Kto gwizdał na Beatę Szydło?

Do incydentu doszło wczoraj podczas ceremonii zamknięcia Mistrzostw Europy w piłce ręcznej w Krakowie. W chwili, gdy prowadzący uroczystość Maciej Dowbor,  zapowiadał wejście na parkiet oficjeli European Handball Federation i premier polskiego rządu Beaty Szydło, na chwilę przed wręczeniem medali ekipom Niemiec, Hiszpanii i Chorwacji, rozległy się donośne gwizdy i buczenie publiczności zgromadzonej w krakowskiej hali.

Portal „niezależna.pl”,  środowiska „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza błyskawicznie opublikował relację z tego wydarzenia pod tytułem „Bezczelność niemieckich kibiców. Premier Szydło wręczała medale ich drużynie, a oni gwizdali” – http://niezalezna.pl/75683-bezczelnosc-niemieckich-kibicow-premier-szydlo-wreczala-medale-ich-druzynie-oni-gwizdali. Podobne w ocenie tego wydarzenia doniesienie znalazło się na portalu braci Karnowskich „wPolityce.pl” – zob. http://wpolityce.pl/polityka/280063-niesamowita-bezczelnosc-niemcow-kibice-zza-odry-wygwizdali-premier-beate-szydlo-po-finale-mistrzostw-europy-w-pilce-recznej. Odmienne zdanie zaprezentowali liczni czytelnicy „salonu24”, gdzie głosy satysfakcji z wygwizdania Pani Premier przez polskich, a nie niemieckich kibiców dominowały w komentarzach pod wpisem http://retaliacja.salon24.pl/694303,a-w-krakowie.

Relacja „niezależnej.pl” obarczona jest bardzo poważnym błędem. Widziałem ceremonię zakończenia mistrzostw i nie mam najmniejszych wątpliwości, że donośne gwizdy pojawiły się i trwały w chwili, gdy na parkiecie nie było reprezentantów żadnej ze zwycięskich drużyn, w tym reprezentacji Niemiec. Premier Beata Szydło jeszcze nie rozdawała medali. „niezależna.pl” i „wPolityce.pl” w tej części relacji po prostu kłamią. Gwizdy i buczenie były natomiast tak donośne, że nieliczna grupa kibiców zza Odry raczej nie mogła wywołać takiego tumultu. Może się mylę, ale absolutnie nie zrzucałbym tym razem odpowiedzialności za gwizdy na niemieckich fanów handballu. Poza tym oni wygrali te mistrzostwa i nie w głowie im był, zupełnie nieznany premier rządu z ościennego kraju. . To była raczej autentyczna manifestacja środowisk sympatyzujących z KOD-em. Kibice siatkówki i piłki ręcznej w Polsce, jak wiadomo, to środowisko, które z ruchem kibicowskim ze stadionów piłkarskich nie ma nic wspólnego. Przez „kiboli” Legii, Lecha, Śląska, Wisły etc. nazywani są pogardliwie „paziami”. „Pazie” nie wywieszają patriotycznych opraw i nie organizują społecznie zaangażowanych protestów w obronie Maćka Dobrowolskiego. Wystarczają im tylko biało-czerwone szaliki i barwy narodowe na twarzach. „Pazie” są zamożniejsi i stać ich na dość drogie bilety przy okazji takich właśnie imprez jak mistrzostwa Europy czy mecze polskiej reprezentacji na Narodowym w Warszawie. „Pazie” i lemingi to zbiory w dużej części wspólne.

Z tej lekcji wszyscy powinni wyciągnąć lekcję. Premier Beata Szydło, która być może uznała, że jest już uwielbiana przez cały naród, ale także prorządowe media. Bo nie ma nic gorszego niż kłamliwa relacja z wydarzeń. Jako społeczeństwo doświadczamy tego od dawna w przekazie mainstreamowych „przekaziorów” i skręca nas „w dołku” bezsilna złość na tefałenowsko-polsatowskie manipulacje. Tym razem media Tomasza Sakiewicza i Jacka i Michała Karnowskich poszły tą samą drogą. Czy tylko tym razem?