To się da zrobić gdy – mówiąc językiem obrazowym – zdecydujemy się na „spuszczeniu demokracji z łańcucha”.
Notka zapowiadająca przepoczwarzenie portalu prawybory.net w społecznościowy think tank http://dziennikarze.nowyekran.pl/post/26871,nowa-polska-na-nowym-ekranie została potraktowana przez blogerów zdawkowo. Komentarzy „na temat” było co kot napłakał. Podejrzewam, że było to spowodowane pewnym zaskoczeniem i niezrozumieniem tematu. Będziesz musiał uatrakcyjnić tę nową inicjatywę. Nominacja zobowiązuje.
Jest jeden aspekt sprawy, który podpowiada mi, aby się pośpieszyć. Sytuacja wokół wyborów rozwija się niezwykle dynamicznie i nie wiadomo, czy za kilka miesięcy władza nie będzie leżała na ulicy. Skąd to wiem? Nie wiem, czuję, a sporo już widziałem.
Think tank, na czele którego Pan stoisz ma charakter społecznościowy. Co to oznacza? Mniej więcej to, że nie ma Pan zleceniodawcy wykładającego kasę na opracowanie, nie ma Pan tezy do udowodnienia. Chyba się nie mylę?… Jednak musi Pan zagospodarować potencjał intelektualny mieniący się różnymi barwami politycznymi.
Ponoć pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł, ale radziłbym śpiesznie przystąpić do budowania linii programowej. To się da zrobić gdy – mówiąc językiem obrazowym – zdecydujemy się na "spuszczeniu demokracji z łańcucha". Myślę o obróbce SWOT programów autorskich zawierających wizje funkcjonalne i legislacyjny przyodziewek.
W normalnych czasach na ten etap należałoby przeznaczyć jakieś pół roku. Tylko czy mamy ten czas? Proponuję zatem:
Wymóc na programistach portalu prawybory.net uzupełnienia go o funkcję analizy SWOT. Pisałem o tym tutaj
Skonkretyzować pod względem legislacyjnym postulaty, które są w CREDO jednak dając im autorów, aby nie było „no name”.
Listę swoich postulatów już masz, ja dołożę swoje, sądze, że inni blogerzy także.
Zaprosić inne „kanapy”.
Puścić to na żywioł, nie oglądając się na troli, prześmiewców, agentów i inną zarazę. Niech się to maceruje w tej beczce.
Obserwować ranking postulatów i postulatorów.
Każdy bloger jest w stanie napisać do postulatu notkę opatrując ją kwantyfikatorem: mocnej strony, słabej strony, szansy lub zagrożenia. To jest dziecinnie proste, a powstała baza analityczna byłaby kopalnią wiedzy.
Tak wyglądałby pierwszy etap. Mam nadzieję, że postulatorzy nietrafionych postulatów dadzą sobie spokój z ich lansowaniem na siłę. Później należałoby przystąpić do pisania ustaw. Niestety, ale tu nie mam dobrych wiadomości. To nie będzie robota niskobudżetowa.
Może jednak ten pierwszy etap starczy. Kto wie?
A co Wy o tym myślicie?