Nie wiem czy Wajda jest pedofilem, przypuszczam, że nie, dopisek był więc oszczerczy i szyderczy jednocześnie
Myślałem dziś o księciu Czartoryskim, o tym jaki był wielki i nieszczęśliwy, o jego upokarzającej egzystencji w Paryżu, o jego wydatkach na wojsko tego kabotyna Czajkowskiego. O tym jak będąc na absolutnym aucie prowadził ze swojego pałacu politykę międzynarodową i jak go lekceważono, bo nie miał za sobą struktur państwowych. Myślałem o tym ile Adam Czartoryski mógłby zrobić i czego dokonać gdyby Polska była. Myślałem też o tym, który aktor mógłby go zagrać, gdyby jakiś istotnie zainteresowany tematyką polską reżyser chciał kręcić o nim film. Myślałem i myślałem, aż włączyłem komputer i przeczytałem w serwisie WP, że Szyc nie zagra Wałęsy. Uważacie?! Szyc nie zagra Wałęsy? To całe szczęście pomyślałem, że go nie zagra, ale zaraz się zaniepokoiłem kto też miałby Wałęsę zagrać i dlaczego w ogóle ktoś ma go grać? Okazuje się, że to co tliło się od lat kilku i w co raz wierzyliśmy, a raz wątpiliśmy, materializuje się na naszych oczach. Wajda kręci fil o Wałęsie. Film ten nosi tytuł „My naród polski”. Wałęsę zagra tam Robert Więckowski. Ciekawym kto zagra Henryka Lenarciaka, bo nic o tym nie wspomnieli, albo choćby Gwiazdę. Albo może Annę Walentynowicz?
Kiedyś na wieść o tym, że Wajda kręci film o Wałęsie jakiś komentator uczynił dopisek następującej treści, cytuję; pedofil kręci film o zdrajcy.
Nie wiem czy Wajda jest pedofilem, przypuszczam, że nie, dopisek był więc oszczerczy i szyderczy jednocześnie. Może ja się niepotrzebnie denerwuję, w Polsce są miliony ludzi, którzy wiedzą, że Wałęsa to bohater. Założył Solidarność, skakał przez płot, podpisywał porozumienia wielkim długopisem, nosił w klapie Matkę Boską, miał zdjęcie z papieżem. Słowem – człowiek legenda. Ludzie lubią legendy i chętnie oglądają filmy o legendach. Można więc chyba śmiało rzec – jacy ludzie taka legenda. Filmu księciu Czartoryskim nikt nie nakręci. Mogli to zrobić jedynie komuniści za państwowe pieniądze i puszczać ten film pięć razy do roku jak „Potop”. Im akurat się jednak książę nie podobał. W nowej Polsce nie ma szans na taki film, bo ludzie po prostu nie zrozumieją kim jest ten pan i dlaczego nosi takie dziwne ubranie. Co innego Wałęsa. Ten ma ciuchy jak trzeba, wąsy jak trzeba, „pekaesy” jak trzeba i cały jest cool. No i ten Więckowski, który go zagra. A niech tam, niech gra. Mam nadzieję, że Wajda nie nakręci kolejnego filmu o Jaruzelskim, choć logika, którą się „miszcz” posługuje właśnie na to by wskazywała. Trzecia zaś część byłaby o Kiszczaku, zaś po wycofaniu się Wajdy młodzi reżyserzy kontynuowali by dzieło. Tak więc po kolei leciały by filmy o: Kuroniu, Michniku, Millerze, Kwaśniewskim. Żeby nie było za słodko i zbyt cukierkowo, jeden buntowniczy reżyser zrobiłby na przekór wszystkim film o Kaczyńskich. O tym jak jeden drugiego zabił samolotem w Smoleńsku. Oraz dokrętkę o tym jak chcieli przejąć władzę za pomocą pełzającego zamachu stanu, który wykrył Michnik z Jaruzelskim, a uniemożliwili jego zastosowanie w praktyce Tusk ze Schetyną.
Smutna ta moja notka, bo naprawdę – tego się nie spodziewałem – Szyc nie zagra Wałęsy. Kto by pomyślał. Tak więc smutno zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl można tam kupić równie jak ja dziś, smutne książki.
swiatlo szelesci, zmawiaja sie liscie na basn co lasem jak niedzwiedz sie toczy