Aż 4 lat i 4 miesięcy potrzebowały władze izb adwokackich: krakowskiej i naczelnej w Warszawie, żeby, w obliczu ewidentnych dowodów na rażące zaniedbania i złamanie prawa o adwokaturze przez mecenasa Zbigniewa Cichonia z Krakowa, w sprawie powierzonej mu przez powodów Macieja Rysiewicza i Wiesława Snopka, wydać 12 września 2015 roku prawomocne orzeczenie o wymierzeniu ww. adwokatowi dyscyplinarnej kary upomnienia.
Sądy Dyscyplinarne uznały ostatecznie, że „zachowanie obwinionego stanowi delikt dyscyplinarny naruszający normy §8 i §49 Uchwały nr 2/XVIII/98 Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 10 października 1998 r., „Zbiór Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu“, w związku z art. 80 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze. Całe orzeczenie WSDA tutaj: CICHON_wyrok.
Nie sposób w tym miejscu nie przypomnieć, że adwokat Zbigniew Cichoń jest obecnie senatorem Prawa i Sprawiedliwości.
Historię owego „deliktu dyscyplinarnego“ opisałem ze szczegółami w artykułach:
I warto sobie zadać trud i zapoznać sie z tymi tekstami, bo ujawniają one nie tylko szczegóły prywatnej skargi dyscyplinarnej, złożonej na znanego krakowskiego adwokata, przez pokrzywdzonych: Macieja Rysiewicza i Wiesława Snopka mieszkańców małopolskich Wilczysk. Ta ponad czteroletnia walka o „prawo i sprawiedliwość“ na forum dwóch izb polskiej adwokatury, mówi bardzo wiele także o katastrofalnej kondycji etycznej i organizacyjnej naszej palestry a także o Polsce czasów III RP. Polsce ułomnej i skorumpowanej, Polsce, w której ciężko chore są wszystkie instytucje powołane by strzec konstytucyjnego porządku naszego państwa. W tej konkretnej sytuacji, przez ponad 4 lata widać było jak na dłoni, że i polska adwokatura zadało sobie bardzo dużo trudu, żeby bezprawnie chronić prominentnego członka własnej korporacji. Ostatecznie tylko dzięki skrajnej determinacji pokrzywdzonych nie udało się tej sprawy zamieść pod palestrowy dywan Krakowa i Warszawy. Wykonano jednak tyle gestów i kroków w tym kierunku, że wprost trudno uwierzyć, że ludzie tytułowani adwokatami, a więc wykonujący zawód najwyższego zaufania publicznego mogą być zdolni do firmowania takiej czteroletniej hucpy i kpiny z prawa i praw człowieka i obywatela. Wystarczy tylko zwrócić uwagę na przewlekłość przedmiotowego postępowania czy zdjęcie przez kolejne składy orzekające, a było ich wiele, sądów dyscyplinarnych odium odpowiedzialności z mec. Zbigniewa Cichonia w sprawie ustawowej instrukcji kancelaryjnej, którą krakowski adwokat, jako pełnomocnik Macieja Rysiewicza i Wiesława Snopka, bezprzykładnie podeptał „reprezentując“ pokrzywdzonych (szczegóły w ww. artykułach). Także wczytując sie w uzasadnienie z orzeczenia WSDA w Warszawie z dnia 12 września 2015 r. (przedmiotowy dokument przesłano po kolejnych 3 miesiącach oczekiwania) nie sposób nie stwierdzić, że w obliczu udowodnionych ostatecznie przewinień mec. Zbigniewa Cichonia (zob. CICHON_wyrok), wyrok upomnienia wydaje sie po prostu kolejną kpiną, bo konsekwencje postępowania adwokata Zbigniewa Cichonia okazały się dla pokrzywdzonych katastrofalne i nieodwracalne w skutkach. O wymiarze gigantycznych strat finansowych można napisać sążnisty elaborat. I być może zostanie wkrótce sporządzony!
Dziwi także, że mec. Zbigniew Cichoń (warto zobaczyć jego stronę internetową http://www.zbigniewcichon.pl/biografia.html), także działacz społeczny i polityczny, senator RP z nadania partii Prawo i Sprawiedliwość, z uporem godnym lepszej sprawy, do dnia dzisiejszego nie potrafił honorowo przyznać się do rażącego naruszenia zasad etyki adwokackiej i zadośćuczynić pokrzywdzonym. Czy wzorem praktyki postępowania licznych polskich elit uważał, że jednak ostatecznie towarzysze i koledzy korporacyjni przejdą do porządku dziennego nad krzywdą, którą wyrządził swoim postępowaniem?
Ta historia ciągle jeszcze nie została ostatecznie zamknięta. Na osąd dyscyplinarny czeka jeszcze „delikt dyscyplinarny“ obecnego dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie mec. Pawła Gierasa, a cztery lata temu rzecznika dyscyplinarnego tej izby, który zrobił bardzo wiele w dziele, jak twierdzę, bezprawnej pomocy starszemu koledze z władz krakowskiej adwokatury. W tej sprawie kolejna skarga czeka na rozpatrzenie. Władzom krakowskiej palestry wydawało sie chyba przed laty, że z „jakichś tam mieszkańców wiejskich Wilczysk“ można sobie po prostu zadrwić i potraktować ich „z buta“? Nie można! Bo nie można drwić z krzywdy ludzkiej i z praw człowieka i obywatela. Nie tylko w Wilczyskach, ale także w Krakowie i w Warszawie.
Czy senator RP i adwokat Zbigniew Cichoń posiada jeszcze moralne prawo do uczestniczenia na forum senatu RP do budowy tej lepszej, sprawiedliwej Polski, którą obiecuje nam Prawo i Sprawiedliwość ? Pytanie jest dla mnie retoryczne!!!
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.