowanego-przez-burmistrza-waclawa-ligeze-sprostowania/, dlatego nie będę się powtarzał i polecam wszystkim lekturę tego artykułu, który w kilku słowach wyjaśnia, co ustawa Prawo prasowe uznaje za rzeczowe sprostowanie.
A teraz wróćmy do oświadczenia Pana Pawła Śliwy.
W punkcie nr 1 swojego dementi Pan Paweł Śliwa zaprzecza opisowi, który de facto nie został literalnie w moim artykule sformułowany. To prawda, napisałem o „Polskiej Republice Sitw” (zresztą nie jako pierwszy), ale dalibóg nie stworzyłem dla tej „republiki” konkretnej, personalnej listy obecności. Zaprzeczenie Autora w tej kwestii można by zatem uznać raczej za „freudowską pomyłkę” (por. https://pl.wikipedia.org/wiki/Czynno%C5%9B%C4%87_pomy%C5%82kowa) niż za logiczne odniesienie się do konkretnego stanu faktycznego, wyrażonego w moim tekście. „Polska Republika Sitw” jawi się jako konstrukt nieco abstrakcyjny, ale symbolicznie odnoszący się do opisu naszego państwa, zwanego czasami III RP, który konsekwentnie promuję w mojej publicystyce. Jeśli Pan Paweł Śliwa sam uznał, że został personalnie przeze mnie zaliczony do tego środowiska wynika wyłącznie z Jego interpretacji oraz – być może – z własnego przeczucia, że mój opis nie jest pozbawiony zalet. Bo Pan Paweł Śliwa nie zaprzeczył, że w III RP nie można dopatrzyć się tzw. „Polskiej Republiki Sitw”. Pan Paweł Śliwa deklaratywnie odepchnął tylko od siebie jakiekolwiek ewentualne, a wstydliwe, skojarzenia, które w tej sprawie mogłyby dotyczyć właśnie Pana Pawła Śliwy. To wszystko!
Punkt nr 2 „Wniosku o sprostowanie” należy oczywiście przyjąć z całą powagą do wiadomości. Pan Paweł Śliwa oświadczył bowiem, że nie miał nic wspólnego z nominacją prokuratora Michała Trybusa na stanowisko szefa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu. Winien jestem jednak Panu Pawłowi Śliwie pewne bardzo ważne przypomnienie. Nigdzie nie napisałem w moim artykule, że Pan Paweł Śliwa bezspornie miał swój udział w decyzji Prokuratora Generalnego, dotyczącej losów zawodowych prokuratora Michała Trybusa. Napisałem natomiast tak:
Na dodatek dotarły do mnie niepotwierdzone, ale jakże prawdopodobne informacje, że do nominacji prokuratora Michała Trybusa swoje trzy grosze dorzucił adwokat, biznesmen, samorządowiec, polityk Samorządnej Polski i sędzia Trybunału Stanu, rodem z Lipinek w powiecie gorlickim, Paweł Śliwa.
Mam swoich informatorów w powiecie gorlickim i różne informacje docierają do moich uszu. Niektóre uda się zweryfikować, niektóre nie. Niektóre na pierwszy rzut oka są zupełnie nieprawdopodobne, ale niektóre aż proszą się o uznanie za fakty bez żadnej kontroli. Czasami, to złudne przeczucie! W opisywanej sytuacji nie napisałem jednak nic ponad to, że informacje z gorlickiego światka brzmiały (albo grzmiały) bardzo PRAWDOPODOBNIE, że Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro mógł korzystać w tej konkretnej sprawie z doradztwa osoby, która zawodowo, partyjnie i prywatnie związana jest na dobre i na złe z regionem sądecko-gorlickim. W sumie nie ma w tym nic zdrożnego. Prokurator generalny, zasięga języka w terenie, a doradca (tutaj Pan Paweł Śliwa) jest mu dobrze znany, na przykład ze wspólnej działalności partyjnej i publicznej. Przecież nie jest tajemnicą, że obaj Panowie nigdy nie ukrywali swojej znajomości, a Pan Zbigniew Ziobro starał się w zeszłym roku dołożyć wszelkich starań, żeby Pan Paweł Śliwa z odległego miejsca na liście wyborczej Zjednoczonej Prawicy trafił na Wiejską do Warszawy. Warto przypomnieć sobie taki oto reportaż w „Sądeczaninie” (zob. https://sadeczanin.info/wybory-parlamentarne/zbigniew-ziobro-rekomenduje-paw%C5%82-%C5%9Bliw%C4%99-bardo-dobry-kandydat-na-pos%C5%82) i zdjęcia z niedawnej kampanii wyborczej z Gorlic i Nowego Sącza (2015 rok), opublikowane na łamach portali „TerazGorlice” i „Sądeczanin”.
Od razu napiszę, że w tym też nie ma nic złego. Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i Pan Zbigniew Ziobro mógł popierać każdego, kto mu w duszy grał. Nic mi do tego! Ale jako publicysta mam prawo wyciągać z takiego faktu wnioski i formułować hipotezy o prawdopodobieństwie dorzucenia trzech groszy, przez Pana Pawła Śliwę, do nominacji prokuratora Michała Trybusa. W tej sprawie muszę Panu Pawłowi Śliwie przypomnieć jeszcze jeden obrazek. Tym razem z korytarza sądeckiego sądu sprzed bodaj dwóch lat. Byłem świadkiem tego spotkania, więc sam dla siebie jestem tutaj informatorem. I napisze tylko tyle; zażyłość Pana Pawła Śliwy z rodzonym bratem obecnego prokuratora okręgowego w Nowym Sączu była owego dnia aż nadto dobrze widoczna. Czy publicysta ma zatem prawo domniemywać, że Pan Paweł Śliwa mógł dorzucać swoje trzy grosze w sprawie awansu człowieka, którego prawdopodobnie dość dobrze zna, nie tylko prywatnie (o czym może świadczyć – choć nie musi – bliska znajomość z jego bratem) , ale także jako gorlicki adwokat (tu nie ma mowy o pomyłce). Dlatego napiszę tak. Oświadczenie Pana Pawła Śliwy, że nie był w jakikolwiek sposób zaangażowany w awans prokuratora Michała Trybusa ja osobiście uważam za zupełnie niewiarygodne. Ale, co jeszcze raz podkreślam, przyjmuję dementi w tej sprawie do wiadomości. Być może czas pokaże, czy to, co ja uznałem za PRAWDOPODOBNE, nie okaże się jednak historycznym faktem.
Pan Paweł Śliwa, zanim zdecydował się na wysłanie „Wniosku o sprostowanie”, w dwóch bardzo błahych sprawach, miał okazję przeczytać kilka artykułów na łamach mojego portalu, w których postawiłem Mu inne bardzo poważne zarzuty. Jeden z nich, który nie ukrywam, zdyskwalifikował w moich oczach Pana Pawła Śliwę jako samorządowca dotyczył historii przestępstwa, nie tylko drogowego, znanego Czytelnikom portalu „Gorlice i Okolice” jako afera w Wilczyskach ze znakiem drogowym B-18 w tle. O wszystkich szczegółach tej afery, udział w niej Pana Pawła Śliwy i pretensje do samorządowca „Solidarnej Polski”, można przeczytać w serii artykułów tutaj, zob. http://gorliceiokolice.eu/tag/pawel-sliwa/.
I właściwie mam już tylko dwa pytania do adwokata, samorządowca i sędziego Trybunału Stanu Pana Pawła Śliwy. Po pierwsze, dlaczego nigdy nie napisał Pan żadnego sprostowania do faktów opisanych przeze mnie, a które miały miejsce na posiedzeniach Komisji Rewizyjnej Sejmiku Województwa Małopolskiego w sprawie „ukręcenia łba” aferze przestępczego posadowienia znaku B-18 w Wilczyskach w 2006 roku? Po drugie, dlaczego mając wszelkie dowody w tej sprawie, także jako I wiceprzewodniczący KR SWM, nie stanął Pan w obronie słusznych interesów pokrzywdzonych, tylko z „zimną krwią” wsparł Pan urzędowe bezprawie?
W obliczu braku jakiejkolwiek reakcji na materiały prasowe na Swój temat (a w szczególności: http://gorliceiokolice.eu/2014/05/solidarny-polski-radny-pawel-sliwa/ i http://gorliceiokolice.eu/2014/05/list-otwarty-macieja-rysiewicza-do-przewodniczacego-komisji-rewizyjnej-sejmiku-wojewodztwa-malopolskiego-zygmunta-berdychowskiego/) Pana wzburzenie, że ktokolwiek mógłby uznać przynależność Pawła Śliwy do Polskiej Republiki Sitw za prawdopodobną, należy uznać za dość karkołomną deklarację.
Pełną gębą uczestniczy Pan w patologicznym projekcie pod nazwą III RP i czerpie Pan chochlą korzyści z tego faktu. Dowodem są także Pańskie biznesowe awanse, które opisałem w artykule, zob. http://gorliceiokolice.eu/2016/03/solidarny-z-bezprawiem-radny-pawel-sliwa-wiceprezesem-polskiej-grupy-energetycznej/. III RP mówi, że prawo nie zostało złamane, zob. dokument Ministerstwa Energii . Samorządowiec, sędzia Trybunału Stanu, aktywnie działający adwokat może jednocześnie piastować funkcję wiceprezesa PGE, spółki Skarbu Państwa? Przecież, to jest jakiś absurd! I ja Panu oświadczam, że to jest także nie do pomyślenia w normalnym świecie. Taka sytuacja, to patologia w najczystszej postaci, układ zdecydowanie korupcjogenny, układ państwowej oligarchii budowanej przez funkcjonariuszy publicznych dla funkcjonariuszy publicznych. Dlaczego w takich sprawach nie słychać pańskiego głosu sprzeciwu, a wręcz przeciwnie. Z satysfakcją akceptuje Pan kolejne synekury! I ja mam Panu uwierzyć i kilku Pana kolegom, że budujecie IV sprawiedliwą RP? Wolne żarty!
I na koniec jeszcze jedna sprawa. Od prawie 10 lat „nadaję” na falach elektronicznych i jakoś nie zauważyłem, żeby działacz publiczny, samorządowiec szczebla wojewódzkiego, Paweł Śliwa kiedykolwiek dostrzegł krzywdę ludzką, która aż wylewa się z komunikatów, dokumentów i artykułów, które zamieszczam w Sieci na lokalnych portalach „Bobowa Od-Nowa” i „Gorlice i Okolice”. Dlatego powtórzę Panu jeszcze raz. Przysięga, która Pan składał jako samorządowiec, została przez Pana wielokrotnie sponiewierana.
I tyle mam Panu do powiedzenia!
PS.Przepraszam! Jeszcze o czymś zapomniałem, więc dopisuję po chwili. Szanowny Panie Radny Wojewódzki, czy był Pan kiedykolwiek łaskaw zainteresować się losem kilkudziesięciu pokrzywdzonych osób, mieszkańców powiatu gorlickiego, zrzeszonych w stowarzyszeniu “Prawda i Wolność” Mariana Strugały? Nie? A to szkoda! Może prokurator Michał Trybus nic Panu nie powiedział, albo starostowie Mirosław Wędrychowicz i Witold Kochan? A może właściciel RTVG Maciej Trybus ukrywał takie wiadomości przed Panem? Liczyła się wszak promocja regionu, a nie przestępcza opresja organów władzy państwowej. A może po prostu nigdy nie czytał Pan moich gazet i portali. Ma Pan rację, szkoda było czasu…, a życie jest takie piękne…