W związku z tym szukałem alternatywy dla PiS w postaci chociażby sojuszu UPR i Jurka. Ten projekt był kompletnie chybiony. Nie miał mocy nawet na rejestrację list wyborczych. 
 
Krótko mówiąc dla PiS nie ma alternatywy. Mogą się zaraz odezwać gromy korwinowców, że to pobożna lewica itd. Tak i może jest. Jednak jaką mamy alternatywę? Korwina debatującego z Palikotem, tym samym traktującego go jako poważną lewicę, w dodatku gadającego bzdury, że za Hitlera było lepiej? Wolne żarty.
 
Jest wkurzające to, że mój głos jak wielu innych konserwatywnych liberałów Kaczyński może olać, bo jesteśmy mało liczną grupą elektoratu. Takie są fakty. Dlatego musimy zrobić wszystko by nas głos był z każdym dniem coraz silniejszy. A w PiS są postacie warte poparcia ze względu na poparcie wolnorynkowych postulatów np. pan Wipler, pani Żuraw. Jest wiele takich postaci wymagają tylko naszego wsparcia. 
 
Głos koliberalny w tych wyborach, może być tylko zaczątkiem czegoś nowego. W Stanach Zjednoczonych jest Tea Party. Może warto iść tą drogą?
 
Porzućmy złudzenia, że Kaczyński tu i teraz zrezygnuje z głoszenia poglądów pro – socjalnych. Jest taki a nie inny decydujący elektorat. Polityka to jest gra. Kompromisy są konieczne, aby coś zdziałać. Zawsze jest z tym związane ryzyko, że nic to nie da. Jednak to ryzyko jak dla mnie jest dla mnie znacznie korzystniejsze, w kwestii uzyskania realnych rozwiązań wolnorynkowych. 
 
Wielu może, twierdzić, że nadchodzący kryzys wszystko zmieni. Zmieni i owszem. Tylko czy pójdą ludzie w stronę ekscentryka, nienadającego się na wysokie urzędy w państwie. Czy na tych, którzy byli kompromisowi , a jednocześnie się coś zmienić? Krótko mówiąc byli poważnie traktowani? Można jeszcze mówić o zamachu stanu itd., ale potraktujmy to jako kiepski żart. 
 
Na koniec warto wspomnieć słowa  Kaczyńskiego z wywiadu z Teresą Torańską pt. „My”, ponieważ są dość dobrą puentą tej notki:
"Zrozum, nam się postawiło alternatywę: albo stójcie z tubą na rogu ulicy, jeśli was będzie stać na tubę, i sobie krzyczcie, co chcecie; albo jeśli chcecie stworzyć tutaj jakąś realną siłę społeczną, do której potrzebne są pieniądze, to weźcie wodę w usta, mówcie, że wszystko jest OK, nie ma żadnych "czerwonych", nie ma żadnej nomenklatury. Otóż my taki wybór odrzucamy. To jest szantaż, to jest uniemożliwianie prowadzenia działalności politycznej, poważnej działalności politycznej."
 

Tekst pochodzi z głównego bloga autora pod adresem www.prawica245.blogspot.com.