HYDE PARK
Like

Józef Stalin – syn marnotrawny prawosławnej cerkwi?

24/04/2015
2608 Wyświetlenia
5 Komentarze
32 minut czytania
Józef Stalin – syn marnotrawny prawosławnej cerkwi?

Czy historię „wielkiej wojny ojczyźnianej” trzeba napisać od nowa? Tak przynajmniej wynikałoby z tekstu, jakiego fragment zamieszczam niżej.

0


…Wiele razy zwracałem się do Matki Bożej Kazańskiej, prosząc Ją, by chroniła i prowadziła oddany Jej naród rosyjski oraz by przybliżyła chwilę, w której wszyscy uczniowie Jej Syna, uznając się za braci, będą potrafili w pełni odbudować naruszoną jedność. Od samego początku pragnąłem, by ta święta ikona powróciła na ziemię rosyjską, gdzie — według wiarygodnych świadectw historycznych — była przez wiele lat przedmiotem głębokiej czci całych pokoleń wiernych. Wokół ikony Matki Bożej Kazańskiej kształtowała się historia tego wielkiego narodu. (z Homilii Ojca Świętego Jana Pawła II, wygłoszonej w Auli Pawła VI w dniu 25.8. 2004 z okazji przekazania ikony Matki Bożej Kazańskiej Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej)
…. Matko prawosławnego ludu, obecność w Rzymie Twego świętego wizerunku kazańskiego mówi nam o głębokiej jedności między Wschodem i Zachodem, która wciąż trwa pomimo historycznych podziałów i błędów ludzi. (z Modlitwy do Matki Bożej Kazańskiej – Jan Paweł II, 25.8.2004 r.)

Matka_Boska_Kazanska_mwojt8-v

(…)

Zimą 1941 roku, kiedy Niemcy parli na Moskwę, Rosja stanęła na krawędzi katastrofy. Wtedy prawie nikt już nie wierzył w zwycięstwo. Wszędzie była panika, strach i zniechęcenie. W dokumentach rosyjskich podaje się, że 2 grudnia Niemcy byli osiem kilometrów od Moskwy, ale nie mieli już sił, by iść dalej. 8 km! Nie mieli sił… O tym będzie w dalszej części opracowania.
Z Moskwy ewakuowano urzędy centralne i ministerstwa, w zakładach, produkujących na potrzeby wojny, brakowało ludzi, ponieważ każdy, kto mógł i czym mógł starał się opuścić miasto. Na dworcach w dantejskich scenach ludzie usiłowali zdobyć miejsce w pociągach. Do Kujbyszewa ewakuowano mumię Lenina z mauzoleum. Hitlerowcom wydawało się, że wraz ze zdobyciem Moskwy zostanie osiągnięty ostateczny cel „Blitzkriegu” – rozgromienie Rosji.
Najważniejsze wydarzenia, które wpłynęły na losy Rosji, zostały zapisane w proroctwach. Niezależnie od rodzaju cudów, były one w ten czy inny sposób prorockimi przepowiedniami klęsk i chwały Rosji. Te niezwykłe zjawiska były obserwowane również w latach, poprzedzających straszne doświadczenia II Wojny Światowej. Oto dwa z takich proroctw.

e94843bd-4b88-41c3-a81f-fa8bb16b8aae

1. Na początku 1941 roku mnich – starzec z klasztoru Wałaam podczas swojej służby w świątyni miał 3 następujące wizje.
W pierwszej wizji objawiła mu się Matka Boża, Jan Chrzciciel, Święty Mikołaj oraz mnóstwo świętych, modlących się do Zbawiciela o ratunek dla Rosji. Zbawiciel powiedział, że Bóg już nie może dłużej tolerować w Rosji tak wielkiej obrzydliwości bezprawia, zepsucia poglądów i obyczajów, upadku wiary i pobożności. Ale Święci wraz ze Świętą Bożą Rodzicielką nadal modlili się do Niego ze łzami i wreszcie Zbawiciel powiedział: „Nie zostawię Rosji„.
W drugiej wizji Matka Boża i Święty Jan Chrzciciel stali przed tronem Boga Zbawiciela i prosili Go o zbawienie Rosji. Odpowiedział On (tak jak w pierwszej wizji): „Nie zostawię Rosji„.
W trzeciej wizji Matka Boża, stojąc przed Jej Synem ze łzami w oczach prosiła go o uratowanie Rosji mówiąc: „Przypomnij, mój Synu, jak stałam przez Twym Krzyżem i chciałam uklęknąć przed Nim”. Zbawiciel odpowiedział: „Nie trzeba, ja wiem, jak bardzo kochasz Rosję i przez Twoje słowa, nie zostawię jej. Ukarzę, ale zachowam„.
Mnich – starzec, który miał wizje, zakończył życie w Pskowsko – Peczerskim Klasztorze w wieku około stu lat.

2. W opisie żywota wielkiego Świętego Rosji XX wieku Serafima Wyryckiego (Серафима Вырицкого), jest opis niezwykłego czynu modlitewnego tego ojca zakonnego z klasztoru o najsurowszej regule, który zajmuje szczególne miejsce nie tylko w historii Cerkwi, ale i w ziemskiej historii Rosji. Otóż ojciec ten w czasie wojny lat 1941-45 w ciągu tysiąca dni i nocy na kamieniu modlił się o ratunek dla Rosji, naśladując czyn swego niebiańskiego orędownika – czcigodnego Serafima Sarowskiego. Po wojnie, w 1947 roku Eliasz (Ilja) Karam, Metropolita Gór Libańskich, przyjechał do Rosji i opowiedział o tym, jak przez wstawiennictwo Matki Bożej została uratowana Rosja w czasie tej wojny. Przy czym Najświętsza Bogurodzica Sama odkryła Metropolicie imiona niektórych świątobliwych, przez modlitwy których Pan Bóg ulitował się nad Rosją. Spośród nich jako pierwszego Niepokalana wymieniła starca – ojca zakonnego Serafima Wyryckiego.

W tym miejscu stosownym będzie przytoczenia faktu proroctwa Serafima Wyryckiego, który jeszcze w 1927 roku mówił arcybiskupowi Aleksijowowi (Aleksemu) Hutyńskiemu (Siemańskiemu) o „straszliwej wojnie światowej, która doprowadzi naród Rosji do Boga„. Kiedy arcybiskup Aleksij, uciekając przed zbliżającym aresztowaniem lub nawet rozstrzelaniem przez NKWD, odwiedził ojca Serafima, ten powiedział: „Wiele osób teraz chce wyjechać za granicę. A komu zostawić Rosję? Niczego nie bójcie się Władyko, jesteście potrzebni Rosji. Będziecie Patriarchą całej Rosji i będziecie rządzić przez 25 lat. Po Jego Świątobliwości Partiarsze Tichonie długo nie będzie patriarchy. Metropolita Siergij (Sergiusz) nawet przez rok nie będzie Patriarchą, potem Wy będziecie Patriarchą. Będzie wojna, wojna straszna, światowa, ona doprowadzi naród Rosji do Boga. I u nas ci sami władcy będą otwierać świątynie, chociaż teraz je zamykają.

Następnym wydarzeniem, które miało dla Rosji, a może i dla całego świata ogromne znaczenie jest sprawa Ikony Kazańskiej Matki Bożej, która czczona w tym wizerunku, kolejny już raz uratowała Rosję od zagłady, tym razem przez modlitwy Metropolity Gór Libanu Eliasza (Ilji) Karama. Prawdziwych przyjaciół Rosja miała wtedy niewielu. W tym czasie również w Rosji byli ludzie wielkiej modlitwy, świątobliwi starcy – ojcowie klasztorów, ale nikt nie mógł być pewny, że Stalin w trakcie realizacji „bezbożnej 5-latki” zechce wysłuchać chociaż jednego z nich. Być może, dlatego przewodnikiem Słowa Bożego został wybrany prawdziwy przyjaciel Rosji – Metropolita Eliasz.
Na samym początku II Wojny Światowej (zwanej w Rosji Wielką Wojną Ojczyźnianą,) Patriarcha Antiochii Aleksander III, zwrócił się z apelem modlitewnym do chrześcijan na całym świecie o pomoc modlitewną i materialną dla Rosji. Po apelu Aleksandra III Antiocheński Metropolita Eliasz (Ilja) Karam zaczął się żarliwie modlić o ratowanie Rosji przed zagładą. Postanowił on prosić Matkę Bożą o otworzenie i wskazanie drogi ratunku dla Rosji. W tym celu zszedł on do kamiennej piwnicy klasztoru, w której nie było nic oprócz ikony Matki Bożej. Eliasz zamknął się w niej bez jedzenia i picia, nie spał, ale bez przerwy, gorąco modlił się przed Ikoną Matki Bożej. Codziennie rano Metropolicie przynoszono zestawienie z podaniem liczby zabitych na frontach i o tym, jak daleko doszli Niemcy. Wreszcie, po trzech dniach czuwania i modlitwy objawiła mu się w słupie ognia Bogurodzica i powiedziała, że jako prawdziwy orędownik i przyjaciel Rosji, został on wybrany do przekazania narodowi rosyjskiemu Woli Bożej. Jeżeli wszystko, co zostało przez Pana Boga ustalone, nie będzie spełnione, to Rosja z pewnością zginie. Matka Boża przekazała Eliaszowi następujące warunki:

1. „W całym kraju powinny być otwarte świątynie, klasztory, seminaria i akademie duchowne
2. Kapłani powinni wrócić z frontu, łagrów i z więzień i zacząć pełnić służbę w świątyniach
3. Teraz przygotowuje się poddanie Leningradu – oddawać go nie można. Niech wyniosą cudowną Ikonę Matki Bożej Kazańskiej i przejdą z nią w procesji Drogi Krzyżowej wokół miasta, to żaden wróg nie stanie na jego świętej ziemi. Jest to miasto wybrane
4. Przed Ikoną Matki Bożej Kazańskiej należy odprawić nabożeństwo w Moskwie
5. Następnie ikona powinna być w Stalingradzie, poddawać którego wrogowi nie można
6. Ikona Kazańska powinna iść z wojskiem do granic Rosji
7. Kiedy wojna się skończy, Metropolita Eliasz powinien przyjechać do Rosji i opowiedzieć o tym, jak została ona uratowana”

Order-Victory

Metropolita Antiocheński Eliasz skontaktował się z przedstawicielami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Rządem Radzieckim i przekazał im wszystko, co zostało podane w objawieniu. Stalin wezwał do siebie Metropolitów z Leningradu Aleksija i Siergija (Aleksego i Sergiusza) i obiecał wykonać wszystko, co przekazał Metropolita Eliasz, ponieważ nie widział już żadnej szansy na uratowanie sytuacji. Wszystko odbyło się zgodnie z przepowiedniami. Sił, aby zatrzymać wroga, już nie było.
Ze stron internetowych i materiałów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej wynika, ze wraz w wybuchem wojny 22.6.1941 r. zaprzestano propagandy antyreligijnej. Zmienił się radykalnie stosunek Stalina do Cerkwi i na jego polecenie też stosunek władz. Są informacje, że już w lipcu 41 r. nastąpiło pierwsze krótkie spotkanie Stalina z Metropolitą Siergijem, z którego, jak twierdzi się, obaj byli zadowoleni. Natomiast przed wojną, dobierając bibliotekę do swojej daczy (domu za miastem, gdzie mieszkał) Stalin napisał do wiadomości wykonawców te słowa: „Proszę, żeby nie było żadnej makulatury ateistycznej”. Powszechnie znany i wiarygodny jest fakt, że Stalin czasami lubił cytować Biblię, którą znał doskonale.

Od jesieni 1941 r. zamknięto antyreligijne organizacje, niektóre ateistyczne muzea, rozwiązano „Sojusz Wojujących Bezbożników”. Przed październikiem 1941 r. zaprzestano druku antyreligijnych wydawnictw, w tym słynnego czasopisma „Pod sztandarem marksizmu”. Zlikwidowano antyreligijną sekcję przy Instytucie Filozofii Akademii Nauk ZSRR, a Centralne Muzeum Historii i Ateizmu wyrzucono na ulicę.

Istotny zwrot państwa twarzą do religii nastąpił po spotkaniu Metropolity Siergija i Stalina w dniu 4 września 1943 r. na Kremlu. Stalin spotkał się z najważniejszymi hierarchami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Zezwolił na przeprowadzenie Soboru i wybranie Patriarchy we wrześniu 1943 roku i organizowanie życia cerkiewnego. Już po 4 dniach od spotkania na Kremlu zebrał się Sobór Arcybiskupi. Wielu Arcybiskupów, którzy w nim uczestniczyli, zostali dostarczeni do Moskwy z łagrów i zesłań. Dozorca Ołtarza Patriarchalnego Metropolita Siergiej został jednogłośnie wybrany Patriarchą Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Sobór wybrał także Święty Synod.
14 września 1943 r. Stalin podpisał rozporządzenie „O utworzeniu Rady do spraw Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej”, której Przewodniczącym został wyznaczony pułkownik NKWD G. Karpow. Stalin dał mu taką instrukcję: „Rada powinna realizować związki między rządem a Patriarchą. Sama Rada decyzji nie podejmuje, a o wszystkim melduje rządowi i od rządu przekazuje decyzje państwowe dla Cerkwi”. Rada ściśle śledziła, aby nie dochodziło do administracyjnego prześladowania Cerkwi przez władze miejscowe. Główny nacisk zestal zrobiony na przestrzeganie prawodawstwa o kultach religijnych.
Warto przytoczyć i taki fakt historyczny. Niedawno dokumentaliści Niemiec, Austrii i Francji wspólnie z rosyjską firmą „Ostankino” zrealizowali film pt. „Kreml od wewnątrz”, który w 2000 roku z powodzeniem długo był przedstawiany na Zachodzie. Jeszcze niedawno – mówi się w tekście poza kadrem – wydarzenia tego w Kremlu nie można było sobie wyobrazić. I rzeczywiście, osobisty ochroniarz Stalina wskazuje miejsce, gdzie w Wielkim Moskiewskim Pałacu jest maleńka cerkiewka. W czasach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, według jego słów, Józef Wissarionowicz często „spełniał tutaj swoje potrzeby duchowe”. Do kogo się modlił?
Wkrótce zostało otwartych 20 000 prawosławnych świątyń (wydaje się, że liczba ta obejmuje również świątynie otwarte na terytoriach okupowanych przez Niemców, wystarczy porównać tę liczbę z ilością świątyń w 1945 roku w całym ZSRR). Wtedy modliła się cała Rosja! Modlił się nawet Józef Stalin (są o tym świadectwa). Marszałek B. M. Szaposznikow, były carski generał, nie ukrywający swoich przekonań religijnych, całymi godzinami rozmawiał ze Stalinem i wszystkie jego rady (w tym, aby wojska ubrać w stare mundury carskiej armii z naramiennikami („pagonami”) zostały przyjęte. Marszałek A. W. Wasilewski, wg zalecenia Szaposznikowa został wyznaczony zamiast niego Szefem Sztabu Generalnego, był synem kapłana prawosławnego (popa) i jego ojciec jeszcze wtedy żył. Poczytamy o nim jeszcze przy opisie wydarzeń z bitwy o Königsberg (Królewiec).

d3b98ac5a66da8b75357887752638b8b

Cerkiew pobłogosławiła Wielką Wojnę Ojczyźnianą narodu rosyjskiego i błogosławieństwo to zostało zatwierdzone w Niebie. Zakaz religii na pewien czas przestał obowiązywać, o zwycięstwo modliła się cała Rosja. Dla żołnierzy na froncie zwracanie się najwyższego dowództwa o pomoc Boga szybko przestało być tajemnicą. Ogromna liczba wyższych oficerów, nie wspominając o zwykłych żołnierzach, otwarcie modliła się przed bitwą. Wielu dowódców, a nawet sam marszałek Żukow, przed walką mówił: „Z Bogiem!”. Opowiadają świadkowie, że marszałek Żukow pod obiciem na dachu swego samochodu woził przez całą wojnę kopię Kazańskiej Ikony Matki Bożej. Jeden oficer, który miał kontakt radiowy z pilotami podczas misji bojowych, opowiadał, że często słyszy w słuchawkach, jak piloci palących się rosyjskich samolotów krzyczeli: „Panie, weź z pokojem duszę moją!…”.
W tym czasie zostały otwarte seminaria i akademie duchowne, otwarto Ławrę Trójcy Świętej pw. Św. Sergiusza (Siergija), Kijowsko – Peczorską Ławrę i wiele innych klasztorów. Postanowiono przenieść relikwie św. Aleksego (Aleksija), metropolity Moskiewskiego i Wszechrusi do katedry Objawienia Pańskiego, gdzie przez całą wojnę znajdowała się ta sama cudowna ikona Matki Bożej Kazańskiej, która była z pospolitym ruszeniem w 1612 roku. Nadszedł czas powrotu Wiary na ziemię rosyjską, zgodnie z przepowiedniami rosyjskich świętych.
Kapłani, zwalniani z więzień, łagrów i odsyłani z frontu, rozpoczęli służbę w świątyniach. Ikona Matki Bożej Kazańskiej rozpoczęła zgodnie z poleceniem Bogurodzicy pochód po ziemi rosyjskiej. Towarzyszmy tym niezwykłym wydarzeniom.

Blokada Leningradu (obecnie Sankt Petersburga)
W 1941 roku wszystko stało się tak, jak się tego spodziewano. Nie było już sił, aby zatrzymać wroga. W Leningradzie straszny głód tysiącami kosił każdego dnia mieszkańców oblężonego miasta, ale wiara w zwycięstwo życia jeszcze była.

Zgodnie z poleceniem Matki Bożej, przekazanego Metropolicie Eliaszowi z Libanu, z Soboru Władimirskiego północnej stolicy Rosji wyniesiono Ikonę Kazańskiej Matki Bożej i w procesji Drogi Krzyżowej (tzw. „Крестный ход”) Metropolita Aleksij (Simański), przyszły Patriarcha Moskiewski i Wszechrusi obniósł ją dookoła Leningradu i miasto wytrwało 3,5 roczną blokadę. Miasto zostało uratowane, przeżyło, chociaż wiele osób nadal nie rozumie, dzięki czemu utrzymał się Leningrad, przecież praktycznie pomocy dla niego nie było: to, co dowożono, było kroplą w morzu. Ale miasto nie upadło. Ponownie potwierdziły się słowa wypowiedziane przez Arcypasterza Mitrofana (Woroneżskiego), Carowi Piotrowi Pierwszemu o tym, że miasto Świętego Apostoła Piotra zostało wybrane osobiście przez Matkę Bożą i dopóki Jej Ikona Kazańska znajduje się w tym mieście i są modlący się, wróg nie może wejść do miasta. Oto dlaczego mieszkańcy Petersburga tak czczą Kazańską Ikonę Matki Bożej, również dzisiaj.
W dziesięciu świątyniach miasta rozpoczęły się wtedy regularne nabożeństwa. W jednym z muzeów miejskich przechowywany jest rozkład nabożeństw w miesiącu grudniu 1941 roku w Soborze Objawienia Pańskiego p.w. Św. Mikołaja, gdzie kolumny w tym rozkładzie były wypełniane każdego dnia. Zdjęcia z tych lat zarejestrowały tłok wiernych wewnątrz soboru i przy jego wejściu. Według relacji naocznych świadków, ludzie nie wychodzili nawet w czasie bombardowania.

I stała się rzecz niezwykła. Hitler zmienił swoje plany i kazał zatrzymać czołgi przed samym Leningradem, choć wejście do umęczonego miasta nie przedstawiało wielkiego wysiłku. Dowództwo Wermachtu postanowiło zadusić miasto głodem, chłodem, nieustającym ostrzałem artyleryjskim i bombardowaniami lotniczymi. Z każdym dniem rosła śmiertelność. Zarejestrowano, że w październiku 1941 roku zginęło 7,3 tysiąca mieszkańców, w listopadzie – 11 tysięcy, w grudniu – 52,8 tysiąca. Wróg nie przekroczył linii, nakreślonej przez procesję wokół oblężonego miasta. Można zadawać pytanie: dlaczego w czasie prawie 3 lat oblężenia Hitler nie próbował wejść do miasta?

W opisach wojny sowiecko – niemieckiej podaje się wiele przypadków niezwykłych, widzialnych zjawisk (znaków) na Niebie. Jeden z takich znaków, Krzyż, pojawił się w październiku 1941 roku na Niebie przed Teatrem Dramatycznym w Leningradzie. Wielu tłumaczy, że Krzyż zwiastował 900-dniową blokadę miasta, nadejście czasów niepojętych cierpień, wyrzeczeń i śmierci. Znaki niebieskie obserwowano też nad innymi miastami Rosji. Będziemy o nich mówić w dalszej części opracowania. W tym miejscu zamieszczamy jedno świadectwo o Cudzie nad Leningradem, podczas którego świadek widział Obraz Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Znaleziono je na stronie
<Просите, и дано будет вам. Образ Спасителя в небе> (Proście, a otrzymacie. Obraz Zbawiciela w niebie). Na stronie tej jest opisanych wiele cudów, dotyczących pomocy Niebios w przypadkach indywidualnych. A oto wypowiedź świadka Cudu:
Na front trafiłem w 1941 roku. Jako 22 – letni młodzieniec. Byłem łącznościowcem. Uczestniczyłem w obronie Leningradu. Niemcy rwali się do miasta, było one okrążone. Chcąc zdobyć go za wszelką cenę, Niemcy rzucili na nas lawinę ognia. Jeden po drugim ginęli moi przyjaciele. I oto podczas jednego bombardowania, kiedy huragan ognia spadł na miasto i wydawało się, że rozpoczął koniec świata, wydarzył się prawdziwy cud. Nocne niebo naraz rozświetliło się różowym światłem i na różowym niebie pojawił Obraz Zbawiciela. Z niespodzianki wszyscy żołnierze w okopie, bez umawiania się, upadli na kolana i zaczęli żegnać się… Obraz Zbawiciela znikł. Niebo stało się zwykłe, ale prawdziwe piekło ustało. Długo jeszcze nie mogliśmy dojść do siebie…. Od tamtego czasu uwierzyłem w Boga. Z tą wiarą przeszedłem całą wojnę i po Zwycięstwie w 45 roku wróciłem do domu bez żadnej rany. Obraz Chrystusa na zawsze pozostał w mojej pamięci.

Blokada Leningradu trwała 900 dni, od 8 września 1941 roku do 27 stycznia 1944 roku. Zimą roku 1941-42 w mieście nie było ogrzewania, wody, były przerwy w dostawach elektryczności i niedobór żywności. W styczniu 1942 roku, w środku niezwykle mroźnej zimy, najmniejsze racje żywnościowe wynosiły zaledwie 125 gramów chleba dziennie. Styczeń i luty 1942 zapisały się jako najcięższe miesiące w oblężonym Leningradzie. Codziennie w mieście umierało około 3-4 tys. ludzi. Wiele zwłok nie zostało pochowanych, ponieważ służby miejskie nie nadążały z kopaniem grobów. Matki codziennie gotowały dla dzieci gazety… Żeby oszukać głód… Zdarzały się przypadki kanibalizmu. W archiwach zachowały się dokumenty dotyczące 2.200 rozpraw sądowych o kanibalizm z czasów blokady. A ile było nieujawnionych przypadków, któż to wie…
Zaledwie w ciągu dwóch miesięcy, w styczniu i lutym 1942 roku, 200 tysięcy ludzi (!!!) zmarło w Leningradzie z zimna i głodu. Ale część przemysłu zbrojeniowego nadal pracowała i miasto nie poddawało się. Kilka tysięcy ludzi ewakuowano z miasta przez jezioro Ładoga, słynną „Drogą Życia” („Дoрога жизни») – jedyną drogą, jaka łączyła oblężone miasto z resztą kraju. W wyniku głodu, mrozu, bombardowań i ostrzału artyleryjskiego w mieście zmarło lub zginęło ponad milion osób. Większość z nich pochowano w grobach masowych na cmentarzach miasta. Cmentarz – Mauzoleum Piskariowskoje, gdzie spoczęło prawie 500 tysięcy osób, stał się jednym z największych pomników poświęconym pamięci ofiar wojny. W oblężonym mieście Dymitryj Szostakowicz napisał swoją siódmą „leningradzką” symfonię.
Blokada została przerwana w dniu obchodów Świętej (równej Apostołom) Niny, krzewicielki wiary w Gruzji. Leningrad, ówcześnie 2,5 milionowe miasto, położone między Zatoką Fińską a jeziorem Ładoga, oddalone w 1941 około 100 km od granicy z Finlandią, był obok zajęcia Moskwy i Kaukazu jednym z trzech głównych celów niemieckiego planu Barbarossa.

Po zakończeniu wojny, w 1947 roku Stalin zaprosił Metropolitę Gór Libanu Eliasza do Rosji.
Z Moskwy Metropolita Eliasz przyjechał do Leningradu (było to w pierwszych dniach listopada 1947 roku). Rano 9 listopada 1947 r. Metropolita Eliasz odprawił Liturgię w katedralnym Nikolskim Soborze i podarował świątyni cząstkę relikwii Arcypasterza Mikołaja. Nazajutrz w Soborze Władimirskim odbyła się niezwykła uroczystość. Wszystkie ulice, przylegające do soboru były wypełnione ludźmi. Przed świątynią stało 200 tys. osób, zatrzymano ruch uliczny, wszystkie przejścia zostały zablokowane. Naoczny świadek opowiada, że po wielkich trudnościach, dzięki znajomemu staroście soboru, udało mu się dostać do środka. Przy samym podwyższeniu ołtarza stało 42 członków rządu sowieckiego. Odprawiono nabożeństwo wieczorne, po którym Władyka Eliasz ukoronował bardzo kosztowną koroną Kazańską Ikonę Matki Bożej. Następnie wszystko opowiedział: jak objawiła mu się Matka Boża i co Ona mu przekazała.
Do zebranych powiedział te oto słowa: „Modliłem się za wasze piękne miasto i jestem bardzo wdzięczny Panu Bogu, że pozwolił mi przybyć tutaj i modlić się wraz z wami. Zobaczyłem, że Matka Boża nie zostawiła Swych dzieci. Podarowano mi Krzyż z kamieniami z całej ziemi rosyjskiej, panagię*/ i Ikonę Kazańskiej Matki Bożej. Krzyż ten położę na stole ofiarnym soboru katedralnego w Libanie i obiecuję wam, drodzy, Krzyż z Rosji będzie zawsze leżał na ołtarzu, dopóki ja będę żył na ziemi. I moją ostatnią wolą będzie, aby również po mojej śmierci Krzyż pozostał na ołtarzu. Ikona Kazaskiej Matki Bożej będzie zawsze znajdować się w Prezbiterium i będzie mi przypominać w czasie nabożeństw o Rosji. Wybaczcie mi, moi drodzy, że nie mogę każdego z was pobłogosławić i objąć! Posyłam Błogosławieństwo Boże na was wszystkich i zawsze, dopóki jestem żywy, będę się modlił za was!”.

(Z historii Rosji i Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (1)
Jak Matka Boża uratowała Rosję w latach 1941-45 II Wojny Światowej

Opracował i tłumaczył:

Andrzej Leszczyński
8 grudnia 2012 roku)

69a0b7064913

Czy może dziwić kult Józefa Wissarionowicza, jaki tu i ówdzie rodzi się na terenie b. Związku Sowieckiego?
Dla nas, dla reszty Europy, Stalin jest uosobieniem Zła, takim samym, jak Adolf Hitler.
Dla Rosjan (i nie tylko) jest największym wodzem w najnowszej historii, który pokonał do tej pory niezwyciężoną armię niemiecką.
Aż prosi się, żeby fenomen kultu bandyty i oprawcy nie tylko własnego Narodu przyrównać do gloryfikowania UPA na Ukrainie.
Z tym, że w Rosji, na szczęście, kult Józefa W. nie jest jeszcze oficjalną doktryną państwową.

23.04 2015

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758