Bez kategorii
Like

Jak odwołać wybrańca?

28/08/2011
428 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Czy umiałby Pan napisać (przed wyborem siebie ) prosty, zrozumiały, skuteczny, jednoznaczny, beż „furteczek i kruczków” etc….sposób na odwołanie siebie jako urzędującego posła ?

0


Ruszcie głową: jak zrobić, aby program zwycięskiej partii stał się programem narodu (instrukcją wyborców) i aby posłowie czuli na plecach oddech wyborcy. Inaczej to czcza paplanina, o tych co to z nieskazitelnymi kręgosłupami moralnymi pójdą i naprawią. BZDURA!!! Tu trzeba ludzi kutych na cztery łapy. Być może nawet samych diabłów.

 

Takie dwa problemy postawili przedemną i przed czytelnikami NE komentatorzy, dla których nie jest obojętne kogo i jak wybieramy, oraz kogo i jak odwołujemy, gdy już przyszła na to pora.

 

Gdybym nigdy nie kandydował i gdybym nigdy nie został wybrany, to nie miałbym moralnego prawa zabierać głosu w takich sprawach, ale ponieważ brałem udział w wyborach do organu samorządu – Rady Miasta i zdobyłem odpowiedni mandat, więc pozwolę sobie wyrazić swój pogląd na ten temat.

 

Stworzenie komitetu wyborczego było bardzo proste, gdyż miałem diużo pracowników i oni wzięli na siebie ten obowiązek.

 

Program wyborczy? Z tym poszło jeszcze łatwiej niż Komitetem wyborczym. Ja i tak pomagałem wszystkim dookoła, a przy tym zajmowałem się termoizolacją, więc wystarczyło to spisać na kartkę i nadać temu wymiar ogólnomiejski.

 

Ze spotkaniami wyborczymi nie było żadnego problemu, gdyż miałem poparcie samorządu lokalnego i dyrektorów szkół, a więc odpowiednie lokale były do mojej dyspozycji. Oczywiście wykorzystywałem takie okazje, jak zebrania rodzicielskie, zebrania mieszkańców, etc.

 

W ten sposób, któregoś dnia obudziłem się radnym.  90% miejsc zdobyła Solidarność, kilka miejsc SLD, i jedno miejsce kandydat niezależny, czyli ja.

 

Już od pierwszej sesji było widać, że miasto opnowała banda kolesi i koleżanek. Ten błysk w oczach, to nie był błysk solidarności z miastem. To, jak pokazało życie, był błysk żądzy, pazerności i chciwości.

 

Te ręce, "które nigdy nie kradły", aż świerzbiały i ciągnęły się do wszystkiego co świeci.

 

Nic ich nie interesowało co ja mam do powiedzenia. Oni i tak stanowili większość, więc na głosowania wynosiło się tylko te sprawy, które oni gdzieś tam uzgadniali.

 

Nie pozostawało niczego innego niż … "odwołać siebie" z tego towarzystwa. Po prostu przestałem chodzić na posiedzenia Miejskiej Rady, żeby nie firmować swoim nazwiskiem tego burdelu.

 

Dlaczego nie napisałem oficjalnej rezygnacji z tej funkcji?

 

Gdybym to zrobił, to jakość tego organu od tego nie zmieniłaby się, a jakiś kolejny "ideowiec" miałby okazję napełniać swoje kieszenie dietami. Moje zaś diety były przekazywane potrzebującym dzieciom.

 

Czy jest jakiś sposób na odwoływanie wybrańca? Tylko jeden. Referendum. Powód dla odwołania? I tu zaczynają się schody, gdyż, jak pokazuje autentyczne doświadczenie, mała skuteczność konkretnego wybrańca wcale nie musi wynikać z jego lenistwa lub braku przygotowania do pełnienia sprawowanej funkcji.

 

Wniosek z tego bardzo prosty. Wyborcy powinni znać swojego kandydata bezpośrednio i głosować na jego program, a nie na miejsce na liście partyjnej.

 

Jak i kiedy powinno się tworzyć programy wyborcze.

 

Każdy program wyborczy powinien mieć trzy składowe:

 

– lokalną;

 

– regionalną;

 

– makroregionalną, czyli państwową i międzynarodową.

 

Wniosek z tego jest jeden: nie powinniśmy zastanawiać się nad tym, jak i kogo odwoływać, ale powinniśmy mądrze wybierać.

 

Co to znaczy mądrze wybierać Anno Domini 2011?

 

To oznacza, że nie powinien zostać wybrany ten, kto nie zadeklaruje, że po wybraniu do Sejmu lub Senatu będzie inicjować lub popierać inicjatywę usunięcia z Konstytucji RP Art. 90, który przytaczam w całości:

 

Art. 90

1. Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać

organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje

organów władzy państwowej w niektórych sprawach.

2. Ustawa wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej, o której mowa

w ust. 1, jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co

najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3

głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

3. Wyrażenie zgody na ratyfikację takiej umowy może być uchwalone w referendum

ogólnokrajowym zgodnie z przepisem art. 125.

4. Uchwałę w sprawie wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację podejmuje

Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej

liczby posłów.

 

Wystarczy, że w Sejmie zbierze się 115 posłów i będą mieli prawo zadecydować o tym, żeby pewne kompetencje władzy przeszły do Merkel lub Putina decyzją 300 chciwych, sprzedajnych oszołomów!!!

 

RAŚ już przecież dopuściliśmy do wyborów!!!

0

waldemar.m http:/electrino.pl

Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!

356 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758