Gdzie ten efekt wahadła?
02/09/2011
453 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Gdy projekt ustawy chroniącej życie został zgłoszony do Sejmu, wiele osób miało obawy, że przyniesie on odwrotne skutki od zamierzonych i wychyli wahadło w drugą stronę. Obawy były całkowicie bezpodstawne.
Gdy projekt ustawy chroniącej życie został zgłoszony do Sejmu, wiele osób miało obawy, że przyniesie on odwrotne skutki od zamierzonych, sprowokuje zwolenników liberalizacji prawa aborcyjnego i przyczyni się do wychylenia wahadła światopoglądowego na „lewo”. Okazało się, że były to obawy całkowicie bezpodstawne.
W tym samym dniu w którym 5 głosami ( 186:191) odrzucono obywatelski projekt, który miał chronić życie w każdym wypadku, miażdżącą większością (369:31), już w I czytaniu, odrzucono projekt SLD, który miał rozszerzać dostępność aborcji. W odróżnieniu od „naszego” projektu, który był procedowany w Komisjach, prawie wszyscy posłowie uznali, że nad projektem SLD nawet nie warto się pochylić.
Projekt być może sprowokował garstkę feministek i polityków SLD, ale w przekroju całego Sejmu i społeczeństwa przesunął poglądy zdecydowanie na prawo.
Kolejny raz okazało się, że to nie zdecydowanie bronienie wartości, ale postawa uległości, nie ruszania trudnych tematów, samoograniczania się, przesuwa „wahadło” w lewo.