Truizmem jest dziś stwierdzenie, że historia przyspiesza. Ten spodziewany efekt spowodowany jest tempem wymiany informacji, poglądów i propagandy we współczesnym wieku informacji. Dawniej komunikacja międzyludzka, zwłaszcza ta wychodzącą poza granice plemion czy państw, była bardzo wolna. Zwykły człowiek zdany był w znacznym stopniu, w rozwiązywaniu problemów i wypracowywaniu ocen, na swój intelekt. Korzystał więc z daru Stwórcy zwanego „zdrowym rozsądkiem”. Łacińskie powiedzenie potwierdza ten fakt następującą frazą: „Vox populi, vox Dei”.
Rządząca dziś światem zachodnim oligarchia finansowa, w mistrzowski sposób wykorzystuje nowoczesne środki komunikacji do zastąpienia zdrowego rozsądku, swoimi „prawdami”. Dla przykładu, grupy dobrze opłacanych agentów, pozujących na „dziennikarzy” CNN, BBC, itd., otumaniają miliony ludzi na całym świecie, którzy zamiast kierować się rozumem, wlepiają oczy w ekrany telewizorów, lub komputerów i w ten sposób „wyrabiają” sobie „poglądy” na wszystkie tematy.
Międzynarodowa przestępcza ferajna udająca „zachodnie elity”, a wysługująca się oligarchii, wdraża wynikające z tych „poglądów” społeczne oczekiwania. Całość obrazu zamyka instytucjonalny kościół katolicki, oraz inne „związki wyznaniowe”, które skwapliwie, aczkolwiek dyskretnie, współpracują z tym systemem, w ramach sławetnego „porozumienia ponad podziałami”.
Dynamizm przyspieszania procesów społecznych narasta gwałtownie. A ponieważ historia się również powtarza, w krótkim czasie mamy sposobność przeżywania setek lat dawniejszych wydarzeń. Jest to widowisko fascynujące, ale ponieważ nasza Ojczyzna odgrywa w tym spektaklu rolę największej ofiary, także bardzo zasmucające.
Wszystko to, co dzieje się w świecie jest wynikiem precyzyjnego planu (NWO ) od dawna wdrażanego przez oligarchię. Dopiero jego obecna, końcowa faza, jest w pełni zauważalna dla każdego normalnego człowieka. Ponieważ jednak w świecie zachodnim nie zostało już zbyt wielu normalnych ludzi, przeto proces ten posuwa się nadal bez większych sprzeciwów społecznych.
Nowym zjawiskiem ( w swym obecnym ogromnym natężeniu) jest powtórka z „wędrówki ludów”. Europę szturmują setki tysięcy uciekinierów. Ich pojawienie związane jest z wieloma laty polityki Euroatlantyckiego Imperium Zła, jakim są Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Militarna agresja na kraje bliskiego wschodu, czarnej Afryki i zachodniej Azji, spowodowała rozpad struktur państwowych na tym obszarze. Tworzone i wspierane potajemnie przez CIA organizacje terrorystyczne, takie jak Alkada , czy ISIS , dokańczają dzieła spustoszenia. Ludność zmuszona jest do ucieczki. Aby ułatwić jej dotarcie do Europy, Stany sponsorują siatkę przemytników, których przywódca, znany z nazwiska i miejsca pobytu, koordynuje z Libii całą operację. O dziwo, kiedy to, Saddam Hussein stanowił „największe zagrożenie dla zachodniego pokoju i demokracji”, USA i sojusznicy nie zawahali się zniszczyć Iraku w celu odnalezienia tego „despoty” i jego likwidacji. Dziś, wiedząc wszystko o przemytnikach nie robią nic w celu likwidacji ich siatki.
Obecna skala „wędrówki ludów” jest ciągle w powijakach. System funkcjonuje w ten sposób, że obecni uciekinierzy należą do najbogatszych w swych krajach. Bowiem cena przerzucenia jednego uciekiniera do Europy waha się w okolicach kilku tysięcy dolarów. Następną falę uchodźców stanowić będą członkowie rodzin tych, którym udało się dotrzeć do celu, a na których to koszty „eskapady” owi krewni się składali. Z oczywistych powodów będzie to fala wielokrotnie większa od obecnej. Ostatni dopełniający etap „wędrówki ludów” stanowić będą miliony biedoty, której nie stać na kilkutysięczne wydatki. Zapłacą oni odpowiednio mniej ( dyskont ilościowy), a przemytnicy zarobią dzięki ilości „klientów” a nie wysokiej cenie „usługi”. W tym momencie Europa będzie już całkowicie zdestabilizowana.
Oczywiście Euroatlantyckie Imperium Zła gnębione jest też przez inne „plagi”. Od dawna obserwuje się zapaść gospodarczą związaną z tak zwaną „financjalizacją ekonomii” . Dziś cały finansowy system trzeszczy w szwach. Obserwujemy ogromną płynność kursów walut i cen surowców. Od ostatniego „czarnego poniedziałku” dotyczy to także kursów giełdowych. Wojna handlowa z Rosją dokańcza dzieła zniszczenia.
Niestety wojna z Rosją odbywa się nie tylko na płaszczyźnie gospodarczej, ale również militarnej, jak na razie na odcinku ukraińskim. Tak więc Imperium Zła jest zagrożone: wojną nuklearną, katastrofą gospodarczą, rozpadem systemu finansowego, a co za tym idzie struktur administracyjnych, oraz zalewem emigranckiej dziczy. Czas pokaże czy oligarchowie mają w zanadrzu jeszcze inne „plagi”. Ale i obecnych wystarczy na zniszczenie społeczności Imperium. Zachodnia jego część w pełni zasługuje na taki los. Setki lat wyzysku słabszych nacji, kolonizacja Ameryki, z największym w historii ludobójstwem Indian, kolonialna eksploatacja całego globu, dwie straszliwe wojny światowe, hipokryzja, skrajny egoizm, bezduszność i brak jakichkolwiek zasad moralnych w pełni uzasadniają taki „wyrok historii”.
Co jednak w tym wszystkim robi Polska? Kiedy nastąpił „złoty wiek kolonialny”, nasza Ojczyzna stała się de facto kolonią tych mocarstw, które „spóźniły się” na „pociąg kolonizatorów” i zmuszone były szukać swych kolonii w „bliskiej zagranicy”. Mam tu na myśli Niemcy, Rosję i Austrię.
W obecnej erze neokolonialnej, w której byłe zamorskie posiadłości zachodu spełniają funkcję pół-kolonii, Polska została wtłoczona w struktury unijne, w których funkcjonuje na zasadach w pełni kolonialnych.
Od zarania kolonii zwanej III RP, administrująca nią przestępcza ferajna zachodnich agentów, bez wahania wykonuje wszystkie, nawet najbardziej zbrodnicze polecenia swych mocodawców.
Najważniejsze „osiągnięcia” to:
-zniszczenie lub zrabowanie całej realnej gospodarki;
-przejęcie praktycznie całego po-PRL-owskiego majątku nieruchomego (pozostały tylko lasy państwowe);
-„reorganizacja” struktur administracji samorządowej, państwowej oraz systemu podziału administracyjnego państwa, tak by w maksymalnym stopniu stymulowany był rozwój pasożytniczej i przestępczej nadbudowy urzędniczej;
-zniszczenie systemu edukacji, poprzez przystosowanie go do „norm unijnych”, dzięki którym produkuje jedynie ograniczonych umysłowo ignorantów;
-demoralizacja młodego pokolenia poprzez promowanie w mediach zachodnich „wartości” i „kultury”.
Wydawałoby się, że wystarczy tego do całkowitej zagłady społeczeństwa. Nędza i wynikająca z niej zapaść demograficzna oraz masowa emigracja, powinny w ciągu paru pokoleń rozwiązać całkowicie „polski problem”.
Tego jednak oligarchom było za mało. Wepchnęli więc III RP w wojnę gospodarczą z Rosją, w której to Polska jest największym przegranym. Według oficjalnych danych unijnych, w liczbach absolutnych traci Ona ponad to co wielokrotnie większa gospodarka niemiecka :
Countries potentially worst affected in terms of absolute value are:
• Lithuania (EUR 927 million in 2013);
• Poland (EUR 841 million);
• Germany (EUR 595 million);
• the Netherlands (EUR 528 million).
Nawet powyższe „osiągnięcie” nie zadowoliło kolonizatorów. Nie mogąc doczekać się całkowitego opustoszenia terytorium III RP, zafundowali oni Polsce plan osiedlenia emigrantów z czarnej Afryki. Jako najdzikszy segment strumienia uciekinierów, powinni oni skatalizowąć ostateczny zanik etnicznej polskości pomiędzy Odrą a Bugiem. Dobrze wytresowane „polskie panie”, nie będą już zmuszone do uganiania się po całej Unii za murzynami, Turkami, czy Arabami i u siebie na miejscu osiągną „awans cywilizacyjny, kulturowy i rasowy”.
Aby jednak nie zaniedbać niczego, władcy wpychają jeszcze Polskę w bezpośrednią konfrontację militarną z Rosją. Na obecnym etapie wyraża się to w bezwarunkowym wsparciu politycznym, gospodarczym i militarnym, największego wroga Polski, jakim jest żydowsko-banderowska Ukraina.
Obawiając się jednak ewentualnego „altruizmu słowiańskiego” prezydenta Putina, któremu mógłby zadrżeć palec na cynglu wyrzutni rakietowych wymierzonych w Polskę, postanowili w połowie przyszłego roku rozmieścić na naszym terytorium sprzęt militarny NATO (USA) . Teraz „Hitler-Putin”, nie będzie już miał wyboru! Zmuszony będzie zniszczyć ten sprzęt, a co za tym idzie Polskę już w pierwszym etapie gorącego konfliktu.
Katalog zbrodni popełniony na państwie i Narodzie Polskim jest tak ogromny, że wywołałby reakcję każdego w miarę normalnego społeczeństwa, trybunał stanu i stryczek dla przestępczych „elit”. Natomiast obywatele III RP w swej masie nadal popierają obecny „establishment”, czyli PO (reprezentujące interesy unijne/ niemieckie), oraz PiS (reprezentujący amerykańskie). Oczywiście, w ostatecznym rozrachunku, wszystkie one służą rządzącej oligarchii. Takiego ewenementu nie było w tysiącletniej historii naszego państwa. Ze względu na obecne wielkie tempo przemian, finału tej tragicznej historii doczekamy prawie wszyscy.
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata